Były prezydent niespodziewanie pojawił się na spotkaniu dla młodzieży, zorganizowanego w ramach inicjatywy Fundacji Obamy.
Wydarzenie miało miejsce na południu miasta w sobotę wieczorem w Centrum Młodzieży Gary Comer, gdzie około 175 osób w wieku 18 do 24 lat spędziło cały dzień na warsztatach, aby wysłuchać wykładów na temat tego, jak podejmować działania obywatelskie i wykorzystywać swoje własne historie do kształtowania społeczności, w których funkcjonują. Misją programu jest "pobudzanie młodych ludzi do działania, szczególnie tych, którzy jeszcze nie angażują się w życie obywatelskie, i umożliwić im podjęcie wysiłków, aby potrafili coś zmienić wokół siebie".
Jest to pierwsza inicjatywa Fundacji Obamy, która skupia się w pełni na młodzieży.
"To czas, kiedy młodzi ludzie powinni zastanowić się nad tym, co oznacza tworzenie zmian i jak to robić konstruktywnie" - powiedziała Margaret Simms, naukowiec z Urban Institute.
"Zdałem sobie sprawę, że najlepszym sposobem, aby mieć wpływ i zrobić coś naprawdę znaczącego, jest szkolenie następnego pokolenia liderów" - powiedział były prezydent.
Na miejscu Barack Obama został przyjęty gromkimi oklaskami i okrzykami. Zamiast wygłaszać przemówienie do uczniów, Obama stanął przed nimi jako nauczyciel, prowadzący swoje własne warsztaty. Pozwolił kilku studentom na zrobienie krótkich prezentacji na tematy społeczne, którymi chcieli się podzielić i słuchał uważnie ich problemów.
Podczas sobotnich warsztatów prawie połowa uczestników pochodziła z południowej strony miasta, 14% było z zachodu miasta, 25% z północnej strony, a 14% z przedmieść.
Były prezydent spędził około godziny na szkoleniu, rozmawiając z młodymi ludźmi. Dodał, że ten dzień był także okazją dla jego pracowników, aby dowiedzieć się, jakie elementy programu poprawić przed kolejnymi inicjatywami.
"Jestem naprawdę podekscytowany tym, co robicie. Zamierzacie zmienić ten świat" - powiedział.
Monitor