Czy sieć Jimmy John’s używała niesprawdzonych produktów? Zatruli się nimi także mieszkańcy Illinois.
Sieć restauracji z Illinois serwująca kanapki ma poważne problemy. Agencja Żywności i Leków USA (Food and Drug Administration) oskarża firmę o sprzedaż niesprawdzonych produktów i półproduktów - miało to doprowadzić do zatruć wielu osób na terenie całych Stanów Zjednoczonych.
Urzędnicy wystosowali w tej sprawie list do prezesa sieci Jimmy John’s, Jamesa Northa. Ich zdaniem w restauracjach tej firmy doszło do 5 poważnych epidemii na przestrzeni ostatnich 7 lat. Gigantowi w branży gastronomii zarzuca się naruszenie przepisów federalnych. Zebrane w trakcie postępowania dowody wskazują, że zarówno firma, jak i podlegające jej restauracje serwowały swoim klientom warzywa niewiadomego pochodzenia, zawierające bakterie E.coli i salmonelli. Chodzi przede wszystkim o ogórki i kiełki koniczyny.
Czego oczekuje FDA od firmy Jimmy John’s? Urzędnicy chcą, aby jej zarządcy przedstawili szczegółową dokumentację, dotyczącą procedur stosowanych przy wyborze półproduktów. Chodzi także o formę pakowania i przechowywania artykułów przeznaczonych do spożycia przez ludzi. Agencja chce również, aby North (prezes JJ) wdrożył procedury kontrolne, które mają potwierdzić, że osoby prowadzące restauracje pod szyldem Jimmy John’s przestrzegają wymogów związanych m.in. z bezpieczeństwem produkcji.
„Amerykanie oczekują, że spożywana przez nich żywność będzie bezpieczna. Będziemy pociągać do odpowiedzialności firmy, które nie podejmą odpowiednich działań w celu zapewnienia bezpieczeństwa dostarczanej żywności” - powiedział Frank Yiannas z FDA.
Najpoważniejsza epidemia związana z marką Jimmy John’s miała miejsce 8 lat temu, zachorowało wówczas 29 osób w 11 stanach. Mieszkańcy Illinois salmonellą zarazili się w 2018 roku – bakteria znajdowała się właśnie w kiełkach sprzedawanych jako półprodukt w restauracjach podlegających Jamesowi Northowi.
Przedstawiciele Agencji Żywności i Leków dali firmie Jimmy John’s 15 dni na ustosunkowanie się do zarzutów i wdrożenie odpowiednich procedur naprawczych. Jeżeli tak się nie stanie, amerykańska spółka powinna liczyć się z surowymi konsekwencjami ze strony rządowej instytucji. Przypomnijmy, że sieć JJ posiada ponad 2,800 restauracji w 43 stanach USA.
FK
