AMC Theatres, największa sieć kin na świecie, poinformowała, że ma "poważne wątpliwości", czy będzie w stanie kontynuować działalność po zamknięciu swoich lokalizacji na całym świecie w związku z pandemią koronawirusa.
Firma oczekuje, że w pierwszym kwartale tego roku straci od 2.1 do 2.4 mld dolarów. AMC poinformowało również, że ich dochody spadły do 941.5 mln dolarów, co stanowi spadek o około 22% - z 1.2 mld w analogicznym kwartale ubiegłego roku. W tym kwartalne sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu.
"W zasadzie nie generujemy żadnych przychodów" - poinformowano w środę.
AMC zamierza nadal śledzić "potencjalne zniesienie rządowych ograniczeń dotyczących działalności, ale dodała, że sieć ma przed sobą poważne wyzwania, nawet jeśli restrykcje zostaną zniesione. Obejmuje to również fakt, iż studia filmowe wstrzymują pokazy nowych filmów.
"Nawet jeśli w niektórych jurysdykcjach zostaną zniesione rządowe ograniczenia działalności, dystrybutorzy mogą opóźnić wypuszczanie nowych filmów do czasu, aż ograniczenia zostaną złagodzone w szerszym zakresie w całym kraju i za granicą, co może dodatkowo ograniczyć naszą działalność" - poinformowała firma.
Epidemia koronawirusa w ogromnym stopniu wpłynęła na biznes kinowy. Duże i małe kina zostały zmuszone do zamknięcia, a niektóre z największych filmów tego roku: "Mulan", "Wonder Woman 1984" i "F9" zostały opóźnione.
Kina takie jak AMC stanęły w obliczu kolejnego zagrożenia, ponieważ premiery niektórych filmów można oglądać w domach. Tak było w przypadku "Trolls World Tour" studia Universal, które ominęło kina i trafiło bezpośrednio na domowe ekrany.
Decyzja Universal dotycząca publikacji filmu "Trolls" spowodowała konflikt między studiem a AMC, co doprowadziło do zakazu wyświetlania produkcji filmów Universal w kinach tej sieci.
JM
