15 sierpnia 2022

Udostępnij znajomym:

Tej jesieni populacja uczniów chicagowskich szkół publicznych może kontynuować dramatyczny spadek i spaść poniżej 300,000 uczniów szkół podstawowych i średnich. Dziesięć lat temu CPS zapisał 378,000 uczniów do przedszkola do 12 klasy.

Jest to najniższa przewidywana liczba zapisów, oparta na aktualnych danych dotyczących rejestracji na poziomie klas i wskaźnika urodzeń. W ubiegłym roku CPS zarejestrowało 314,500 uczniów plus 15,000 przedszkolaków. Naukowcy przewidują, że do 2025 r. liczba uczniów szkół podstawowych i średnich może spaść nawet do 262,000.

Wiele okręgów szkolnych w całym kraju stoi przed podobnymi wyzwaniami.

6 wykres

Pozytywne strony sytuacji

Naukowcy podkreślają, że spadek liczby uczniów, bez względu na wielkość, może w rzeczywistości przynieść korzyści pozostałym uczniom dystryktu.

„Przychody spadają w znacznie, znacznie wolniejszym tempie niż spadek liczby studentów” – powiedział Forest Gregg, naukowiec z firmy technologicznej DataMade. „To faktycznie sugeruje, że mogą istnieć bardzo interesujące możliwości wydawania większych pieniędzy na ucznia”.

Sprowadza się do prostej matematyki. Główne źródła dochodów CPS – stanowe i lokalne podatki od nieruchomości – są stosunkowo stabilne i nie spadają znacząco, gdy liczba zapisów spada. Oznacza to, że przy mniejszej liczbie uczniów CPS faktycznie ma więcej pieniędzy do wydania na każde dziecko.

Jednak w zeszłym tygodniu dystrykt szkolny dowiedział się, że otrzyma mniej stanowych funduszy niż przewidywano, częściowo z powodu rezygnacji z zapisów. Ale ta strata 30 milionów dolarów wynikała nie z ogólnego spadku liczby uczniów, ale ze spadku liczby uczniów o niskich dochodach. Każdego roku, gdy do stanowego budżetu trafiają dodatkowe fundusze na edukację, nowa formuła finansowania przez stan kieruje je do najbardziej potrzebujących okręgów, określonych za pomocą różnych wskaźników, w tym dochodów. Ponieważ CPS straciło uczniów o niskich dochodach, przesunęło się z poziomu dystryktu o największych potrzebach, na drugie miejsce.

To boli CPS, ponieważ liczyło na te pieniądze w tym roku, ale jest to niewielka kwota w porównaniu z budżetem opiewającym na 9.4 miliarda dolarów.

Mimo to dominuje przekonanie, że mniej uczniów automatycznie oznacza mniej pieniędzy i jest wykorzystywana jako uzasadnienie cięć budżetowych i nastawienia na niedobory - powiedziała Denali Dasgupta, który założył firmę o nazwie Higher Ground, po wcześniejszej pracy dla skupionej na problemach młodzieży w Chicago organizacji Thrive Chicago.

„Myślę, że pasuje to do narracji o kryzysie fiskalnym” – powiedziała. Jednak Dasgupta uważa, że mniej uczniów bez utraty znacznych pieniędzy może być postrzegane jako szansa. Sposób, w jaki dystrykt szkolny rozdziela pieniądze do poszczególnych szkół podsyca to błędne przekonanie. Od 2014 roku CPS rozdziela fundusze w oparciu o formułę, która przydziela pieniądze za każdego zapisanego ucznia. W tym roku dystrykt szkolny zaczął odchodzić od tej metody, zapewniając szkołom więcej kadry finansowanej centralnie. Również pracownicy socjalni czy pielęgniarki zawsze byli przydzielani centralnie.

W swoim oświadczeniu urzędnicy CPS zauważyli, że finansowanie oparte na zapisach zapewnia mniej niż 50% pieniędzy dla szkół i jest „tylko jednym źródłem finansowania wykorzystywanym do zapewnienia niezbędnego personelu, zasobów i usług w każdej szkole”.

Jednak nauczyciele czy bibliotekarze, nadal są opłacani z budżetu opartego na liczbie uczniów. W rezultacie szkoły, które straciły uczniów, otrzymały w tym roku mniej pieniędzy, a niektóre musiały zwolnić nauczycieli.

Dasgupta uważa, że rodzice widzą sposób finansowania ich szkół i zakładają, że zapisy napędzają budżet całego okręgu szkolnego, mimo że tak nie jest.

Skąd pieniądze

Chociaż naukowcy przyznają, że musi istnieć pewna korelacja między liczbą uczniów a liczbą nauczycieli oraz że dystrykt szkolny potrzebuje systemu alokacji swoich ograniczonych zasobów, zwracają również uwagę, że liczebność klas CPS jest większa niż powinna, więc cięcia w liczbie nauczycieli w tym momencie nie mają sensu.

Wyjaśnienie roli, jaką rejestracja odgrywa w przychodach CPS, jest kluczowe ze względu na to, co może nas czekać. Eksperci i urzędnicy przewidują, że dystrykt wkrótce stanie przed poważnymi wyzwaniami finansowymi, zwłaszcza gdy federalne pieniądze na pomoc COVID-19 wyczerpią się w 2024 roku.

W takim zakresie, winę za warunki fiskalne CPS należy skierować na brak funduszy stanowych oraz wysokie koszty zadłużenia i emerytur, a nie na spadek liczby zapisów, twierdzą eksperci.W rzeczywistości niższe zapisy mogą oznaczać więcej pieniędzy na ucznia w czasie, gdy ogólne finansowanie jest ograniczone, dodają.

Naukowcy z DataMade zauważają, że największa część budżetu CPS, pochodząca z miejskich podatków od nieruchomości, nie jest związana z rejestracją.

Lokalne podatki od nieruchomości stanowią 55% całkowitego budżetu CPS, a okręg szkolny co roku pobiera stałą kwotę od podatników, niezależnie od liczby zapisanych uczniów.

Kolejne 30% funduszy pochodzi od stanu, co jest powiązane z zapisami. Ale zgodnie z nową formułą finansowania przez stan zatwierdzoną w 2017 r. związek między liczbą zapisów w dystrykcie, a alokacją stanowych środków, został zmniejszony - twierdzi Dasgupta.

W rzeczywistości szkoły nie odnotują spadku podstawowej kwoty, jaką otrzymują od stanu każdego roku, niezależnie od liczby zapisów, powiedziała Allison Flanagan, zastępca dyrektora Center for Tax and Budget Accountability, ponadpartyjnej grupy badawczej z Illinois.

Ale rejestracja wpływa na to, ile nowych stanowych funduszy otrzymują dystrykty - powiedziała. Tak właśnie stało się w zeszłym tygodniu, kiedy CPS dowiedziało się, że otrzyma mniejsze finansowanie ze strony stanu. Było to spowodowane trzema głównymi czynnikami: 2.75% spadkiem średniej liczby studentów w ciągu trzech lat; 4% spadkiem liczby uczniów o niskich dochodach w ciągu trzech lat i wzrostem określonego strumienia stanowych dochodów podatkowych - tak zwanego Corporate Personal Property Replacement Tax.

Nowa formuła stanowa ma na celu skierowanie wszelkich dodatkowych pieniędzy stanowych najpierw do najbardziej potrzebujących okręgów szkolnych, w oparciu o obliczenia, które określają, czy okręg zapewnia swoim uczniom „odpowiednie” wykształcenie.

Zgodnie z tą formułą, Chicago Public Schools uważa się za odpowiednio finansowane w 74.6%, w porównaniu do 68% w zeszłym roku. Dystrykt szkolny jest w znacznie lepszej sytuacji, ale według nowych obliczeń stanowych wciąż brakuje mu ponad 400 milionów dolarów, aby być odpowiednio finansowanym.

Stan zobowiązuje się do zwiększenia finansowania o 300 milionów dolarów rocznie, ale przewiduje się, że minie prawie 20 lat, zanim wszystkie okręgi szkolne będą miały odpowiednie fundusze. Dystrykt szkolny i stan zgadzają się, że średnia liczebność klas jest zbyt duża, a wskaźniki zatrudnienia w Chicago są niewystarczające, ale niektóre szkoły muszą dokonać cięć w oparciu o liczbę zapisów.

jm

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor