18 stycznia 2023

Udostępnij znajomym:

Silniejszy smak, ładniejszy wygląd, przyjemniejsza faktura, dłuższy termin ważności - to korzyści, które ciężko jest uzyskać bez wprowadzania do żywności specjalnych dodatków. Niestety, choć w Europie i innych rozwiniętych rejonach świata dodatki do żywności są ściśle regulowane, naukowcy donoszą o nowo odkrywanych, potencjalnie szkodliwych działaniach tego typu substancji.

Popularny barwnik dodawany do żywności może powodować zapalenia jelit - ogłosili właśnie naukowcy z McMaster University. Chodzi o tzw. czerwień allura (E129) - otrzymywany niegdyś ze smoły, a dzisiaj produkowany syntetycznie związek, który nadaje czerwony kolor niektórym napojom (gazowanym i niegazowanym), wyrobom cukierniczym, czy płatkom zbożowym.

W testach (na razie na zwierzętach) badacze zauważyli, że substancja uszkadza barierę chroniącą jelito przed szkodliwymi związkami i zwiększa w układzie pokarmowym produkcję serotoniny, wpływając przez to na skład jelitowej flory. Skutek jest taki, że rośnie ryzyko zapalenia okrężnicy. Jak zwracają uwagę naukowcy, intensywny kolor stosowany jest często, aby do spożywania zabarwionych nim produktów zachęcić dzieci. Wykorzystanie tej substancji w przemyśle spożywczym znacząco wzrosło w ostatnich dekadach, ale jak podkreślają eksperci, badań nad jej wpływem na jelita jest niewiele.

„To badanie pokazuje znaczące, szkodliwe skutki działania czerwieni allura na zdrowie jelit i wskazuje na wydzielanie serotoniny jako na mechanizm pośredniczący w powstawaniu zauważonych skutków” - stwierdza prof. Waliul Khan, autor publikacji, która ukazała się w cenionym „Nature Communications”.

Zwrócił przy tym uwagę, że w ostatnim czasie naukowcy zwracają uwagę, że do stanów zapalnych jelit mogą przykładać się współczesne zwyczaje żywieniowe: wysoko przetworzone produkty, które zazwyczaj mają sporą ilość rozmaitych dodatków.

Dodatki spod znaku „nano”

Postęp tworzy nowe wynalazki, również w obszarze wzbogacania jedzenia. Także i w przemyśle spożywczym coraz częściej mówi się o nanocząstkach. Jeden ze związków najczęściej dodawanych w tej postaci to ditlenek tytanu. W 2021 roku European Food Safety Authority (EFSA) wydała opinię, że nie można dłużej uznawać ditlenku tytanu za bezpieczny.

Od 2022 roku związek ten nie może być w Unii Europejskiej dodawany do żywności. Eksperci podkreślali np., że nie można wykluczyć toksycznego działania tej substancji na geny.

Kilka lat wcześniej pojawiło się też dosyć głośne badanie autorstwa naukowców z Binghamton University. W testach na hodowlach komórkowych zauważyli oni, że ditlenek tytanu może uszkadzać komórki jelita w ten sposób, że zaburza działanie pokrywających je mikrokosmków - wypustek biorących udział we wchłanianiu związków odżywczych do krwioobiegu. Jak wyjaśniają badacze, gorzej działające mikrokosmki oznaczają osłabioną ochronę organizmu przed szkodliwymi substancjami, a także gorsze wchłanianie różnorodnych, potrzebnych substancji, w tym żelaza, cynku czy kwasów tłuszczowych. Jednocześnie spada aktywność enzymów trawiennych i wzrasta ryzyko stanów zapalnych.

„Już wcześniej badano wpływ ditlenku tytanu na mikrokosmki, ale my sprawdziliśmy działanie mniejszych stężeń” - podkreśla prof. Gretchen Mahle, współautorka odkrycia.

Trwałe jedzenie - gorsza odporność?

Obok barwników szczególnie popularnymi dodatkami w żywności są konserwanty. Tutaj także mogą czaić się potencjalne niebezpieczeństwa.

Eksperci z Environmental Working Group (EWG) nie wykluczają, że obecny w licznych, wysoce przetworzonych produktach żywnościowych tert-butylohydrochinon (TBHQ), oznaczany jako E319 może upośledzać układ immunologiczny. Wskazały na to toksykologiczne testy prowadzone na hodowlach komórkowych oraz na zwierzętach.

„Pandemia wywołała koncentrację uwagi naukowców i opinii publicznej na środowiskowych czynnikach, które mogą wpływać na układ immunologiczny. Przed epidemią substancje chemiczne, które mogą uszkadzać układ odpornościowy chroniący nas przed zakażeniami czy nowotworami nie miały aż tyle zainteresowania ze strony publicznych organizacji związanych ze zdrowiem. Aby chronić zdrowie społeczeństwa, musi to ulec zmianie” - mówi dr Olga Naidenko, zastępca dyrektora ds. badań.

TBHQ stosuje się od dekad, a jego rola to przedłużanie terminu przydatności produktu do spożycia. Eksperci organizacji zwracają przy okazji uwagę na wcześniejsze badania, według których substancja ta może wpływać na skuteczność szczepień, a także przyczyniać się do rozwoju alergii. Ten sam zespół przeanalizował też literaturę naukową na temat wpływu stosowanych w opakowaniach do żywności związków perfluoroalkilowych (PFAS). Analiza pokazała, że np. PFAS mogą osłabiać działanie układu odpornościowego, a nawet obniżać skuteczność szczepień. Jedno z badań wskazało nawet na relację między ekspozycją na tego typu substancje i nasileniem Covid-19.

Co z tym wszystkim zrobić? Panikować może nie warto, ale lepiej mieć na uwadze, że nie wszystko, co ładnie wygląda jest tak samo zdrowe oraz że nawet naukowcy badający żywność wszystkiego mogą jeszcze nie wiedzieć. 

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor