Rosyjska armia stopniowo wycofuje się z centralnej Ukrainy – głównie z obwodów kijowskiego czy żytomierskiego. Wojska się nie poddają, a zmieniają pozycję i przegrupowują się, by całkowicie podporządkować sobie dwie republiki ludowe – doniecką i ługańską, a także przeprowadzić atak ma Chersoń i obwód chersoński, który jest okupowany przez Rosjan, a mieszkańcom grozi katastrofa humanitarna. Wojska, które mają walczyć w tych miejscach, zostały przerzucone głównie z okolic Kijowa, a w odbitych przez Ukraińców miasteczkach zostały ujawnione brutalne zbrodnie Rosjan.
Bucza symbolem śmierci i cierpienia
Po ulicach spływa krew, a ciała cywili są porozrzucane między czołgami i spalonymi rosyjskimi ciężarówkami – tak wygląda Bucza, czyli podkijowska miejscowość, która była jedną z pierwszych okupowanych przez rosyjską armię. Niektórzy martwi cywilne leżą na swoich rowerach, inni mają sklepowe siatki w rękach. Jedni mieli zmasakrowane twarze, inni celowo otwarte oczy i usta. Według relacji wiele ofiar zginęło od strzału w tył głowy. Drastyczne sceny publikują agencje prasowe z całego świata, by pokazać bezwzględność rosyjskiej armii i tym samym doprowadzić do postawiania decydentom zarzutu ludobójstwa przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze – tym samym, który sądził zbrodniarzy wojennych z terenu byłej Jugosławii. W wyzwolonej przez ukraińskie wojska Buczy pochowano już ciała około 330-350 cywilów, odnaleziono przynajmniej jeden masowy grób. Dokładna liczba zamordowanych przez wojska rosyjskie osób wciąż jest ustalana. Bucza nie jest jedynym miejscem w Ukrainie, gdzie rosyjskie wojska dokonały przestępstw wojennych. Podobnie było w sąsiednim Irpieniu. Mer miasta Ołeksandr Markuszy powiedział, że wielu mieszkańców zostało rozstrzelanych, w tym dziewczęta i kobiety, których ciała zostały potem przejechane czołgami. Ukraiński pisarz i dziennikarz Stanisław Asiejew ocenił, że rozmieszczenie ciał - jedno przed każdym budynkiem - sugeruje systematyczne egzekucje mężczyzn z każdego domu. Jego zdaniem Rosjanie działali w ten sposób również w Czeczenii.
MSZ Ukrainy: będzie wniosek do MTK
Minister Spraw Zagranicznych Ukrainy oskarża Rosję o masakrę w Buczy. Dmytro Kułeba wezwał Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) do udania się do Buczy w celu zebrania dowodów na rosyjskie zbrodnie wojenne.
Kułeba powiedział, że Rosja jest „gorsza niż ISIS”. „Jeżeli kiedyś mówiłem, że dołożę wszelkich starań, aby postawić sprawców przed wymiarem sprawiedliwości, to teraz jestem przekonany, że to sprawa mojego życia, co będę robił do ostatniego tchnienia, dopóki wszyscy nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności”. Szef francuskiego MSZ Jean-Yves Le Drian potępił "masowe okrucieństwa" dokonane przez siły rosyjskie na Ukrainie i dodał, że Francja będzie współpracować z Ukrainą oraz Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze w celu osądzenia winnych aktów przemocy w Buczy.
Rosjanie kradli wszystko
Gwałty i masowe mordy to nie wszystkie bestialstwa, których dopuściła się rosyjska armia. Od początku inwazji media obiegały informacje o masowych grabieżach ukraińskich domostw. Złodziejstwo rosyjskiej armii potwierdzają też zdjęcia i filmy zamieszczone w internecie. Na jednej z fotografii widać spaloną, rosyjską ciężarówkę wojskową, która na "pace" miała kilka pralek. Na kolejnych zdjęciach widać zabitych rosyjskich żołnierzy, którzy w kieszeniach mieli mnóstwo skradzionej biżuterii, ukraińskich hrywien i amerykańskich dolarów. Szef Państwowej Agencji Ukrainy ds. Zarządzania Strefą Wykluczenia w Czarnobylu, Jewhen Kramarenko przekazał, że zanim Rosjanie opuścili teren nieczynnej elektrowni, splądrowali ją i pobliski hotel, kradnąc komputery, czajniki, ekspresy do kawy, a nawet sztućce. Opozycyjny bloger Anton Matolka opublikował trzygodzinne nagranie z kamery internetowej oddziału rosyjskiej firmy kurierskiej CDEK w białoruskim mieście Mozyrz. Widać na nim, jak rosyjscy żołnierze wysyłają do Rosji sprzęty, najprawdopodobniej ukradzione na Ukrainie. Na mundurach żołnierzy widać naszywki 56. Gwardyjskiego Pułku Desantowo-Szturmowego Sił Powietrznych Rosji (bazującego na okupowanym Krymie). Podgląd z kamer po kilku godzinach przestał być dostępny.
fk
