----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

18 sierpnia 2025

Udostępnij znajomym:

Nowy raport opublikowany przez Consumer Federation of America we współpracy z Climate & Community Institute pokazuje, że właściciele domów w USA z niską oceną kredytową płacą za ubezpieczenie nieruchomości niemal dwa razy więcej niż osoby z wysokim wynikiem. W Illinois różnica ta jest jeszcze wyraźniejsza, a średnie stawki dla osób o słabszej historii kredytowej sięgają ponad 120 procent więcej niż dla klientów z wysokim wynikiem.

Analiza oparta na ponad 600 tysiącach symulacji stawek w niemal każdym amerykańskim kodzie pocztowym (z wyłączeniem Kalifornii, Massachusetts i Maryland, gdzie używanie historii kredytowej do ustalania składek jest zabronione) pokazała, że średni roczny koszt ubezpieczenia domu dla osoby z niskim wynikiem kredytowym to o 1 996 dolarów więcej niż dla właściciela o wysokim wyniku. To oznacza wzrost o 99 procent, czyli niemal podwojenie ceny.

W Illinois właściciel domu z niską punktacją kredytową otrzymywał średnią ofertę na poziomie 2 122 dolarów, czyli o 120 procent wyższą niż w przypadku osoby o wysokim wyniku. Jeszcze gorzej wygląda to w Pensylwanii, gdzie różnice sięgają 181 procent. W sąsiedniej Indianie wzrost sięga 128 procent, co plasuje ten stan na szóstym miejscu w kraju.

Sporne kryterium

Firmy ubezpieczeniowe korzystają z tzw. „credit-based insurance scores”, które częściowo bazują na tradycyjnych ocenach kredytowych (wskaźnik FICO wynoszący 630 uznano za niski, 740 za średni, a 820 za wysoki). Według branży to skuteczny sposób prognozowania prawdopodobieństwa i skali przyszłych roszczeń. Krytycy twierdzą jednak, że takie podejście prowadzi do absurdów, w których osoba o świetnym wyniku kredytowym, mieszkająca w rejonie podatnym na klęski żywiołowe, zapłaci mniej niż ktoś o gorszej historii finansowej, choć żyjący w znacznie bezpieczniejszej okolicy. „To nie jest faktyczne wycenianie ryzyka, a przecież tak powinno to wyglądać” – podkreśla Abe Scarr, dyrektor Illinois PIRG.

Przedstawiciele sektora ubezpieczeniowego krytykują raport, wskazując, że ostateczna składka często różni się od wstępnych wycen, a wyniki kredytowe pozwalają precyzyjniej ocenić ryzyko i zapewniają konkurencyjność rynku. „Dane pokazują silną korelację między wynikiem kredytowym a częstotliwością i skalą roszczeń. Bez tego narzędzia firmy musiałyby opierać się wyłącznie na innych czynnikach, takich jak wiek, lokalizacja czy historia szkód, co mogłoby prowadzić do jeszcze większych niesprawiedliwości” – przekonuje Scott Holeman z Insurance Information Institute.

W Illinois temat ten budzi szczególne emocje, bo niedawno największy ubezpieczyciel w stanie – State Farm – ogłosił średnią podwyżkę składek o 27 procent, tłumacząc ją inflacją, rosnącymi kosztami odbudowy i coraz częstszymi zjawiskami pogodowymi. Firma przyznała, że w ubiegłym roku wypłacała średnio 1,26 dolara odszkodowania za każdego dolara składki. Politycy, w tym gubernator JB Pritzker, otwarcie jednak krytykują te podwyżki, widząc w nich działania arbitralne i krzywdzące dla mieszkańców.

Nie tylko domy

Kontrowersje wokół wykorzystania historii kredytowej dotyczą także ubezpieczeń samochodowych. Organizacje konsumenckie zwracają uwagę, że kierowcy o nienagannej historii za kierownicą, ale gorszej sytuacji finansowej, są karani wyższymi stawkami. Sekretarz stanu Illinois Alexi Giannoulias zapowiedział organizację serii spotkań z mieszkańcami, które mają przygotować grunt pod nowe regulacje w zakresie ubezpieczeń samochodowych.

Raport wskazuje jasno: w obecnym systemie to nie tylko czynniki klimatyczne czy lokalizacyjne wpływają na wysokość składek, ale w ogromnym stopniu także historia finansowa. A to oznacza, że dla wielu rodzin w Illinois i całych Stanach utrzymanie własnego domu staje się coraz trudniejsze – nie tylko z powodu inflacji i kosztów remontów, ale także przez sposób, w jaki rynek ubezpieczeniowy ocenia ich zdolność kredytową.

----- Reklama -----

DOM KSIĄŻKI D&Z

----- Reklama -----

DOM KSIĄŻKI D&Z

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH WYBORCZYCH 300 X 600

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor