Dwóch miejskich radnych zaproponowało ustawę, która karałaby mandatami osoby korzystające z telefonów komórkowych podczas przechodzenia przez ulice. To pomysł, który szybko wywołał sceptycyzm wśród miejskich urzędników i nie doczekał się wyraźnej odpowiedzi ze strony burmistrza Emanuela.
Proponowane rozporządzenie, które musiałoby zostać zatwierdzone przez Radę Miejską, przewiduje kary w wysokości od 90 do 500 dolarów za każdy przypadek używania urządzenia mobilnego podczas przekraczania ulicy. Pierwsze wykroczenie karane byłoby mandatem w wysokości 90 dolarów, a kolejne mogłyby wzrosnąć nawet do 500 dolarów.
"Celem wprowadzenia tych środków jest zmniejszenie liczby zgonów i urazów wśród pieszych, do których dochodzi zwłaszcza na przejściach" - powiedział alderman Edward Burke, przewodniczący komisji ds. finansów.
Burke jest jednym z dwóch radnych, którzy są sponsorami tej ustawy. Alderman Anthony Beale z południowej strony miasta, przewodniczący komisji transportu, przewiduje, że zwiększy to bezpieczeństwo, eliminując rozproszenie pieszych.
Radni przywołali statystyki, które pokazują, ze w pierwszej połowie 2017 roku 27 pieszych zostało zabitych - to o jedną osobę więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Według danych Departamentu transportu Illinois, od 2011 do 2015 roku miasto odnotowało średnio 20 ofiar śmiertelnych wśród pieszych.
Burke i Beale nie przedstawili żadnych danych dotyczących tego, ile z tych zgonów dotyczyło pieszych korzystających z urządzeń mobilnych. Luann Hamilton, zastępca komisarza ds. transportu powiedział w środę, ze nie ma żadnych danych wskazujących na związek pomiędzy rozproszonym chodzeniem a wzrostem liczby wypadków śmiertelnych wśród pieszych.
Zapytany, czy poprze pomysł, Rahm Emanuel powiedział, że będzie musiał dokładniej mu się przyjrzeć.
Alderman Brendan Reiley ze środmieścia natychmiast odrzucił pomysł wprowadzenia takiej ustawy, tłumacząc, że miasto ma już trudności z egzekwowaniem innych obowiązujących już przepisów, takich jak przekraczanie prędkości na skrzyżowaniach.
"To poważny problem, ale nie możemy ingerować w każdy aspekt życia każdego z nas. W pewnym momencie zdrowy rozsądek musi wygrać: to nie jest dobry pomysł, aby przekraczać skrzyżowanie patrząc na swój telefon komórkowy, tak samo, jak nie jest dobrym pomysłem gra w piłkę na środku autostrady" - powiedział Reiley z 42. okręgu. "To są po prostu rzeczy, których się nie robi. Nie sądzę, że trzeba wprowadzać mandat w wysokości $500, aby to udowodnić".
Propozycja w Chicago pojawiła się po tym, jak Honolulu i powiat San Mateo w Kalifornii wprowadziły już podobne przepisy.
Monitor