18 września 2016

Udostępnij znajomym:

Burmistrz i radni znowu sięgają do kieszeni mieszkańców, aby ratować miejskie finanse. Rada Miasta zaaprobowała wprowadzenie prawie 30-procentowego podatku za wodę i ścieki. Wpływy mają pomóc uratować zadłużony fundusz emerytalny pracowników miejskich.

Radni stosunkiem głosów 40-10 przyjęli w środę plan burmistrza wprowadzenia 29.5-procentowego podatku od wody i ścieków. 

Plan podwyżki zostanie rozłożony na cztery lata i wejdzie w życie w 2017 roku, jeżeli miasto uzyska zgodę na zwiększenie obciążenia mieszkańców od stanowego Kongresu.

Po wejściu w życie tzw. utility tax właściciele domów zapłacą za wodę i ścieki o $53.16 więcej w 2017 roku, o $115.20 w 2018 r, o $180.96 w 2019 r. i o $225.96 w 2020 i 2021.

Przeciętne gospodarstwo domowe w Chicago obecnie płaci $686.04 rocznie za wodę i ścieki wykorzystując 7,500 litrów wody.

Roczne wpływy z podatku wzrosną z prognozowanych $56.4 mln w przyszłym roku do $240.1 mln 2020 roku i zostaną przeznaczone na fundusz emerytalny pracowników miejskich - Municipal Employees Pension Fund.

Administracja burmistrza Rahma Emanuela chce też zainstalować ponad 5 milionów wodomierzy w domach na terenie Chicago. Ponieważ nowy podatek będzie pobierany w oparciu o zużycie wody, instalacja liczników w domach promowałaby także oszczędzanie wody, a ostatecznie zmniejszenie obciążeń podatkowych.

Wśród 10 radnych, którzy opowiedzieli się przeciwko wprowadzeniu podatku są: Leslie Hairston (5.dzielnica); Susan Sadlowski Garza (10. dzielnica); Patrick Daley Thompson (11. dzielnica); Toni Foulkes (16.dzielnica); David Moore (17.dzielnica); Chris Taliaferro (29.dzielnica); Scott Waguespack (32.dzielnica); Gilbert Villegas (36.dzielnica); Anthony Napolitano (41.dzielnica); John Arena (45. dzielnica).

Jedenastu radnych, członków klubu progresywnego, zażądało w poniedziałek od Rahma Emanuela zapewnienia i dowodów, że planowany prawie 30-procentowy podatek od usług kanalizacyjnych faktycznie wygeneruje wystarczającą ilość pieniędzy, aby uzdrowić kondycję finansową największego funduszu emerytalnego miasta .

"Mieszkańcy Chicago już odczuwają skutki drastycznej podwyżki podatku od nieruchomości, dlatego my, jako wybrani ich przedstawiciele, musimy mieć pewność, że proponowana opłata będzie w rzeczywistości obejmować harmonogram płatności, który został zaplanowany, zanim będziemy głosować w tej sprawie" - stwierdził radny Scott Waguespack (32. dzielnica), przewodniczący klubu. Tzw. Progressive Caucus , który skupia najbardziej otwartych krytyków burmistrza Emanuela.

"Jesteśmy zaniepokojeni żądaniem administracji Emanuela i nie możemy po prostu wierzyć im słowom, że ich obliczenia są dokładne, gdy inni analitycy i eksperci mają wątpliwości" - powiedziała radna Susan Sadlowski Garza.

W ubiegłym roku radni wprowadzili opłatę za śmieci w wysokości $9.50 miesięcznie, która pojawiła się wraz podwyżką podatku od nieruchomości. Dochód szacowany na $ 588 mln przeznaczony zostanie na ratowanie funduszy emerytalnych policji i straży pożarnej oraz budowę szkół.

Aby złagodzić skutki tej podwyżki burmistrz zgodził się na 50-procentową zniżkę dla seniorów, którzy mają najniższe dochody.

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor