W latach 70., kiedy George Naylor powiedział, że chce uprawiać ekologiczne rośliny, pomysł nie został dobrze przyjęty. W tamtych czasach uprawy ekologiczne były osobliwością, przeznaczoną do sklepów ze zdrową żywnością lub może kilku targowisk.
„Powiedziałem mojemu tacie, że chcę zostać rolnikiem ekologicznym, a on się roześmiał” – wspomina Naylor, zauważając, że dopiero w 2014 r. mógł spełnić swoje marzenie i zacząć przestawiać się z upraw standardowych na ekologiczne.
Ale w ciągu dziesięcioleci wydarzyło się coś nieoczekiwanego – popyt na produkty organiczne zaczął rosnąć tak szybko, że zaczął przewyższać podaż produkowaną w USA.
Teraz pojawiły się nowe wyzwania. Nie chodzi nawet o to, aby zachęcić konsumentów do płacenia wyższych cen, ale przekonanie wystarczającej liczby rolników, aby przezwyciężyli swoją niechęć do produkcji ekologicznej i zaczęli z niej czerpać korzyści.
Zamiast rosnąć w celu zaspokojenia popytu, liczba rolników przechodzących na produkty ekologiczne faktycznie spada. W zeszłym miesiącu Departament Rolnictwa USA przeznaczył do 300 milionów dolarów na rekrutację i pomoc większej liczbie rolników w zmianie.
Chris Schreiner, dyrektor wykonawczy organizacji ekologicznej Oregon Tilth, stwierdził, że kluczowe znaczenie na zwiększenie dostępu do szkoleń technicznych, biorąc pod uwagę ogromne różnice w uprawie gruntów konwencjonalnych i ekologicznych. Schreiner zauważył, że pewien rolnik powiedział mu, że nawrócenie tradycyjnego rolnika jest jak proszenie „lekarza od stóp, aby został kardiochirurgiem”.
Kluczową różnicą jest stosowanie nawozów syntetycznych i pestycydów oraz nasion modyfikowanych genetycznie. Większość konwencjonalnych gospodarstw opiera się na tych praktykach, ale są one zakazane w gospodarstwach ekologicznych. Zamiast tego rolnicy ekologiczni muszą zwalczać chwasty i szkodniki za pomocą technik, takich jak płodozmian i sadzenie roślin okrywowych, które eliminują chwasty i dodają składniki odżywcze do gleby.
Uprawy można uznać za ekologiczne tylko wtedy, gdy są uprawiane na gruntach, które nie były poddawane działaniu substancji syntetycznych od trzech lat. W tym okresie rolnicy mogą uprawiać rośliny, ale nie otrzymają dodatkowej premii towarzyszącej uprawom ekologicznym.
Według USDA, liczba gospodarstw konwencjonalnych, które niedawno przeszły na produkcję ekologiczną, spadła o około 70% w latach 2008-2019. Uprawy ekologiczne stanowią około 6% ogólnej sprzedaży żywności, ale tylko 1% gruntów rolnych w kraju jest wykorzystywanych na tego rodzaju produkcję, z zagranicznymi producentami wypełniającymi istniejące luki.
W USA „istnieje wiele barier dla rolników, którzy przechodzą na ekologię”, uważa Megan DeBates, wiceprezes ds. rządowych w Organic Trade Association.
Podczas gdy rolnicy wydają się niezdecydowani, konsumenci amerykańscy nie. Według Organic Trade Association roczna sprzedaż produktów ekologicznych podwoiła się w ciągu ostatniej dekady i obecnie osiąga 63 miliardy dolarów. Przewiduje się, że sprzedaż w tym roku wzrośnie o 5.5%.
Wzrost wydaje się oczywisty dla wszystkich osób odwiedzających amerykańskie supermarkety, w których coraz więcej jest półek z ekologiczną żywnością – od warzyw i owoców, przez sekcje nabiału do mięs, ryb i drobiu.
Nowe działa USDA obejmowałyby 100 milionów dolarów na pomoc rolników w nauce nowych technik uprawy roślin ekologicznych, 75 milionów dla rolników, którzy spełnią nowe standardy praktyk ochronnych, 25 milionów na rozszerzenie opcji ubezpieczenia upraw i obniżenia kosztów, oraz 100 milionów na wsparcie ekologicznych łańcuchów dostaw i rozwój rynków produktów ekologicznych.
Nick Andrews z Oregon State University, który współpracuje z rolnikami ekologicznymi, określił wysiłki USDA jako „zmieniające zasady gry”. Powinny być one szczególnie atrakcyjne dla rolników posiadających małe gospodarstwa, ponieważ wartość dodana upraw ekologicznych umożliwia zarobienie znacznych pieniędzy także z gospodarstw o powierzchni nawet od 25 do 100 akrów — znacznie mniejszych niż operacje komercyjne, które dostarczają większość produktów w kraju.
jm
