15 marca 2018

Udostępnij znajomym:

Illinois Manufacturers Association, czyli organizacja zrzeszająca producentów w naszym stanie, widzi pozytywne i negatywne konsekwencje ogłoszonych właśnie przez Biały Dom wyższych ceł na import stali i aluminium do USA. „Produkcja przemysłowa jest istotnym elementem gospodarki Illinois, w związku z czym ogłoszona kilka dni temu decyzja będzie miała spory wpływ na ponad 600 tysięcy osób zatrudnionych w tym sektorze” – uważa Mark Denzler, przewodniczący zrzeszenia.

Przypomnijmy, że administracja Donalda Trumpa wprowadziła wyższe cła importowe – 25% na stal i 10% na aluminium. Na razie wyłączone z podwyżki są Kanada i Meksyk, prowadzące z USA renegocjacje w ramach układu handlowego NAFTA (North American Free Trade Agreement).

Zmiany mogą wpłynąć na Illinois w większym stopniu niż na inne stany, nie tylko ze względu na wielkość produkcji – mówi Denzler. Według niego ważnym czynnikiem w ocenie wpływu nowych taryf na ekonomię jest różnorodność wytwarzanych u nas towarów.

Niektóre kompanie niewątpliwie skorzystają na zmianach.

Przykładem może być U.S. Steel, firma mająca siedzibę w Granite City, na południowym-zachodzie stanu, gdzie od kilkunastu lat nie działa połowa pieców hutniczych, a zwolnienia dotknęły ponad 50% załogi. W niewielkim miasteczku lokalna ekonomia uzależniona jest od wielkiego przedsiębiorstwa, więc w okresie kilku lat od ograniczenia tam produkcji stali upadła prawie połowa mniejszych biznesów - restauracji, sklepów i punktów usługowych. Dziś w miasteczku widać ożywienie i nadzieję, mówi się o wznowieniu produkcji, zaczyna się zatrudniać pierwszych robotników.

Gdy Donald Trump oficjalnie informował przed tygodniem o wprowadzanych taryfach celnych, wspomniał również o U.S. Steel:

„W oczekiwaniu na naszą decyzję, U.S. Steel zapowiedziało ponowne uruchomienie produkcji w Illinois i natychmiastowe zatrudnienie 500 osób.”

Jednak Mark Denzler zauważa, że nie wszyscy na tym skorzystają.

„Illinois jest drugim, największym importerem stali w kraju, więc kiedy w życie wejdą wyższe ceny, będzie to miało wpływ na wytwarzanie u nas wielu towarów” – mówi Denzler – „Choćby w przemyśle motoryzacyjnym i przy produkcji ciężkiego sprzętu. Wyższy koszt materiału negatywnie wpłynie na wielu producentów w naszym stanie.”

Koszt surowców wpływa na cenę produktu, co oznacza, że to klienci płacić będą więcej za niektóre towary.

„Tak zwykle jest” – mówi Denzler – „Gdy na przykład sektor motoryzacyjny musi ponieść dodatkowy koszt kupując stal, wówczas podnosi to końcową cenę samochodu”.

Przewodniczący Illinois Manufacturers Association zwraca jednocześnie uwagę, że na razie wpływ zmian będzie mało odczuwalny, dzięki wyłączeniu Kanady i Meksyku, które dostarczają około 35% stali do USA. Jednak jak dotąd żaden inny jej lokalny producent nie zapowiedział wzrostu zatrudnienia, co oznacza, że przynajmniej na razie większość tego surowca pochodzić będzie z importu.

„W Illinois mamy wiele firm produkujących stal, ale myślę, że na razie przyglądają się one rozwojowi sytuacji” – mówi Denzler – „Przedstawiciele kilku z nich obecni byli na spotkaniu w Białym Domu, które poprzedziło ogłoszenie podwyżki ceł. Na razie poza U.S. Steel nikt się na ten temat nie wypowiedział.”

Samo zrzeszenie producentów w Illinois również nie wyraża oficjalnego zdania na temat wyższych taryf celnych, obserwując reakcje rynku.

„To sprawa federalna, a my jesteśmy organizacją stanową. W tym momencie czekamy na kolejne komunikaty, czy doniesienia i rozmawiamy na ten temat w gronie członków zrzeszenia zanim podejmiemy jakiekolwiek decyzje” – dodaje Mark Denzler.

RJ

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor