----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

07 lipca 2025

Udostępnij znajomym:

Prezydent Donald Trump zapowiedział w poniedziałek, że jego administracja nałoży 25-procentowe cła na import z Japonii i Korei Południowej, począwszy od 1 sierpnia. Informacja ta została przekazana w serii listów wysłanych do przywódców zagranicznych państw.

Trump szczegółowo opisał wysokość planowanych ceł w listach do premiera Japonii i prezydenta Korei Południowej, publikując ich treść również na platformie Truth Social. Już wcześniej zapowiadał, że w poniedziałek skieruje takie pisma do około tuzina krajów.

„Proszę zrozumieć, że stawka 25% to znacznie mniej niż to, co byłoby naprawdę potrzebne, by zlikwidować nierównowagę handlową między naszymi krajami” — napisał Trump do przywódców obu krajów.

Prezydent ostrzegł, że jeśli którykolwiek z krajów zdecyduje się na odwet i podniesie swoje taryfy, Stany Zjednoczone odpowiedzą natychmiast podwyżką na takim samym poziomie.

„Jak wiadomo, żadne cła nie zostaną nałożone, jeśli firmy z Korei — lub japońskie — zdecydują się na budowę lub produkcję na terenie Stanów Zjednoczonych. Zrobimy wszystko, aby zatwierdzić takie inwestycje szybko, profesjonalnie i rutynowo — innymi słowy, w ciągu kilku tygodni” — napisał Trump do prezydenta Korei Południowej. Identyczne przesłanie skierował do premiera Japonii.

Cła te wpisują się w ogłoszoną 2 kwietnia politykę taryf „Dnia Wyzwolenia” („Liberation Day”), w ramach której Korea Południowa już wcześniej została objęta cłem w wysokości 25%, a Japonia — 24%. Najnowsza decyzja Trumpa oznacza przedłużenie pierwotnego terminu negocjacyjnego, który miał upłynąć w środę.

Choć administracja prezydenta chwali się sukcesami protekcjonistycznej polityki celnej przy stole negocjacyjnym, to przedłużenie terminu oraz zwiększenie stawek kar wskazują, że rozmowy nie przebiegają tak gładko, jak oczekiwano.

„Ogłoszenie opóźnienia nie powinno być zaskoczeniem” - napisał w poniedziałek Scott Lincicome, wiceprezes ds. ekonomii ogólnej w Instytucie Cato. „Już od kwietnia było jasne, że szybkie podpisanie, a tym bardziej wdrożenie złożonych umów handlowych z wieloma rządami, jest praktycznie niemożliwe”.

Bill Reinsch, dyrektor programu ds. biznesu międzynarodowego w Center for Strategic and International Studies, stwierdził w rozmowie z The Hill, że nie wierzy, iż negocjacje postępują w dobrym kierunku.

Według niego negocjatorzy z Japonii i Korei domagają się pełnych zwolnień z ceł na stal, aluminium i samochody. Korea Południowa miała żądać całkowitego wyłączenia spod wszystkich taryf i nie zgodziła się na żadne ustępstwa.

Do tej pory ogłoszono jedynie dwie umowy handlowe — z Wielką Brytanią (przyjętą z mieszanymi reakcjami ze strony amerykańskiego przemysłu) oraz z Wietnamem, choć szczegóły tej drugiej pozostają nieznane.

Rynki finansowe, które po ogłoszeniu kwietniowych ceł gwałtownie spadły, szybko się odbiły i osiągnęły nowe rekordy. Cła były bowiem wyższe, niż oczekiwali analitycy, i zaskoczyły nawet Rezerwę Federalną.

Jednak w poniedziałek giełdy ponownie zanotowały spadki. Indeks Dow Jones stracił ponad 1,2% w godzinach popołudniowych, a S&P 500 obniżył się o prawie 1%.

Analitycy polityczni zastanawiają się, czy wcześniejsze odbicie na rynkach nie było przedwczesne — i czy inwestorzy właściwie uwzględnili w wycenach akcje w obliczu trwającej niepewności.

„Już na początku drugiej kadencji Trumpa ostrzegaliśmy naszych klientów, że zbyt lekceważą ryzyko polityczne” — powiedział Stephen Myrow, partner zarządzający w Beacon Policy Advisers. „W przypadku polityki handlowej Trumpa niepewność to nie błąd systemu — to jego cecha”.

„Prezydent bardzo uważnie śledzi reakcje rynków na potencjalne najgorsze scenariusze związane z cłami” — dodał Lincicome.

----- Reklama -----

DOM KSIĄŻKI D&Z

----- Reklama -----

DOM KSIĄŻKI D&Z

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH WYBORCZYCH 300 X 600

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor