Publiczne schronisko dla zwierząt w Chicago jest przepełnione i brakuje miejsc, do których można wysłać tysiące psów i kotów, które przyjmuje. Ponieważ liczba adopcji nie jest wystarczająca, więcej psów i kotów jest poddawanych eutanazji lub umiera z innych przyczyn w tej miejskiej placówce opiekuńczej, niż w roku 2022.
Liczba przyjmowanych psów i kotów do schroniska zarządzanego przez Chicago Animal Care and Control (CACC) wzrosła o prawie 8% w pierwszej połowie 2023 r., osiągając łącznie około 7700 zwierząt, w porównaniu do 7160 w tym samym okresie ubiegłego roku.
Tymczasem według danych CACC obejmujących okres od 1 stycznia do 22 sierpnia liczba uśpionych lub zmarłych w tej placówce zwierząt jest już o 450 wyższa, niż w porównywalnym okresie 2022. W sumie z podanych wcześniej liczb w tym roku poddano eutanazji ok. 25% zwierząt (już prawie 2000), podczas gdy w ubiegłym roku było to ok. 20%.
Dane z Chicago Animal Care and Control (CACC). Uwaga: dane obejmują również eutanazję na wniosek właściciela
Coraz bliżej rekordu
Chicagowskie schronisko miejskie jest na dobrej drodze do przekroczenia najwyższej liczby przyjmowanych zwierząt od pięciu lat, a także największej liczby psów i kotów umierających w schronisku. W zeszłym roku w schronisku zginęło ponad 2 500 psów i kotów, najwięcej od 2018 roku. Wszystko wskazuje na to, że w 2023 liczba ta będzie znacznie wyższa.
O czym warto wiedzieć: schronisko miejskie należące do CACC ma obowiązek przyjmowania bezpańskich zwierząt i przyjmuje też zwierzęta oddane przez właścicieli, w celu opieki lub znalezienia im nowego domu.
W ostatnim czasie liczba takich przyjęć wzrosła, gdyż podczas pandemii wstrzymano usługi kastracji i sterylizacji, w związku z czym populacja psów i kotów w mieście wzrosła, mówi rzecznik departamentu Armando Tejeda.
Trudne decyzje
Każdego dnia CACC musi decydować, jak zapewnić przestrzeń, gdy więcej zwierząt jest przyjmowanych niż adoptowanych.
„Załóżmy więc, że jest o 15 psów więcej niż klatek. Musimy sprawdzić, które psy są tu najdłużej, a które nie radzą sobie tutaj dobrze” – mówi Tejeda.
Według bazy danych Shelter Animals Count (SAC) oczekuje się, że w 2023 r. liczba zwierząt trafiających do schronisk publicznych i prywatnych w całym kraju osiągnie najwyższy poziom od trzech lat, a liczba zwierząt opuszczających schroniska w drodze adopcji lub zwrotów do właścicieli nie nadąża za tempem ich przyjmowania.
Jak wynika z danych przedstawionych przez organizacje podlegające SAC, od stycznia do lipca 2023 r. uśpiono w Stanach Zjednoczonych około 51 000 psów, co oznacza wzrost o 37% w porównaniu z tym samym okresem w 2022 r.
Podobno trudności mieszkaniowe i ekonomiczne sprawiają, że coraz więcej osób porzuca swoje zwierzęta. Wpływa na to zwłaszcza presja właścicieli apartamentowców, wymagających dodatkowych opłat za zwierzęta.
Działacze organizacji ochrony zwierząt zauważają, że popularna narracja, iż ludzie oddają do schronisk zaadoptowane w czasie pandemii zwierzęta jest w dużym stopniu niesprawiedliwa i błędna.
„Widzimy ludzi podobnych do nas, których zwierzęta są częścią rodziny… mają dwa psy i do swojego mieszkania mogą zabrać tylko jedno” – mówi Stephanie Filer z organizacji SAC w rozmowie z Axios.
Jest pomoc dla właścicieli zwierząt w Chicago
We wrześniu ubiegłego roku CACC uruchomiło program pomocy właścicielom zwierząt domowych uzyskać dostęp do zasobów, na które ich nie stać, takich jak opieka weterynaryjna, żywność lub usługi behawioralne, co ma zapobiec porzucaniu zwierząt.
„Czasami dowiadujemy się, że… brakuje im dwóch tygodni do wypłaty, nie mają wystarczającej ilości jedzenia dla psa, muszą wybierać między nakarmieniem siebie a zwierzęcia, więc dajemy im żywność z darowizn” – dodaje Armando Tejeda z chicagowskiego departamentu.
Jak pomóc
Wiele schronisk w Chicago oferujących opiekę zastępczą i adopcję często rezygnuje z opłat. Warto sprawdzić jakie zwierzaki potrzebują tymczasowego lub stałego domu w CACC, PAWS Chicago, One Tail at a Time, Border Tails Rescue i Alive Rescue.
„Popularne rasy psów, których ludzie szukają u hodowców, znajdują się w schroniskach” – dodaje Stephanie Filer.
rj