Po rekordowych powodziach w 2019 roku, północna część Illinois doświadcza teraz najgorszej suszy od ponad 30 lat.
Z danych stanowych wynika, że tegoroczna wiosna uplasowała się na trzecim miejscu najbardziej suchej wiosny w historii, a zapisy dotyczące pogody sięgają roku 1871. Gleba wysycha i bez znaczących opadów niektórym rolnikom wkrótce może zacząć grozić utrata plonów.
"Susza obejmuje północno-wschodnią część Illinois, i przechodzi na zachód przez północną część Iowa. W obu Dakotach sytuacja jest jeszcze bardziej poważna" - powiedział Mark Tuttle, rolnik i dyrektor Illinois Farm Bureau, dodając, że brak deszczu od zeszłego lata oznacza, że gleba powoli traci krytyczną wilgotność.
"Jeśli cofniemy się do lipca zeszłego roku i przyjrzymy się miesięcznym sumom opadów, widać, że stale tracimy grunt pod nogami. W stanie Iowa są miejsca, których poziom wilgotności jest mniejszy o 15-20 cali, w północnym Illinois jest to jakieś 5-9 cali poniżej normy" - powiedział. "Obawiam się, że jeśli nie zaczniemy uzupełniać części tego deficytu, zaczniemy tracić plony, ponieważ ziemia nie będzie mieć odpowiedniej wilgotności, aby uprawy mogły przetrwać do czasu zbiorów".
Od teraz aż do pierwszego tygodnia sierpnia uprawy kukurydzy potrzebują ok. 1.5 cala deszczu każdego tygodnia - wyjaśnia Tuttle. Soja nie potrzebuje tyle wody, dopóki nie zaczną zawiązywać sie strąki, ale w dalszym ciągu wymaga kilku cali opadów miesięcznie, aby wydawać plony.
Mieszkańcy Chicago mogą zobaczyć efekty suszy na lokalnych targowiskach. Jeśli susza się utrzyma, prawdopodobnie przełoży się to na straty w plonach i wyższe ceny niektórych towarów.
Nie jest tak źle
Pomimo wyzwań związanych z ekstremalną pogodą i pandemią, Tuttle twierdzi, że perspektywy dla rolnictwa wyglądają obecnie całkiem nieźle.
"Rolnicy znajdują się w całkiem przyzwoitej sytuacji ekonomicznej" - powiedział, dodając, iż częściowo wynika to z pomocy dla rolników w czasie pandemii. "Podobnie jak program PPP (Payroll Protection), rolnicy otrzymywali rekompensatę od rządu federalnego za straty spowodowane pandemią (...). I myślę, że rząd wykonał bardzo dobrą robotę stabilizując sytuację".
jm
