17 sierpnia 2021

Udostępnij znajomym:

"Celem misji w Afganistanie nigdy nie było budowanie państwa, ani demokracji; cele były dwa: dopadnięcie bin Ladena i zdziesiątkowanie Al-Kaidy" - oświadczył w poniedziałek prezydent USA Joe Biden. Głowa państwa przyznała, że cała administracja w Waszyngtonie była zaskoczona szybką klęską afgańskich władz, ale jednocześnie zapewnił, że Stany Zjednoczone nie mają interesu w "walce w cudzej wojnie domowej". Biden nie żałuje podjętej decyzji dotyczącej wycofania amerykańskich wojsk z Afganistanu – przypomnijmy, że ostatni amerykański żołnierz ma opuścić ten kraj jeszcze we wrześniu tego roku. W swoim przemówieniu prezydent ostrzegł talibów, że jeżeli zaatakują amerykańskich żołnierzy lub przeszkodzą w ewakuacji, odpowiedź USA będzie „szybka i zdecydowana", a jeżeli zajdzie taka konieczność to z „niszczycielską siłą”.

Talibowie kontrolują cały kraj

Talibowie rządzili w Afganistanie od w 1996 r., ale po zamachach z 11 września 2001 r. wojska NATO podjęły interwencję i jeszcze w tym samym roku przerwały ich rządy. Od kilku tygodni w wyniku wycofywania się głównie wojsk amerykańskich, talibowie sukcesywnie podbijali kolejne miasta Afganistanu, a w poniedziałek dotarli do Kabulu – stolicy kraju. Stołeczne miasto podobnie jak wszystkie poprzednie poddało się niemal bez walki. W Kabulu nie doszło do żadnych starć i obecnie prowadzone są rozmowy z urzędnikami i politykami afgańskimi w celu utworzenia islamskiej republiki – takie informacje przekazali islamiści. Z Afganistanu uciekł w niedzielę dotychczasowy prezydent Aszraf Ghani, z kolei cywile mają jeszcze możliwość opuszczenia kraju. Tysiące Afgańczyków okupuje lotnisko w Kabulu, by uciec ze zdobytej przez islamistów stolicy.

Dramatyczne nagranie

 

 

Lotnisko w Kabulu teoretycznie kontroluje amerykańskie wojsko, ale praktycznie kontroli nad portem nie ma nikt. Zawieszono wykonywanie lotów pasażerskich, a nawet samoloty wojskowe lądują na nim z dużymi trudnościami. Chaos trwa od momentu, gdy setki ludzi próbowało dostać się na pokład samolotu wojskowego USA Air Force, a kilka z nich te próby przepłaciło własnym życiem. Wiadomo już, że zginęło 7 osób, a większość z nich odniosła obrażenia w wyniku upadku ze startującego samolotu. Nie żyją ci, którzy chcieli złapać podwozia i kadłuba maszyny.

Ewakuacja znacznie utrudniona

Ewakuowani są niemal wszyscy, począwszy od cywili, dziennikarzy, współpracowników służb specjalnych, a kończąc na wojskowych i dyplomatach z większości krajów na świecie. Na miejsce swoje samoloty wysłały m.in. Niemcy, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Czechy i Słowacja. Pierwszy samolot Bundeswehry, który miał ewakuować Niemców, prze pięć godzin krążył nad Kabulem. Ostatecznie udało mu się wylądować. Problemy miały też maszyny holenderskie i ukraińskie. W Rzymie wylądował już pierwszy samolot, który zabrał Włochów z podbitego przez islamistów Afganistanu. Z kolei Rzecznik Pentagonu John Kirby poinformował, że na lotnisko w Kabulu przyleci dodatkowy tysiąc żołnierzy USA, zwiększając liczebność kontyngentu do 7 tys. W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o wysłaniu do Afganistanu samolotów wojskowych, aby ewakuować polskich obywateli, informatorów i dyplomatów.

fk

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor