Wiele lat temu Northwest Siders odrzuciło plany stworzenia bezpiecznych, chronionych barierkami ścieżek rowerowych na odcinku Milwaukee Avenue od Irving Park do Jefferson Park. Zamiast tego wprowadzono malowane na drodze pasy.
Teraz, gdy 37-letnia Carla Aiello z Norwood Park zginęła w wyniku potrącenia przez ciężarówkę na prawie niewidocznym pasie rowerowym, społeczność rowerowa w Chicago nie kryje swojej frustracji.
Ta decyzja, aby nie instalować barierek chroniących pasy i rowerzystów, zapadła w pamięci wielu osobom z prawie 200 rowerzystów, którzy pojawili się w środę wieczorem przy 3800 West Milwaukee Avenue, trzymając tabliczki z napisem: „Proszę, nie zabijaj nas” – w meijscu, gdzie Aiello została potrącona i zabita 12 godzin wcześniej.
„Ścieżka rowerowa była praktycznie niewidoczna, nie była odnawiana. Plan polegał na tym, aby stworzyć zabezpieczony pas rowerowy, ale wycofano się z tej decyzji, więc pozostał tylko wyblakły namalowany pas oznaczający linię dla rowerów” – powiedziała Christina Whitehouse, założycielka grupy Bike Line Uprising.
Whitehouse, która zapoczątkowała Bike Lane Uprising po tym, jak w 2017 roku niewiele brakowało, a zostałaby potrącona przez ciężarówkę na pasie dla rowerów, stworzyła oddaną grupę działaczy, którzy twierdzą, że miasto nie robi wystarczająco dużo, aby chronić rowerzystów i pieszych przed niekompetentnymi kierowcami, którzy nie zostaną należycie ukarani, nawet jeśli kogoś zabiją.
Policja twierdzi, że w przypadku śmierci Aiello, 21-letni kierowca ciężarówki został ukarany mandatami za wykroczenia drogowe, ale w tej chwili nie wniesiono przeciwko niemu dalszych zarzutów. Wypadek jest nadal przedmiotem dochodzenia – powiedział jeden z obecnych na miejscu funkcjonariuszy.
Rowerzysta, i członek organizacji Bike Lane Uprising, Ray Koltys pojawił się na miejscu czuwania ze znakiem „Farba nie jest ochroną”.
„Frustrujące jest, że wybierając sposób na dostanie się do pracy i poruszanie po mieście, który jest zdrowy zarówno dla mnie, jak i środowiska, ciągle ryzykuję życie” – powiedział Koltys, mieszkaniec Logan Square, który często jeździ rowerem z domu do pracy.
Patrząc na wyblakły pas rowerowy na ulicy, Harold Ward, mieszkaniec Irving Park, powiedział „To zanika. Gdyby w tym miejscu zainstalowano tanie metalowe słupki, byłyby one widoczne, a ludzie świadomi obecności rowerzystów”.
Jednak takie rozwiązanie wzbudziło sprzeciw okolicznych mieszkańców w 2014 roku, którzy odrzucili w tym czasie propozycję dodania buforowanych pasów rowerowych, narzekając na utratę miejsc parkingowych. Ostatecznie zamiast barierek wprowadzono malowane na jezdni pasy wyznaczające ścieżki rowerowe.
Obecnie linie te są wyblakłe i trudno je dostrzec. Chociaż jeden z rowerzystów przyznaje, że niedawny wypadek wynikał prawdopodobnie z winy kierowcy niż niewidocznych pasów rowerowych.
Lana Reynolds, mieszkania Jefferson Park, również regularnie dojeżdża rowerem do pracy w centrum miasta. „Myślę, że zobaczyłam dzisiaj siebie w tej dziewczynie… Mam nadzieję, że ludzie dostrzegą nie tylko potrzebę odmalowania pasów, ale lepszego zabezpieczenia ścieżek rowerowych chronionych barierkami”.
W środę, o godzinie 6:59 rano Aiello jechała swoim rowerem na południe po Milwaukee Avenue i wspólnie z poruszającą się obok ciężarówką dotarła na skrzyżowanie ulic Milwaukee i Kilbourn. Światło na skrzyżowaniu było zielone, więc kobieta pojechała prosto, ale ciężarówka w tym czasie wykonała skręt w prawo. Rowerzystka znalazła się w tzw. „martwym punkcie kierowcy” ciężarówki, który w nią uderzył. Kobieta zginęła na miejscu zdarzenia.
„Do rodziny i najbliższych rowerzystki, która zginęła dzisiaj rano: pamiętajcie, że istnieje społeczność, która rozpacza wspólnie z wami” – napisała grupa Bike Lane Uprising w swoich mediach społecznościowych. „Rozumiemy bardzo dobrze, że to mógł być każdy z nas. Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli w rozpowszechnianiu tej informacji. Jej życie miało znaczenie”.
Monitor
