FDA zapowiedziało, że test na koronawirusa będzie powszechnie dostępny do końca tego tygodnia. Pozostają jednak pytania dotyczące jego kosztów i tego, kto za to zapłaci.
„To czas, kiedy musimy upewnić się, że koszty nie mają wpływu na ochronę nas wszystkich” – powiedział kongresmen z Illinois, Raja Krishnamoorthi.
Krishnamoorthi twierdzi, że Amerykanie mają dość zmartwień z powodu koronawirusa i nie powinni musieć przejmować się tym, kto zapłaci za ich badania.
„Nikt, kto jest ubezpieczony lub nieubezpieczony nie powinien unikać poddania się badaniom lub leczeniu ze względu na koszty” – powiedział.
Problem stanowi fakt, że wiele osób z nieodpowiednim ubezpieczeniem lub nieubezpieczonych może nie chcieć poddać się testom, aby uniknąć kosztownych rachunków medycznych. Krishnamoorthi dodał, że to naraża wszystkich pozostałych na ryzyko.
„To nie jest tylko sprawa chorej osoby, oczywiście wszyscy chcemy, aby była zdrowa, ale jest to ważne z perspektywy całej populacji, ponieważ koronawirus jest bardzo zaraźliwy” – powiedział.
Wiceprezydent Mike Pence próbował lekceważyć obawy dotyczące płatności, mówiąc, że Departament Zdrowia i Usług Socjalnych określił testy na koronawirusa jako „istotną korzyść zdrowotną”.
„Oznacza to z definicji, że jest objęte prywatnym ubezpieczeniem zdrowotnym każdego Amerykanina, a także przez Medicare i Medicaid” – powiedział.
Niektórzy republikanie, w tym senator z Illinois, Bill Cassidy, powiedział, że ulga w płatnościach musi obejmować osoby wysokiego ryzyka.
„Musimy skupić się na tych, którzy są najbardziej narażeni, osobach powyżej 65 roku życia” – powiedział.
Ale kongresmenka Jan Schakowsy chce wiedzieć, jakie są plany administracji Trumpa, aby zapewnić wszystkim możliwość zbadania.
Według zapowiedzi, część pieniędzy z ponad 8 miliardów dolarów na walkę z koronawirusem, zostanie przeznaczona na zwrot kosztów związany z zapobieganiem rozprzestrzeniania się choroby, w tym testów.
JM
