Department of Homeland Security wydał w środę biuletyn dotyczący krajowych zagrożeń terrorystycznych, ostrzegając przed utrzymującym się ryzykiem przemocy ze strony ludzi motywowanych nastrojami antyrządowymi po zaprzysiężeniu prezydenta Joe Bidena, sugerując, iż zamieszki, do których doszło 6 stycznia na Kapitolu, mogą ośmielić ekstremistów i przygotować grunt pod kolejne ataki.
Departament nie sprecyzował konkretnych zagrożeń, ale wskazał na „podwyższone ryzyko w całych Stanach Zjednoczonych”, co jego zdaniem będzie się utrzymywać przez najbliższe tygodnie po inauguracji, która miała miejsce 20 stycznia.
Często zdarza się, iż rząd federalny ostrzega lokalne organy ścigania za pośrednictwem swoich biuletynów o możliwości wystąpienia przemocy związanej z konkretnym wydarzeniem lub datą, np. 4 lipca. Jednak obecny biuletyn, wydany za pośrednictwem Krajowego Systemu Doradczego ds. Terroryzmu (National Terrorism Advisory System), otwiera swego rodzaju debatę na temat tego, jak traktować akty motywowane ideologią polityczną i sugeruje, iż uznaje sytuacje, do jakich doszło na Kapitolu, za formę terroryzmu.
W oświadczeniu DHS, które towarzyszy biuletynowi, zwrócono uwagę na potencjał przemocy ze strony „szerokiego wachlarza osób motywowanych ideologicznie”.
„Dane sugerują, ż niektórzy zmotywowani ideologicznie brutalni ekstremiści, sprzeciwiający się sprawowaniu władzy rządowej i zmianie prezydenta, posiadający także inne pretensje napędzane fałszywą narracją, mogą nadal mobilizować się do podżegania lub popełniania aktów przemocy” – napisano w biuletynie.
„Atak terrorystyczny na nasz Kapitol na początku tego miesiąca, rzucił światło na zagrożenie, które od lat mamy przed sobą” – powiedział Bennie Thompson, demokrata z Mississipi i przewodniczący komisji bezpieczeństwa wewnętrznego Izby Reprezentantów. „Cieszę się, że DHS w pełni zdaje sobie sprawę z zagrożenia stwarzanego przez brutalnych prawicowych ekstremistów i podejmuje wysiłki, aby zakomunikować to zagrożenie Amerykanom”.
jm
