Do tego dąży organizacja o charakterze obywatelskim, nosząca roboczą nazwę „New Illinois”. Jej celem jest utworzenie nowego stanu na terenie obecnego Illinois, ale z jedną istotną różnicą – w jego skład nie wejdzie miasto Chicago. Dlaczego organizacja zdecydowała się na taki krok? Jej członkowie i sympatycy chcą uciec od wysokich podatków i urzędniczej korupcji, która jak powszechnie wiadomo, jest obecna przede wszystkim w Chicago, jak również w całym stanie Illinois.
Jak twierdzą inicjatorzy projektu, „Illinois jest najbardziej skorumpowanym stanem w USA… To nie tak, że próbujemy pozbyć się Chicago. Chcemy się całkowicie odciąć od obecnej administracji i stworzyć nowy stan składający się z powiatów, miast i miasteczek” – powiedział G.H. Merritt, założyciel New Illinois.
Nowe Illinois ma być wolne od tyranicznej formy rządów. Mieszkańcy będą mogli w nim aktywnie uczestniczyć w procesie zarządzania, a federalne władze zapewnią realizację ich konstytucyjnych praw. Czy z prawnego punktu widzenia możliwe jest utworzenie kolejnego stanu? Tak. Taką procedurę zapewnia sekcja 3 konstytucji USA. Zgodnie z jej zapisami możliwe jest powstanie nowego stanu z jednego lub kilku obecnie istniejących, ale tylko za zgodą ustawodawcy stanowego i Kongresu.
Przedstawiciele organizacji przeprowadzają informacyjną kampanię społeczną - „Edukujemy mieszkańców stanu Illinois w zakresie ich prawa do reprezentatywnego rządu” - powiedział Merritt. W 49 powiatach stanu Illinois pracują komitety związane z projektem. Ich zadaniem jest utworzenie „struktur regionalnych”, które mają być niezbędne przy procesie tworzenia nowego stanu. Jaką nazwę będzie finalnie nosić „New Illinois”? Tego na chwilę obecną nie wiadomo. Pomysłów było kilka, a założyciele organizacji przeprowadzili nawet ankietę w tej sprawie. Najpopularniejsze nazwy to - „Lincoln”, „Real Illinois” i „Southern Illinois”.
KF
