Toyota wyprzedziła koncern General Motors w rankingu najlepiej sprzedających się aut w Stanach Zjednoczonych w 2021 roku. To pierwszy tak dobry wynik producenta samochodów spoza USA w historii prowadzenia tego typu badań. Wszystkie koncerny po trwającej walce z przestojami w produkcji samochodów z powodu globalnego niedoboru półprzewodników, starają się teraz przestawić produkcje na auta hybrydowe i elektryczne – to także jeden z powodów zawirowań na amerykańskim rynku motoryzacyjnym.
Dane
W 2021 roku Toyota sprzedała 2.332 mln pojazdów w Stanach Zjednoczonych, z kolei GM 2.218 mln. Sprzedaż samochodów amerykańskiego producenta spadła o 13% w 2021 roku - o 43% w czwartym kwartale. Z kolei Toyota zanotowała 10% zysk w tym okresie. GM ostatni raz tak niski poziom sprzedaży miał ponad 10 lat temu.
2021 był kiepski dla całej branży
General Motors, Ford Motor i Stellantis, czyli Fiat, Chrysler i Peugeot, wyprodukowały i sprzedały w 2021 roku mniej samochodów niż miały to w planach. Wszystkiemu winne były półprzewodniki, a właściwie ich brak. Są używane do systemów elektronicznych, w które wyposażone są nowoczesne samochody. Toyota też odczuła ten problem, ale względem konkurencji wyszła z tego obronną ręką. Oprócz niedoboru aut we wszystkich koncernach pojawiły się też problemy związane z łańcuchem dostaw, które obniżyły ilość dostępnych aut jednocześnie podnosząc ich ceny – dotyczy to samochodów nowych i używanych. Producenci samochodów sprzedali w USA w 2021 roku poniżej 15 milionów nowych pojazdów - według szacunków firmy Cox Automotive. Jest to o 2.5 procent więcej niż w 2020 roku, ale znacznie mniej niż w roku 2019. Wówczas na drogi wyjechało 17 milionów nowych pojazdów.
Niekwestionowany lider
Szefostwo G.M. przekazało we wtorek, że sprzedaż samochodów tego koncernu spadła w USA o 13 procent w 2021 roku - do 2.2 milionów ciężarówek i samochodów. Toyota miała dostęp do większej ilości chipów, ponieważ odłożyła większe zapasy części. Jej sprzedaż w 2021 roku wzrosła o ponad 10 procent do 2.3 miliona sztuk.
"Dominacja amerykańskich producentów samochodów na rynku amerykańskim właśnie się skończyła. Toyota może nie pokonać G.M. ponownie w tym roku, ale fakt jest taki, że przemysł się zmienił. Żaden amerykański producent samochodów nie może myśleć o sobie jako o monopoliście, tylko dlatego, że pochodzi z USA” – mówi profesor Erik Gordon z Uniwersytetu Michigan.
Samochodów mniej, ale bilans na plus
"Liczba sprzedanych aut spadła, my kupujemy mniej, ale nasze marże wzrosły" - powiedział Rick Ricart, który jest autoryzowanym dealerem marek Forda, Hyundai'a i Kia w Columbus w stanie Ohio. „Praktycznie nie mamy wolnych aut na placach. Samochody sprzedajemy prosto z ciężarówki – przyjeżdżają i sprzedają się w ciągu maksymalnie 48 godzin” – dodaje. Wyższe marże związane są z niższymi rabatami, a czasami ich całkowitym brakiem. Dealerzy przyznają, że duży popyt przy niskiej podaży powoduje, że patrząc przez pryzmat finansowy przyznawania dużych rabatów byłoby dla nich przysłowiowym strzałem w kolano.
Elektryczne widmo
Producenci samochodów zmagają także z problemem stale postępującej elektryfikacji – czyli przechodzenia z silników spalinowych na elektryczne. Wiele firm wydaje dziesiątki miliardów dolarów na projektowanie modeli zasilanych bateriami i budowę zakładów do ich produkcji. Ścigają się, by dogonić Teslę, która sprzedaje obecnie zdecydowaną większość pojazdów elektrycznych w USA. Firma planuje w tym roku rozpocząć masową produkcję w dwóch nowych fabrykach - w pobliżu Austin w Teksasie i w Berlinie. Tesla w mniejszym stopniu odczuła skutki niedoboru chipów, ponieważ była w stanie przestawić się na półprzewodniki innego typu, które są łatwiej dostępne na rynku. Według raportu Cox Automotive, sprzedaż Tesli w Stanach Zjednoczonych zbliżyła się do 330,000 sztuk – to wynik zbliżony do liczby sprzedanych Mercedesów czy BMW.
Problemy GM wynikają także z niedoboru elektryków
General Motors musiało zawiesić produkcję swojego flagowego pojazdu elektrycznego, Chevroleta Bolta z powodu wady produkcyjnej, która mogła spowodować zapalenie się akumulatora. W ciągu ostatnich trzech miesięcy roku koncern sprzedał tylko 25 Boltów – także ze względu na problemy z mikroprocesorami.
O co chodzi w problemie z półprzewodnikami?
Niedobór chipów zaczął się na początku pandemii, kiedy fabryki samochodowe na całym świecie zostały zamknięte, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. W tym samym czasie wzrosła sprzedaż komputerów i innych urządzeń elektronicznych wykorzystywanych w gospodarstwach domowych. Kiedy producenci samochodów wznowili produkcję, półprzewodników na rynku było zdecydowanie mniej, bo zakontraktowali je producenci domowej elektroniki. Ta sytuacja w okrojonym zakresie utrzymuje się do dnia dzisiejszego.
fk