Oficjalne dane dotyczące rejestracji w chicagowskich szkołach publicznych pokazują spadek o ponad 6 tysięcy uczniów do całkowitej liczby 355,156.
W ciągu ostatnich trzech lat okręg szkolny tracił około 10,000 uczniów rocznie, co sprawiło, że tegoroczny spadek był mniejszy niż w ostatnich latach. Jest to część trendu spadkowego, który rozpoczął się w 2002 roku, kiedy liczba rejestracji wynosiła prawie 439,000.
Chicagowski okręg szkolny nadal utrzymuje swoje trzecie miejsce w kraju.
Pomimo generalnej tendencji do utraty liczby ludności, 161 szkół odnotowało wzrost zapisów w tym roku, otrzymując dodatkowe 13.7 mln dolarów na nowych uczniów.
Większość szkół z malejącą liczbą uczniów znajduje się w dzielnicach, w których spada populacja i gdzie szkoły konkurują o uczniów. W przeciwieństwie do poprzednich lat, szkoły te nie tracą w tym roku funduszy, chociaż nowe liczby dotyczące zapisów wpłyną na ich budżety w następnym roku szkolnym.
Ciągły spadek liczby uczniów ponownie rodzi pytania, czy okręg szkolny powinien zamykać szkoły. Nowe dane pokazują, że kilka szkół średnich ma krytycznie niskie liczby zapisów, tak jak w przeszłości, ale dotyczy to również coraz większej liczby szkół podstawowych.
25 szkół średnich posiada mniej niż 300 uczniów, w tym trzy szkoły z południowej i zachodniej strony miasta – Manley, Douglas i Hirsch – gdzie obecnie uczy się mniej niż 100 uczniów. Pięć szkół średnich, do których zapisanych jest mniej niż 300 uczniów, obsługuje w większości populacje latynoskie, pozostałe, głównie czarnych uczniów. W okolicznych szkołach średnich również odnotowuje się spadki, które mogą zapowiadać przyszłe kłopoty.
Wśród szkół podstawowych 58 ma mniej niż 250 uczniów, w porównaniu do 42 w ubiegłym roku. W dziesięciu szkołach podstawowych z najniższą liczbą zapisów, uczą się głównie uczniowie pochodzenia latynoskiego, do pozostałych uczęszczają w większości Afro-Amerykanie.
Dzielnice, których szkoły straciły najwięcej uczniów, to West Garfield Park na zachodzie miasta, Avalon Park na południu, Morgan Park na dalekim południu oraz South Lawndale i North Lawndale na zachodzie.
Aktywiści wyrażają swoje zaniepokojenie w czasie, kiedy nie ma moratorium na zamykanie szkół. Wydaje się jednak, że w tym roku szkoły mogą być bezpieczne. Dystrykt szkolny twierdzi, że zamknie tylko prowadzone przez dystrykt szkoły, które nie mają żadnych zapisów lub jeśli poprosi o to dyrektor placówki, rodzice lub członkowie okolicznej społeczności – zgodnie z projektem opublikowanym 30 września w celu zapewnienia zgodności z prawem stanowym.
Szkoły czarterowe mogą zostać zamknięte z powodu słabych osiągnięć lub złego zarządzania pieniędzmi – wynika z wytycznych. Okręg szkolny musi ogłosić zamknięcie szkoły do 1 grudnia.
Dane dotyczące rekrutacji są oparte na liczbie uczniów w dwudziestym dniu szkoły, czyli 30 września tego roku. LaTanya McDade, dyrektor ds. edukacji powiedziała, że opóźnienie ujawnienia tych danych było spowodowane strajkiem nauczycieli.
McDade dodała, że urzędnicy dystryktu cieszą się, że w tym roku stracili mniej uczniów niż w ubiegłych latach, ale wciąż są to zbyt wysokie liczby.
Tymczasem przedstawiciele Chicago Teachers Union obwinili za spadek liczby uczniów byłych i obecnych burmistrzów, brak inwestycji w niedrogie mieszkania, płace zapewniające utrzymanie, dzielnice robotnicze i szkoły publiczne. „To bezduszne wypychanie rodzin z klasy robotniczej zagraża zrównoważonemu rozwojowi tego miasta” – powiedział prezes CTU, Jesse Sharkey.
Dorośli posiadają coraz mniej dzieci, co w połączeniu z większą liczbą osób wyjeżdżających z miasta, spowodowało zmniejszenie liczby potencjalnych uczniów CPS. Na okręg wpływ mają te same trendy, które dotknęły inne duże miejskie okręgi szkolne w całym kraju.
„Nie jest tajemnicą, że w Chicago mamy mniej mieszkańców i mniejsza liczbę urodzeń” – powiedziała McDade. „Oczywiście dotyczy to nas”.
