31 grudnia 2019

Udostępnij znajomym:

Przypomnijmy sobie, co zajmowało uwagę mieszkańców w ostatnim roku. Mieliśmy wybory na burmistrza, wymianę szefa policji, aligatora w Humbolt Park, decyzję o budowie kasyna, czy najdłuższy - jak dotąd - strajk nauczycieli. Równie wiele miejsca media poświęciły sprawie aktora, Jussiego Smolletta, który najpierw stał się u nas ofiarą rasistowskiego i homofobicznego ataku, po czym okazało się, że sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana.

Można śmiało powiedzieć, że ta ostania sprawa - Jussiego Smolletta – cieszyła się największym powodzeniem poza Chicago. Podchwyciły ja nie tylko krajowe, ale również międzynarodowe agencje informacyjne.

Nie ma się co dziwić, w końcu znany z popularnego serialu „Empire” aktor, najpierw zgłosił rasistowski napad w centrum Chicago, po czym okazało się, że była to ustawiona przez niego fałszywka, mająca na celu spopularyzowanie jego nazwiska.

Udało by mu się, gdyby nie ustalenia policji – czasami nawet w Chicago detektywi okazują się skuteczni, zwłaszcza, gdy chodzi o dobre imię miasta. Opinia publiczna oburzona była w tej sprawie dwukrotnie. Pierwszy raz, gdy Smollett zgłosił napad, a po raz drugi, gdy prokuratura wycofała zarzuty przeciw niemu za próbę oszustwa. Do dziś nie jest do końca jasne, dlaczego tak się stało.

Dla miasta najistotniejsze były chyba jednak wybory na stanowisko burmistrza. Wielu nazywa je historycznymi, bo zwyciężyła Lori Lightfoot, która wiosną tego roku została zaprzysiężona nie tylko 56. burmistrzem Chicago, ale pierwszą w naszym mieście czarnoskórą kobietą na tym stanowisku, a także pierwszym burmistrzem reprezentującym otwarcie środowisko gejowskie.

Była prokurator federalna i była przewodnicząca zarządu rady chicagowskiej policji wygrała zdecydowanie z Toni Preckwinkle stosunkiem 74 do 26 procent głosów.

Zapowiedziała walkę z korupcją polityczną, przestępczością kryminalną, ale przy jednoczesnym budowaniu zaufania na linii policja - społeczeństwo. Podtrzymała postulat wyrównywania różnic między dzielnicami, obiecała też, iż pod jej rządami w dalszym ciągu Chicago będzie miastem przyjaznym imigrantom.

Jednym z pierwszych posunięć, tuż po złożeniu przysięgi, było odebranie aldermanom pełni władzy w sprawach przyznawania licencji i różnych pozwoleń w podległych im dzielnicach.

Na razie w większości dotrzymuje obietnic wyborczych, choć nie we wszystkim znajduje pomoc w Springfield. Wydaje się, że poważnie potraktowała sprawę zmian w Departamencie Policji. Pisząc o tym musimy wspomnieć o przetasowaniu na najwyższym stanowisku CPD pod koniec roku.

Eddie Johnson długo był bohaterem pierwszych stron lokalnych gazet. Przez 31 lat na służbie chicagowskiej policji, z czego ostatnie 3 i pół na jej czele, dorobił się zasłużonych pochwał i dobrej opinii. W ostatnich miesiącach popadł jednak w niełaskę społeczeństwa i burmistrz Lightfoot, gdy na jaw wyszedł jego romans pozamałżeński i zaśnięcie na znaku stop we własnym samochodzie. Nie wiadomo do końca, czy został ze stanowiska zwolniony za wydarzenia z października, czy też za to, iż kłamał na ich temat.

Początek minionego roku przyniósł również federalne oskarżenia pod adresem wieloletniego aldermana, jednego z najbardziej wpływowych dotąd ludzi w mieście, Edwarda Burke`a. Później okazało się, iż sieć rzucona przez prokuraturę jest znacznie większa i złapało się w nią kilka innych, grubych ryb z Chicago i Springfield.

Jednym z pierwszych, poważniejszych problemów do rozwiązania dla nowej burmistrz był strajk nauczycieli. Najdłuższy od 30 lat. Trwał 11 dni szkolnych i objął 25,000 nauczycieli, 7,000 pracowników pomocniczych oraz 350,000 uczniów i ich rodziny.

Celem Lori Lightfoot było jego uniknięcie. Więc zanim do niego doszło, zaproponowała 16% podwyżki w okresie 5 lat. Jedni mówią, że zbyt wcześnie odkryła karty, inni, iż nie przewidziała, jak wytrwali w swych pozostałych żądaniach będą nauczyciele.

Temat R. Kelly, artysty, muzyka, gwiazdy R&B, również zaprzątnął nieco uwagi mieszkańców Chicago. Choć uniewinniony został w związku z oskarżeniami o pornografię dziecięcą w 2008 r., to jednak opowieści o jego pozascenicznym zachowaniu nigdy nie ucichły. 

W styczniu pojawił się film dokumentalny na ten temat, w którym pojawiło się kilka nieznanych wcześniej zarzutów i nowe dowody dotyczące dawnych. Wkrótce potem, w lutym, prokurator powiatu Cook, Kim Foxx, wniosła oskarżenia przeciw artyście. Było ich 10 i dotyczyły one wykorzystania seksualnego nieletnich dziewcząt.

W jednym z wywiadów Kelly zapewniał, że nie jest potworem, że nie zrobił rzeczy, o które się go oskarża i że walczy o swoje życie. Jego agenci i prawnicy wciąż utrzymują, że o przestępstwa seksualne oskarżają go zawiedzione fanki i kobiety, które same wcześniej starały się o jego względy. Na niekorzyść Kelly`ego zadziałały jednak taśmy wideo z zarejestrowanymi spotkaniami artysty z nieletnimi dziewczętami.

Pora na aligatora. Jak wielkie i ważne nie byłyby wydarzenia w Chicago, niewiele przebiło ważnością i popularnością doniesienia o zielonym gadzie w jeziorku w Humboldt Park. Aligator. Skąd się tam wziął, wciąż nie wiadomo. Pewnie ktoś go wypuścił, gdy podrósł.

Właściwie nie wiadomo, czemu zyskał taką sławę, bo nie był wielki – 4.5 stopy długości, waga nieco powyżej 30 funtów, więc maleństwo. Nie był pierwszym takim gadem w Chicago, zdarzały się już w innych miejscach, nawet na O`Hare. Może sławy przysporzył mu fakt, iż nie dał się ująć lokalnemu łowcy, noszącemu przydomek „Alligator Bob”. Musiano z Florydy dopiero sprowadzić prawdziwego fachowca. Bez przydomka.

Do tragicznych wydarzeń, niestety, również doszło. Jednym z najgłośniejszych, była sprawa 19-letniej Marleny Ochoa-Lopez, która była w dziewiątym miesiącu ciąży, kiedy została zwabiona do domu na południu Chicago i zamordowana. Wycięty z jej brzucha chłopczyk przeżył 53 dni podłączony do aparatury podtrzymującej życie w szpitalu.

O morderstwo pierwszego stopnia zostały oskarżone dwie kobiety: 46-letnia Clarissa Figueroa i jej 24-letnia córka Desiree. Partner Clarissy, 40-letni Piotr Bobak, usłyszał zarzuty ukrywania i zacierania śladów morderstwa.

Wydarzeń interesujących mieszkańców było oczywiście więcej. Do ważnych, mających wpływ na przyszłość miasta dołączyć należy jeszcze jedno – a może dwie, bo mowa o inwestycjach w dwóch rejonach. W kwietniu rada miasta zaaprobowała kosztem $1.6 mld. rozbudowę terenu wzdłuż Chicago River, nazwanego Lincoln Yards. Powstaną tam nowoczesne biura i budynki apartamentowe. Drugi teren, nazwany 78 znajduje się na południe od centrum. nazwa wzięła się stąd, że będzie to niemal nowa dzielnica, obok 77 już istniejących, w której mają pojawić się wielkie inwestycje. 

RJ

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor