Senat przeznaczył w tym tygodniu ponad 480 miliardów dolarów na szeroko rozumianą walkę z koronawirusem, z czego większość zasili opustoszałą kasę Paycheck Protection Program (PPP).
250 miliardów z tej sumy to bezpośrenie dofinansowanie programu PPP, 60 będzie stanowiło wsparcie również dla małych firm, ale tych bez historii bankowo-kredytowej, dla których wnioskowanie w tradycyjnej formie jest znacznie utrudnione. Reszta pieniędzy zostanie przeznaczona na wsparcie szpitali i punktów opieki zdrowotnej.
25 miliardów to kwota zapisana na zakup testów na koronawirusa, a kolejne 11 ma pomóc stanowym władzom w ich wykonywaniu. Ustawa została uchwalona przez Senat, ale wymaga teraz poparcia Izby Reprezentantów, co nie powinno stanowić problemu. Do polityków zaapelował na Twitterze prezydenta USA Donald Trump:
„Wzywam Senat i Izbę do uchwalenia programu dotyczącego ochrony zdrowia wraz dodatkowymi funduszami na PPP, szpitale i badania. Po podpisaniu tego projektu rozpoczniemy dyskusję na temat kolejnej inicjatywy legislacyjnej dotyczącej ulgi podatkowej”.
Przypomnijmy czym jest wspomniane PPP: to federalny pogram pożyczkowy skierowany do małych firm, które poniosły straty w związku z panującą epidemią koronawirusa. Pożyczka może być bezzwrotna w przypadku utrzymania pracowników na dotychczasowych stanowiskach. Środki muszą być przeznaczone na pokrycie comiesięcznych wydatków, takich jak wynagrodzenia i część kosztów operacyjnych. Pożyczki oferują banki, ale operatorem i zarządcą programu jest federalna agencja Small Business Administration (SBA). Nie wszyscy mogą ubiegać się o wsparcie, program jest adresowany do firm, które zatrudniają mniej niż 500 pracowników i rozpoczęły działalność przed 15 lutego. Maksymalna kwota dofinansowania to 10 milionów dolarów.
To druga transza wypłacanych pieniędzy w ramach Paycheck Protection Program. Poprzednia opiewała na 340 miliardów dolarów, a pieniądze skończyły się w niespełna 2 tygodnie. Nie wszyscy skorzystali, właściciele biznesów narzekali, że klucz rozpatrywania wniosków był niejasny, a pozytywne decyzje otrzymywały te firmy, które aplikowały jako pierwsze. W związku z tym wiele małych biznesów pozostało bez federalnego wsparcia.
Banki zatrzymały miliardy
Przy okazji wyszło na jaw, iż w czasie, gdy setki tysięcy małych firm pozostawały bez pomocy finansowej, gdyż zabrakło pieniędzy na zaplanowane pożyczki, banki udzielające tej federalnej pomocy pobrały ponad 10 miliardów dolarów w formie opłat od przeprowadzanych transakcji.
Zgodnie z wytycznymi Departamentu Skarbu, wszystkie banki federalne i kasy oszczędnościowo-kredytowe mogą wydawać pożyczki w wysokości od kilkudziesięciu tysięcy do 10 milionów. Banki działały na zasadzie pośrednika, wysyłając wnioski kredytowe do Small Business Administration, który je zatwierdzał.
Według danych rządowych za każdą dokonaną transakcję banki pobierały od 1% do 5% opłat, w zależności od kwoty pożyczki. Pożyczki warte mniej niż 350,000 USD przyniosły 5% opłat, a pożyczki o wartości od 2 milionów do 10 milionów USD przyniosły 1% opłat.
Na przykład 7 kwietnia spółka RCSH Operations LLC otrzymała pożyczkę w wysokości 10 milionów dolarów. JPMorgan Chase, działając jako pożyczkodawca, pobrał 100,000 dolarów opłaty za jednorazową transakcję, w której nie ponosił ryzyka i która miała znacznie niższe wymagania niż podobne spoza programu.
Oczywiście nikt nie spodziewał się, że banki będą działały za darmo, jednak według wielu osób koszt jest zbyt wysoki biorąc pod uwagę, iż program nie ma wielkich wymagań co do weryfikacji klientów, a rolą baków jest jedynie procesowanie podań.
Z drugiej strony nigdy jeszcze w tak krótkim czasie nie rozdysponowano tak wielkich kwot, co według banków nie byłoby możliwe bez nich.
Wracając do tematu dodatkowych pieniędzy, to z poprzedniej puli pieniędzy skorzystało prawie 70,000 firm ze stanu Illinois otrzymując pożyczki o łącznej wartości niespełna 16 miliardów dolarów, średnia wysokość każdej z nich to $229,000. SBA oświadczyło, że trzy czwarte kredytów w ramach PPP w całych Stanach Zjednoczonych zostało udzielonych na mniej niż $150,000. Zdaniem urzędników świadczy to o dostępności tego programu nawet dla najmniejszych firm. Kto ma rację i czy tym razem proces przyznawania wsparcia będzie bardziej klarowny? Tego dowiemy się w najbliższym czasie.
FK
