To nie jest artykuł sponsorowany przez biuro promocji tego stanu, czy firmę pośredniczącą w sprzedaży tam nieruchomości. To tekst o tym, iż każdego dnia od wybuchu pandemii, z północnych stanów – zwłaszcza Illinois, Connecticut, Massachusetts, New Jersey i New York - przenoszą się na Florydę tysiące osób.
Tysiące Amerykanów, całymi rodzinami, przenosi się na Florydę każdego dnia. Sprzedaż domów w tym stanie w okresie ostatnich miesięcy wzrosła ponad dwukrotnie. Nowi mieszkańcy tzw. Sunshine State najczęściej opuszczają rejony położone na północy, zwłaszcza stany słynące z wysokiego opodatkowania.
W powiecie Palm Beach liczba nowych kontraktów zawieranych na zakup nieruchomości o wartości powyżej miliona dolarów wzrosła o 268% w porównaniu z rokiem ubiegłym. Podobnie jest w rejonie Tampy i St. Petersburg.
Pandemia, podatki, słońce
Powodów nagłej migracji jest kilka. Dominujący, to obawa przed zbliżającą się drugą falą zachorowań na koronawirusa, ale nie jedyny. Okazuje się, że dla wielu osób pandemia była ostatnim argumentem potrzebnym do podjęcia decyzji. Większość osób przenoszących się na Florydę myślało o tym już od dawna, kierując się klimatem, trybem życia i podatkami.
W tej chwili każdego dnia stan rejestruje średnio 950 nowych mieszkańców, a niektóre rejony obserwują bezprecedensowy popyt i wzrost sprzedaży luksusowych domów oraz apartamentów – donosi wydany latem tego roku Miami Raport 2020.
Według danych z sierpnia, liczba nowych kontraktów na zakupów domów jednorodzinnych i kondominiów podwoiła się w lipcu i nadal rośnie w pięciu powiatach położonych na południowym i środkowo-zachodnim wybrzeżu Florydy.
Nie tylko Floryda
Kilka innych, południowych stanów cieszy się popularnością wśród poszukujących nowego miejsca do życia. Choć Floryda odnotowała w ostatnich miesiącach najbardziej gwałtowny przyrost, to w Teksasie, Arizonie, czy Kalifornii, podobny trend obserwowany jest od dawna.
Gdy w jednym stanie przybywa mieszkańców, w innym prawdopodobnie ich ubędzie. Oto rekordziści.
RJ
