Drzemka sędziego w czasie trwania procesu nie jest wystarczającym powodem do przyznania oskarżonemu prawa do powtórnego procesu - pod warunkiem, że nie doszło do niej podczas prezentowania istotnych materiałów dowodowych - orzekł Sąd Apelacyjny Illinois.
W uzasadnieniu przywołano ponad stuletnie prawo pozwalające od 1899 roku sędziom na pięciominutowe drzemki w trakcie prowadzonych przez nich spraw. Krytycy twierdzą, że najwyższy czas, aby je w końcu zmienić.
Sąd Apelacyjny Illinois rozpatrywał pozew złożony przez obrońców skazanego w 2014 roku na dożywocie mordercy Nicholasa Sheley. Jego proces dotyczący czterech morderstw prowadził sędzia powiatu Whiteside Jeffrey O'Connor.
Zasnął podczas prezentowania ławie przysięgłych nagrań wideo zarejestrowanych przez kamery monitoringu, kiedy na sali sądowej przyciemniono światła. Po zakończeniu prezentacji asystent prokuratora generalnego poprosił o ponowne włączenie świateł. Sędzia nie odpowiedział. Ocknął się dopiero po chwili, kiedy urzędnik sądowy szturchnął go.
Ława przysięgłych w tym procesie uznała Sheleya winnym morderstwa ośmiu osób w Illinois i w Missouri, a sędzia Jeffrey O'Connor skazał go na dożywocie.
Jego obrońcy domagają się nowego procesu, argumentując, że sędzia wielokrotnie ucinał sobie drzemki w czasie procesu. Sędzia odrzucał te oskarżenia oraz wnioski o przeprowadzenie powtórnego procesu.
Stwierdził, że tylko jeden przypadek został udokumentowany w protokołach i że nawet wtedy usłyszał cały materiał dowodowy.
"Nawet jeśli nie patrzyłem na materiał wideo, nie oznacza to, że nie słuchałem i nie usłyszałem wszystkiego, co mówiono" – powiedział sędzia O'Connor. Dodał, że nigdy nie stracił kontroli nad procesem.
W swoim orzeczeniu sędziowie Sądu Apelacyjnego Illinois przychylili się do jego tłumaczeń, chociaż ich decyzja nie była jednomyślna. W orzeczeniu stwierdzili, że jego drzemka nie miała wpływu na proces, zauważając, że materiał oskarżycieli przeciwko Sheley'emu były przytłaczający.
W przeszłości zdarzały się inne wyroki. W 1984 roku w Teksasie sąd apelacyjny przyznał prawo do powtórnego procesu skazanemu na karę śmierci mordercy Calvinowi Burdine'owi. Chociaż powodem były drzemki ucinane przez obrońcę z urzędu. Ława przysięgłych, w powtórzonym procesie, skazała Burdine’a na dożywocie.
JT