Wraz z rozpoczęciem roku szkolnego w stanie Illinois więcej dzieci trafia do szpitali z powodu Covid-19 niż ostatnio – chociaż takie przyjęcia są u nas wciąż stosunkowo rzadkie, w przeciwieństwie do szpitali pediatrycznych w innych stanach.
W tym miesiącu średnio ponad 30 dzieci z Illinois dziennie było przyjmowanych do szpitali z potwierdzonym lub podejrzewanym Covid-19, a średnia z siedmiu dni osiągnęła w ubiegłą środę 40 przyjęć. Rok temu średnia dzienna liczba przyjęć wynosiła około 20 na początku sierpnia, zanim osiągnęła najwyższy poziom 35.
Pomimo rosnących liczb ilość hospitalizowanych dzieci w Illinois jest znacznie niższa niż w innych stanach, gdzie oddziały pediatryczne szybko się zapełniają. Na Florydzie liczby potroiły się w stosunku do sierpnia ubiegłego roku, osiągając w pewnym momencie średnio 100 potwierdzonych lub podejrzewanych przypadków dziennie.
W skali kraju dane Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom pokazują, że znacznie bardziej zaraźliwy wariant delta wpłynął na najwyższe wskaźniki hospitalizacji z powodu Covid we wszystkich grupach wiekowych poniżej 50 lat.
Przygotowani na najgorsze
Naukowcy twierdzą, że istnieją powody do niepokoju nawet w miejscach, w których liczba przypadków jest niższa, ponieważ Stany Zjednoczone walczą ze zmieniającym się wirusem, który coraz częściej dotyka młodsze, nieszczepione osoby.
„Biorąc pod uwagę rosnące trendy w innych częściach kraju, nie chcemy być nieprzygotowani, jeśli zobaczymy większą liczbę przypadków” – powiedział dr Madan Kumar, lekarz pediatrii chorób zakaźnych z University of Chicago Medicine Comer Children's Hospital. „Wolimy być przygotowani na najgorsze”
W porównaniu z początkiem ubiegłego roku szkolnego liczba przyjęć do szpitali z powodu Covid wśród dzieci w Illinois jest znacznie wyższa. Zdecydowana większość jednak to podejrzane, ale jeszcze niepotwierdzone przypadki. Patrząc tylko na potwierdzone przypadki, w stanie odnotowano średnio około pięciu dzieci dziennie przyjmowanych z powodu koronawirusa w ubiegłym tygodniu – w porównaniu do ok. dwóch dziennie o tej porze ubiegłego roku.
Ponieważ są to dane z całego stanu, liczby chorych w poszczególnych szpitalach są bardzo niewielkie, chociaż niektóre szpitale twierdzą, iż liczba zachorowań stale rośnie.
Inne stany
Eksperci ds. zdrowia utrzymują, że ryzyko dla dzieci związane z Covid-19 pozostaje znacznie niższe niż w przypadku osób dorosłych, ale różni się w zależności od miejsca zamieszkania.
Dane CDC z tego miesiąca pokazują, że liczba dzieci trafiających do szpitali na południu szybko rośnie, przy czym w tym tygodniu Alabama, Georgia i Floryda przyjęły średnio ponad 1.2 potwierdzonych przypadków na 100,000 nieletnich. Na drugim końcu spektrum kilka stanów zgłosiło, że wskaźnik przyjęć wśród dzieci był mniejszy niż jedna dziesiąta wskaźnika obserwowanego w tych stanach.
Ostatni wskaźnik Illinois wynosił 0.14 na 100,000 dzieci, co plasuje nas wśród najzdrowszych stanów. W porównaniu do przeciętnego dziecka w Illinois, przeciętne dziecko z Florydy miało prawie dziewięć razy większe prawdopodobieństwo przyjęcia do szpitala z powodu koronawirusa w ubiegłym tygodniu. Nawet Indiana i Missouri mają ponad trzykrotnie wyższe liczby niż Illinois.
Naukowcy uważają, że jednym z powodów, dla których Illinois radzi sobie lepiej niż inne stany, jest mniejszy wzrost ogólnej liczby przypadków, ponieważ poziom rozprzestrzeniania się w społeczności ma tendencję do dyktowania liczby dzieci zarażonych.
Lekarze twierdzą, że noszenie masek, dystansowanie się i – co najważniejsze – wyższe wskaźniki szczepień pomagają utrzymać ogólne liczby zachorowań w stanie na niskim poziomie. Chociaż szczepionki nie eliminują całkowicie ryzyka infekcji, naukowcy utrzymują, iż w pełni zaszczepione osoby są mniej podatne na zarażenie, rzadziej roznoszą wirusa wśród innych i znacznie rzadziej wymagają hospitalizacji.
Dane CDC potwierdzają, że w zeszłym tygodniu stany o niższym wskaźniku szczepień generalnie miały wyższy wskaźnik nowych przypadków, po uwzględnieniu wielkości populacji, niż inne.
Przy co najmniej 50% populacji w pełni zaszczepionej, wskaźnik dziennych nowych przypadków stanu Illinois wynosił mniej niż 30 na 100,000 mieszkańców. W Missisipi, gdzie zaledwie jedna trzecia mieszkańców jest w pełni zaszczepiona, odnotowywanych jest codziennie średnio prawie 120 nowych przypadków na 100,000 mieszkańców.
Illinois
W przeciwieństwie do wielu gubernatorów południowych stanów, J.B. Pritzker nakazał noszenie masek w szkołach, argumentując, że są one potrzebne, aby uniknąć gwałtownego wzrostu liczby infekcji, gdy szkoły zostaną ponownie otwarte. Chicagowskie szkoły publiczne poszły o krok dalej, wymagając od nauczycieli zaszczepienia się do połowy października.
Nadal trwa debata na temat najlepszych sposobów ochrony dzieci, a jednocześnie pomagania im w nauce. Niektóre szkoły w Illinois sprzeciwiają się nakazowi masek, twierdząc, że jest to niepotrzebne nadużycie, podczas gdy niektórzy radni Chicago i prawodawcy stanowi kwestionują, czy miasto robi wystarczająco dużo, aby chronić dzieci.
Komisarz ds. zdrowia publicznego w Chicago, dr Allison Arwady, powiedziała, że jej zdaniem szkoły, z maskowaniem i dystansowaniem, stanowią niewielkie ryzyko zarażenia dla dzieci.
„Najważniejszą rzeczą, która naraża dzieci na ryzyko, jest ryzyko zarażenia koronawirusem na poziomie społeczności. Dopóki będziemy mogli kontrolować epidemię na poziomie miasta, utrzymamy również kontrolę nad liczbą chorych dzieci” – dodała.
Szpitale w całym stanie przygotowują się na przyjęcie większej liczby pacjentów. „Wraz z otwieraniem szkół pozostajemy czujni, aby zobaczyć ,jak rozwinie się sytuacja” - powiedział dr Gurpreet Mander. „Tak trudno jest przewidzieć, co się wydarzy”.
jm
