W dobie niepewnej sytuacji na rynku pracy coraz więcej osób szukających zatrudnienia trafia w sidła oszustów. Fałszywe oferty obiecujące wysokie zarobki za proste zadania online przyciągają tysiące chętnych – i tysiące ofiar. Według danych amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu (FTC), oszustwa związane z pracą zdalną stają się coraz bardziej wyrafinowane i powszechne.
Zgłoszone straty z powodu oszustw związanych z pracą wzrosły ponad trzykrotnie w latach 2020–2023. Jak podaje FTC, tylko w pierwszej połowie 2024 roku zgłoszone straty z powodu oszustw rekrutacyjnych przekroczyły 220 milionów dolarów, a 20 000 osób zgłosiło w tym czasie, że padło ich ofiarą. Szczególnie szybko rośnie liczba oszustw opartych na prostych zadaniach, które mają dawać prowizję. Ludzie klikają, lajkują, oceniają – myśląc, że zarabiają. W rzeczywistości ich „zarobki” są fałszywe, a jedyne, co tracą naprawdę, to własne pieniądze.
Liczby te są z pewnością niedoszacowane, ponieważ wiele osób nie zgłasza swoich doświadczeń z oszustwami związanymi z pracą organom ścigania ani rządowym instytucjom monitorującym.
„Tylko 4,8% osób składa skargi” –powiedziała Kati Daffan, zastępca dyrektora wydziału praktyk marketingowych Federalnej Komisji Handlu (FTC).
Jak działają oszustwa „na pracę zdalną”?
Scenariusz często wygląda podobnie. Potencjalna ofiara dostaje wiadomość – SMS-a lub wiadomość na WhatsApp – od osoby podającej się za rekrutera. Praca wydaje się kusząca: „wysokie zarobki za proste zadania online”, „awans gwarantowany”, „praca zdalna od zaraz”.
Zadania zwykle polegają na „optymalizacji” treści, np. klikaniu w filmy, ocenianiu zdjęć produktów, wystawianiu ocen. Użytkownik otrzymuje dostęp do aplikacji lub platformy, gdzie z każdą aktywnością widzi rosnące „zarobki” – tyle że są one wirtualne. Kiedy przychodzi moment wypłaty, system żąda „dodatkowego wkładu własnego” – najczęściej w kryptowalutach – by „odblokować” środki. Gdy ofiara płaci, kontakt się urywa. Pieniądze znikają. Pracy nie było.
Kto jest najbardziej narażony?
Eva Velasquez z Identity Theft Resource Center tłumaczy, że oszuści celują przede wszystkim w osoby szukające pierwszej pracy, powracające na rynek po przerwie (np. po wychowywaniu dzieci), a także w imigrantów, którzy mogą nie znać dobrze rynku pracy lub języka.
„Te oferty często obiecują szybki start, pracę z domu, brak rozmowy kwalifikacyjnej” – mówi Velasquez. „Czasem zaczynają od pochwał: „Mamy wrażenie, że jesteś idealnym kandydatem!” – i tak budują zaufanie.
W czasach inflacji, niepewnych dochodów i wzrastających kosztów życia łatwo zrozumieć, czemu niektórzy mimo wątpliwości decydują się spróbować. „Bywa, że początkowe zadania polegają np. na pisaniu fałszywych recenzji. Ktoś może pomyśleć, że to nielegalne. Ale musi jakoś zarabiać na życie” – dodaje Velasquez.
Kati Daffan, zastępczyni dyrektora działu praktyk marketingowych w FTC, podkreśla, że większość ofiar zachowuje się racjonalnie. Problem w tym, że oszuści są coraz bardziej wyrafinowani i zmieniają taktyki.
Jak rozpoznać oszustwo?
➡ Ignoruj niespodziewane wiadomości o pracę z nieznanych numerów – zwłaszcza przez WhatsApp czy SMS. Jeśli coś brzmi zbyt dobrze, żeby było prawdziwe – pewnie takie jest.
➡ Nigdy nie płać, żeby zarobić – każda oferta, która wymaga wniesienia opłaty wstępnej, to sygnał alarmowy.
➡ Nie ufaj pracodawcom, którzy płacą za same lajki lub oceny – zwłaszcza jeśli nie testujesz realnych produktów ani nie masz formalnego procesu zatrudnienia.
➡ Sprawdzaj firmę – jeśli nie ma strony internetowej, numeru telefonu do biura, obecności w rejestrach lub oficjalnych kanałach kontaktu – to znak ostrzegawczy.
➡ Zachowuj ostrożność przy podawaniu danych osobowych – dane takie jak numer dowodu, konta bankowego czy numeru Social Security mogą posłużyć do kradzieży tożsamości.
Uważaj na „pracę marzeń” – może być pułapką
Oszustwa rekrutacyjne to nie tylko straty finansowe, ale też stracony czas, zawiedzione nadzieje i narażenie na kradzież danych. A co gorsza – są coraz trudniejsze do rozpoznania, bo sprawiają wrażenie profesjonalnych. Oszuści podszywanie się pod znane firmy, tworzą fałszywe strony rekrutacyjne, komunikaty wyglądające jak prawdziwe ogłoszenia.
Warto więc pamiętać: prawdziwy pracodawca nie oczekuje, że zapłacisz za to, żeby dla niego pracować. A uczciwa oferta nie zaczyna się od anonimowej wiadomości wysłanej przez aplikację.