23 października 2019

Udostępnij znajomym:

Burmistrz Lori Lightfoot chce wprowadzić podwyżkę podatku od posiłków i napojów serwowanych we wszystkich restauracjach w Chicago.

To kolejna propozycja, która ma pomóc w zmniejszeniu deficytu budżetowego oszacowanego na $838 milionów w budżecie na 2020 rok.

Według biura burmistrz, podwyżka podwoiłaby obecny podatek w wysokości 0.25 proc. od żywności i napojów serwowanych w restauracjach. Może ona wejść w życie z dniem 1 stycznia, jeżeli zgodzą się na nią radni. Jak oszacowano, podwyżka przyniosłaby dodatkowe $20 milionów już w 2020 roku.

„W ramach wielu rozwiązań dotyczących przychodów, które rozważamy, prosimy o dodatkowe 25 centów na każde $100 wydawane w restauracjach” - stwierdziła burmistrz Lightfoot w wydanym oświadczeniu. „Te i inne odpowiedzialne rozwiązania pomogą miastu uzyskać dodatkowe dochody, które są niezbędne do rozwiązania naszych problemów finansowych w 2020 r. i na dłuższą metę”.

Podatek, który Lightfoot chce podnieść, to tylko ułamek kosztów, jakie płacimy za każdym razem, gdy jemy w restauracjach w mieście. Podatek od sprzedaży w Chicago wynosi 10.25 procent i jest jednym z najwyższych w kraju. Do tego naliczany jest jeszcze podatek miejski w wysokości 0.25 proc., który burmistrz chce podnieść, i jeszcze 1-procentowy (Metropolitan Pier and Exposition Authority), nakładany w śródmiejskich restauracjach oraz w tych na dwóch lotniskach.

W czasie kampanii i po wygraniu wyborów na burmistrza w kwietniu, Lori Lightfoot wielokrotnie obiecywała, że w pierwszej kolejności będzie ograniczać wydatki, zanim zacznie wprowadzać niepopularne wśród mieszkańców podwyżki podatków. Niedobór w kasie miasta sprawia, że już wiadomo, iż konieczne będą podwyżki. Swój pierwszy projekt budżetu burmistrz ujawni w środę.

JT

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor