----- Reklama -----

LECH WALESA

30 maja 2025

Udostępnij znajomym:

Federalny sąd apelacyjny orzekł, iż urzędnicy publicznych bibliotek mogą usuwać książki z półek na podstawie ich treści. To kolejny przełomowy etap w trwającej ogólnokrajowej debacie na temat cenzury i wolności słowa.

23 maja Piąty Okręgowy Sąd Apelacyjny uchylił wcześniejsze orzeczenie sądu niższej instancji, które uznało, że usuwanie książek z bibliotek ze względu na ich treść najprawdopodobniej narusza konstytucyjne prawo obywateli do dostępu do informacji, gwarantowane przez Pierwszą Poprawkę.

Oznacza znaczącą zmianę w interpretacji konstytucyjnych swobód obywatelskich w kontekście bibliotek publicznych, które dotąd uważano za ostoje wolności słowa i swobodnego dostępu do wiedzy. Sąd przyznał urzędnikom bibliotek prawo do usuwania książek, które uznają za niestosowne lub ideologicznie niewłaściwe. Może to otworzyć drogę do lokalnych prób ograniczania dostępu do określonych poglądów i treści.

Sprawa z Teksasu

Wyrok sądu dotyczy sporu z 2021 roku w powiecie Llano w Teksasie, gdzie lokalne władze usunęły z bibliotek publicznych 17 książek po otrzymaniu skarg od mieszkańców. Wśród usuniętych tytułów znalazły się m.in.:

  • They Called Themselves the K.K.K. – książka o historii rasizmu w USA,
  • poradnik edukacji seksualnej dla dzieci w wieku przednastoletnim,
  • książki o tematyce LGBTQ+, m.in. Being Jazz autorstwa transpłciowej aktywistki Jazz Jennings,
  • oraz seria książek dla dzieci, takich jak I Broke My Butt! i Larry the Farting Leprechaun.

Część mieszkańców wniosła pozew, argumentując, że usuwanie książek stanowi niedopuszczalną dyskryminację poglądów. Sąd okręgowy przyznał im rację i nakazał zwrot książek do bibliotek. Jednak Piąty Sąd Apelacyjny uchylił ten nakaz decyzją 10 do 7.

Uzasadnienie orzeczenia

Sędzia Stuart Kyle Duncan, autor 60-stronicowej opinii większości, uznał, że "powodowie nie mogą powoływać się na konstytucyjne prawo do otrzymywania informacji, by kwestionować decyzje bibliotek o usunięciu książek." Według niego biblioteki tworzą swoje zbiory w celach "ekspresyjnych", a więc decyzje o doborze książek są formą "wypowiedzi rządowej".

To stanowisko stoi w sprzeczności z wcześniejszymi interpretacjami Sądu Najwyższego USA, które generalnie chroniły biblioteki przed cenzurą opartą na treści i poglądach.

Reakcje i krytyka

Organizacje zajmujące się obroną wolności słowa ostro skrytykowały decyzję sądu. Elly Brinkley, prawniczka PEN America ds. wolności wypowiedzi w USA, stwierdziła w oświadczeniu: „To szokujące orzeczenie świadczy albo o ignorancji w kwestii skali i zagrożeń związanych z cenzurą państwową, albo o celowej obojętności wobec niej. Dokumentacja jasno pokazuje, że książki usunięto z powodów politycznych, co jest jawnym naruszeniem konstytucyjnie chronionych praw”.

Dodała również, że uznanie selekcji książek w bibliotekach za "wypowiedź rządu" chroni cenzurę przed kontrolą konstytucyjną i daje władzom niemal nieograniczoną możliwość wpływania na to, co obywatele mogą czytać w publicznych bibliotekach.

Co dalej?

Orzeczenie Piątego Sądu Apelacyjnego obowiązuje w stanach objętych jego jurysdykcją: Teksasie, Luizjanie i Missisipi. Strona powodowa zapowiedziała apelację, co może doprowadzić do rozpatrzenia sprawy przez Sąd Najwyższy USA. Taki proces mógłby ostatecznie rozstrzygnąć kwestię regulowania treści w bibliotekach na szczeblu krajowym.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor