23 grudnia 2015

Udostępnij znajomym:

Po zwolnieniu nadinspektora Garry'ego McCarthy'ego ze stanowiska szefa chicagowskiego departamentu policji trwają poszukiwania jego następcy. McCarthy stracił pracę w związku z upublicznieniem sprawy 17-letniego Laquana McDonalada, zastrzelonego przez chicagowskiego policjanta w październiku 2014 roku.

Garry'ego McCarthy'ego na stanowisko komendanta mianował w 2011 roku burmistrz Rahm Emanuel. Sprowadził go ze Wschodniego Wybrzeża. McCarthy miał już wtedy spore doświadczenie, zdobyte w Nowym Jorku, gdzie zajmował stanowisko szefa operacji tamtejszego departamentu w czasie ataków z 11 września 2001 r., a później w Newark w stanie New Jersey, gdzie był komendantem. Pojawiały się wtedy krytyczne opinie, że McCarthy nie będzie dobrą osobą na tym stanowisku, bo nie zna chicagowskich realiów. Z drugiej strony burmistrz, który dopiero co rozpoczął urzędowanie, postawił wtedy na człowieka z zewnątrz, bo chciał większej przejrzystości w pracy departamentu policji i rozbicia skorumpowanych wewnętrznych układów.

Po protestach, które nastąpiły po upublicznieniu nagrania wideo ze śmierci czarnoskórego siedemnastolatka, zastrzelonego w październiku 2014 r. przez funkcjonariusza policji i krytyce sposobu zajmowania się sprawą przez departament chicagowskiej policji i władze miasta, wybór nowego komendanta to prawdziwe wyzwanie. Musi to być osoba, która wyeliminuje "zmowę milczenia" wśród policjantów i odbuduje zaufanie czarnoskórych obywateli do tego departamentu; ponieważ to głównie oni wyszli na ulice. Brutalność, przypadki łamania praw obywatelskich, profilowanie rasowe – takich spraw będzie poszukiwać Departament Sprawiedliwości USA, który prowadzi swoje śledztwo. Jego główny cel to sprawdzenie, czy policjanci w Chicago nie dopuszczali się praktyk, które były pogwałceniem konstytucji albo federalnego prawa.

Zarząd Chicagowskiej Policji (Police Board) ogłosił już konkurs na komendanta. Kandydaci mogą składać podania do 15 stycznia przyszłego roku. Spośród wszystkich zarząd wybierze 10 kandydatów, których zaprosi na rozmowę kwalifikacyjną. Do następnego etapu przejdzie ścisła trójka, która zostanie przedstawiona – prawdopodobnie pod koniec lutego – burmistrzowi Rahmowi Emanuelowi.

"Potrzebujemy nowego lidera, który uzdrowi sytuację, zjednoczy nas i będzie zapewniać nam bezpieczeństwo w tych niepewnych czasach" – stwierdziła Lori Lightfoot, prezydent Police Board. Jej zdaniem wybór nowego komendanta jest najważniejszy w historii Chicago.

Kandydat będzie mógł liczyć na pensję w wysokości co najmniej $260,000 rocznie. Były komendant, 56-letni Garry McCarty z rocznymi zarobkami $260,210 był najlepiej zarabiającym urzędnikiem w Chicago. Dostawał o $43,794 więcej od burmistrza Rahma Emanuela.

Wybór nie będzie łatwy

Radni już są podzieleni w tej sprawie. Mają różną wizję. Latynosi domagają się kandydata reprezentującego ich mniejszość. Chcą, by na stałe mianować wyznaczonego na tymczasowego zastępcę Garry’ego McCarthy’ego detektywa Johna Escalante. Ich zdaniem to doświadczony policjant z 29-letnim stażem pracy. Wcześniej kierował pracami detektywów, był zastępcą szefa patrolu rejonu Area North, komisarzem 14. dystryktu oraz dowódcą oddziału saperów.

John Escalante w październiku został pierwszym zastępcą komendanta. Garry McCarrthy wyznaczył go, by zastąpił odchodzącego na emeryturę Ala Wysingera, który był Afroamerykaninem. Radni z tzw. Black Caucus już wtedy domagali się mianowania czarnoskórego zastępcy komendanta. Teraz chcą, by nowy komendant był Afroamerykaninem, bo ich zdaniem zdobędzie większe zaufanie ogarniętego przemocą południa Chicago. Dlatego niektórzy radni zaczęli nawet namawiać do powrotu emerytowanego Ala Wysingera. 

Innym popieranym przez czarnoskórych radnych kandydatem jest Charles Ramsey, były zastępca komendanta, który był szefem policji w Waszyngtonie i Filadelfii. Ramsey zresztą był pierwszym wyborem Rahma Emanuela w 2011 roku, ale rozmowy wtedy upadły, bo domagał się pensji w wysokości $400,000 rocznie, a miasto oferowało $260,000. Na razie nie wiadomo, czy te nazwiska znajdą się w gronie kandydatów na komendanta. Chicagowskie media spekulują, że tymczasowy szef John Escalante na pewno będzie starał się o stałe stanowisko.

Zanim stracił stanowisko, nadinspektor Garry McCarthy brał pod uwagę przejście na emeryturę w 2014 roku, po tym, jak dochodził do zdrowia zawale. Do tematu – jak podał "Chicago Sun-Times" – powrócił sześć miesięcy temu. McCarthy był wiceprzewodniczącym zrzeszenia komendantów policji największych amerykańskich miast (Major Cities Chiefs Police Association). Nadinspektor myślał też o przejściu do sektora prywatnego. Dostał propozycję objęcia stanowiska szefa ds. zabezpieczania imprez sportowych od jednej z amerykańskich lig. McCarthy zdecydował wtedy, że nie będzie się rozstawać z Chicago. Jego żona Kristin Barnette McCarthy jest prawniczką i oboje łączyli swoją przyszłość z naszym miastem.

JT

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor