16 lipca 2017

Udostępnij znajomym:

Kierowcy w Chicago tracą rocznie 56 godzin w samochodzie na znalezienie parkingu na ulicy w centrum, a do tego płacą najwyższe stawki w porównaniu do innych dużych miast w całym kraju.

Niemal 10 lat po kontrowersyjnej prywatyzacji miejskich parkometrów za 2 godziny parkowania na ulicy w centrum Chicago płacimy 13 dolarów - wynika z badań przeprowadzonych przez firmę INRIX z Kirkland w stanie Washington. Na drugim miejscu znalazło się San Francisco ze stawką 12 dolarów za 2 godzinne parkowanie, a w Nowym Jorku jest to 7 dolarów.

Lepiej przedstawia się sytuacja z parkowaniem w garażach i na wyznaczonych placach. Chicago po tym względem zajęło trzecie miejsce ze stawką 22 dolarów za dwie godziny postoju. Pierwszy był Nowy Jork – tam płaci się 33 dolary. W Bostonie jest to 26 dolarów.

W Nowym Jorku kierowcy spędzają też najwięcej godzin w autach poszukując miejsca do pozostawienia auta. 107 godzin na osobę to absolutny rekord i dwa razy więcej niż w Chicago. Nasze miasto z 56 godzinami znalazło się na 6. miejscu.

Roczne straty kierowców związane z problemami ze znalezieniem miejsca do parkowania na ulicach wynoszą 73 miliardy dolarów, to stracony czas czy emisja spalin. Średnio zmotoryzowanego mieszkańca kosztuje to 345 dolarów rocznie. W przypadku Chicago jest to aż $1,174 na kierowcę - wynika z raportu INRIX.

Dodatkowo kierowcy w Stanach Zjednoczonych nadpłacają za parking około 20 miliardów dolarów rocznie, z czego 400 milionów dolarów pochodzi z Chicago. Płacimy za niewykorzystany czas parkowania, na przykład za dwie godziny w garażu, a wracamy po 45 minutach.

W Chicago przeciętny kierowca na czas postoju, którego nie wykorzystuje, wydaje 353 dolarów rocznie. Kierowcy w naszym mieście są ostrożni, bo średnio mandaty za parkowanie kosztują ich tylko około 35 dolarów rocznie.

Problem ze znalezieniem miejsca do parkowaniem ma konsekwencje dla gospodarek w poszczególnych regionach - to jedna z konkluzji opublikowanego raportu. Spośród wszystkich amerykańskich kierowców, 63 procent stwierdziło, że nie dotarło do miejsca docelowego, bo nie mogło znaleźć parkingu, z tego 39 procent zmieniło z tego powodu miejsce robienia zakupów.

"To nie tylko problem kierowców, ale także właścicieli firm, a zwłaszcza małych, lokalnych biznesów" - powiedział Bob Pishue, główny ekonomista INRIX. Naukowcy zwracają także uwagę, że kierowcy krążący po okolicy w poszukiwaniu miejsca parkingowego przyczyniają się do zwiększenia ruchu i zanieczyszczenia powietrza .

Firma INRIX, która zajmuje się sprzedażą danych, wskazuje, że lepsze wykorzystanie technologii mogłoby wpłynąć na zmniejszenie wydatków na parking, dzięki czemu ludzie płaciliby za czas, który wykorzystają" - dodał Pishue.

INRIX poleca do wyszukiwania miejsc parkingowych aplikacje na smartfony SpotHero, Parkin Panda czy nawigację firmy Waze.

W naszym mieście korzystać można z aplikacji ParkChicago, która pozwala na płacenie za parkowanie na wyznaczonych miejscach na ulicach.

Korzystanie z niej wymaga jednak dokonania przedpłaty na stworzone przez kierowcę konto. Moża to zrobić za pomocą aplikacji albo na stronie internetowej www.parkchicago.com.

Orędownikiem uruchomienia nowoczesnego systemu u nas był burmistrz Rahm Emanuel, który wywierał w tej sprawie naciski na firmę Chicago Parking Meters. Do podpisania umowy z prywatną firmą na 75-letnią dzierżawę miejskich parkometrów w Chicago doprowadził w 2008 roku były burmistrz Richard Daley. W zmian firma Chicago Parking Meters LLC zapłaciła 1.15 miliarda dolarów. Dzięki temu kontraktowi Chicago Parking Meters będzie czerpać zyski z opłat za parkowanie do 2083 roku. Do miejskiej kasy wpływają tylko zyski z mandatów za parkowanie.

JT

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor