Podczas gdy światowa średnia długości życia systematycznie rośnie, Stany Zjednoczone coraz bardziej odstają od czołówki. Najnowsze prognozy wskazują, że choć długość życia w USA wzrośnie do 80,4 lat w najbliższych 25 latach, wzrost ten będzie wolniejszy niż w wielu innych krajach, co spowoduje dramatyczny spadek USA w globalnych rankingach – z 49. miejsca w 2022 roku na 66. pozycję w 2050 roku.
Według analizy przeprowadzonej przez Institute for Health Metrics and Evaluation (IMHE) opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie "The Lancet", Amerykanie będą żyli średnio 80,4 roku w 2050 roku. To wzrost w porównaniu z obecnymi 78,3 lata, ale tempo poprawy jest znacznie wolniejsze niż w innych rozwiniętych krajach.
Monako i Europa na czele
Tymczasem czołówka rankingu długości życia pozostaje stabilna. Najdłużej żyją mieszkańcy Monako – średnio 86,5 roku, przy czym kobiety osiągają imponujące 88,6 roku. W pierwszej dwudziestce dominują kraje europejskie, uzupełnione przez azjatyckie potęgi jak Japonia (84,8 roku) i Korea Południowa (84,4 roku). Pełny ranking przedstawia załączona tabela.
"Kryzys zdrowia publicznego o niewyobrażalnej skali"
Główną przyczyną stagnacji w USA jest rosnąca epidemia otyłości. Jak ostrzega dyrektor IHME, Christopher J.L. Murray, do 2050 roku problem ten ma dotknąć ponad 260 milionów Amerykanów. "Wzrost wskaźników otyłości i nadwagi w USA sygnalizuje kryzys zdrowia publicznego o niewyobrażalnej skali" – alarmuje Murray.
Obecnie ponad 100 milionów dorosłych Amerykanów cierpi na otyłość, a ponad 22 miliony ma otyłość skrajną. Problem ten znacząco zwiększa ryzyko cukrzycy typu 2, chorób serca, nadciśnienia, niektórych nowotworów i udarów.
Główne przyczyny opóźnienia
Badacze zidentyfikowali kluczowe czynniki odpowiedzialne za przepaść między USA a krajami z czołówki:
Choroby sercowo-naczyniowe stanowią największy problem, związany z czynnikami środowiskowymi, strukturalnymi i stylem życia, przy czym wspomniana wcześniej otyłość odgrywa tu kluczową rolę.
Przedawkowania narkotyków to druga główna przyczyna. Wskaźnik śmierci z tego powodu w USA jest kilkukrotnie wyższy niż w innych rozwiniętych krajach. Jak podkreśla główny autor badania Ali Mokdad: "Epidemia opioidów jest daleka od zakończenia".
Zgony związane z bronią palną – wskaźnik 13,3 na 100 tysięcy mieszkańców w porównaniu z zaledwie 0,09 w Australii, 0,1 w Anglii czy 0,33 w Grecji. W 2023 roku w USA z przyczyn związanych z bronią palną zmarło ponad 45 tysięcy osób, podczas gdy w Anglii i Walii – zaledwie 90.
Wypadki samochodowe – wskaźnik śmiertelności jest kilkukrotnie wyższy niż w innych krajach rozwiniętych.
Zdrowe lata życia - tu USA wypadają jeszcze gorzej
Jeszcze gorzej USA wypadają w rankingu lat życia w dobrym zdrowiu (HALE: Health-Adjusted Life Expectancy) - wskaźnika pokazującego, ile lat przeciętnie można spodziewać się żyć bez poważnych problemów zdrowotnych. W tej kategorii Stany Zjednoczone spadną z obecnego miejsca 80. aż na 108. pozycję w 2050 roku.
Szczególnie niepokojące są prognozy dla amerykańskich kobiet - w 20 stanach, w tym w Ohio, Tennessee i Indianie, przewiduje się faktyczny spadek średniej liczby lat zdrowego życia do 2050 roku.
Szansa na poprawę, ale trzeba działać
Nie wszystko stracone – naukowcy szacują, że wyeliminowanie głównych czynników ryzyka, takich jak otyłość, wysoki poziom cukru we krwi i nadciśnienie, mogłoby przedłużyć życie 12,4 miliona Amerykanów do 2050 roku. Drastyczne ograniczenie palenia tytoniu mogłoby uratować dodatkowo 2,1 miliona istnień.
"Gwałtowny spadek USA w globalnych rankingach od 2022 do 2050 roku bije na alarm i wymaga natychmiastowych działań" – ostrzega współautor badania Stein Emil Vollset.
Świat systematycznie wydłuża długość życia – ze średnich 66 lat w 2000 roku do przewidywanych 73 lat w 2024. Jednak inne kraje robią to szybciej. Stany Zjednoczone stoją przed wyborem: zmienić kurs w polityce zdrowotnej lub obserwować, jak inni zostawiają je coraz dalej w tyle.