----- Reklama -----

LECH WALESA

30 maja 2025

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

W jednych krajach to wielka feta z prezentami i atrakcjami, w innych ledwo zauważalne wspomnienie. Dzień Dziecka to święto o wielu twarzach – i datach – które pokazuje, jak różnie traktujemy najmłodszych na całym świecie.

Gdy w Polsce 1 czerwca dzieci otrzymują prezenty, a parki wypełniają się kolorowymi balonami i kramami ze słodyczami, po tej stronie Atlantyku większość Amerykanów nawet nie wie, że taki dzień istnieje.

Kalendarzowy chaos

Próba ustalenia, kiedy właściwie wypada Dzień Dziecka, to zadanie godne detektywa. W Polsce i innych krajach postkomunistycznych święto obchodzone jest 1 czerwca – data ta została ustanowiona w latach pięćdziesiątych i po przemianach ustrojowych po prostu zostało, bo była już popularna i rozpoznawalna.

ONZ natomiast wyznacza Międzynarodowy Dzień Dziecka na 20 listopada, co obserwuje większość krajów świata.

Ale nie wszyscy: Francja świętuje w styczniu, Honduras we wrześniu, a Japonia obchodzi aż dwa dni: w marcu święto dziewczynek (Hinamatsuri), a w maju chłopców (Kodomo no Hi).

Amerykańska zagadka

Stany Zjednoczone to kraj, który z wielkim entuzjazmem obchodzi najróżniejsze święta – od Dnia Matki po Dzień Klasycznych Samochodów. Amerykanie potrafią znaleźć powód do celebracji praktycznie każdego dnia w roku. Jednak Dzień Dziecka jakby umyka ich uwadze, mimo że koncepcja wcale nie jest im obca – lokalne obchody pojawiły się tu już w XVIII wieku. To paradoks naszych czasów – w kraju, który stworzył Disneyland i Hollywood, Dzień Dziecka pozostaje w cieniu innych świąt.

Oficjalnie USA obchodzą National Children's Day w drugą niedzielę czerwca. To stosunkowo świeża tradycja – święto zostało oficjalnie uznane w 2001 roku przez prezydenta George'a W. Busha. Ciekawe, że przypada w tym samym miesiącu co Dzień Ojca, który świętowany jest tydzień później, w trzecią niedzielę czerwca.

Ale historia tego amerykańskiego święta prosta nie jest

Biały Dom żonglował datami w zależności od potrzeb politycznych przez ostatnie dekady. Za Clintona i Busha był to pierwsza niedziela października (z wyjątkiem 1993 roku, kiedy przesunięto go na 21 listopada). W 2001 roku Kongres ogłosił, że ma być obchodzony w pierwszą niedzielę czerwca, ale już rok później przełożono go na drugą niedzielę czerwca. Administracja Obamy wróciła do 20 listopada, ale nie zawsze przypadało to w niedzielę, więc "wyjątkowo" w 2009 roku zdecydowano o 22 listopada.

Kolejne administracje – zarówno Trumpa, jak i Bidena – nic już nie zmieniały, więc obecnie mamy dwie daty: Międzynarodowy Dzień Dziecka 20 listopada i National Children's Day w drugą niedzielę czerwca.

Problem w tym, że większość Amerykanów nie wie o żadnej z tych dat.

Dlaczego Ameryka ignoruje Dzień Dziecka?

Przyczyny tego stanu rzeczy nie są do końca jasne, ale eksperci wskazują kilka czynników. Po pierwsze, amerykańskie dzieci mają już mnóstwo okazji do świętowania – urodziny, Halloween, Boże Narodzenie, różne szkolne festiwale. Dzień Dziecka po prostu nie zdołał się przebić przez tę konkurencję i nie stał się narodową tradycją.

Po drugie, to nie jest oficjalne święto państwowe, więc nie ma wolnego dnia w pracy czy szkole. A skoro zawsze przypada w niedzielę, szkoły rzadko organizują specjalne uroczystości. W rezultacie zostaje rodzinnym świętem, ograniczającym się do pikniku w parku, a i to nie zawsze.

Zapytani o to dorośli Amerykanie najczęściej wymijająco odpowiadają, że "każdy dzień jest dniem dziecka", a okazji do dawania prezentów jest już i tak sporo. To pragmatyczne podejście, ale czy rzeczywiście wystarczające?

Nie tylko zabawa

Dzień Dziecka to nie tylko okazja do prezentów i słodyczy. W wielu krajach jest to moment refleksji nad sytuacją najmłodszych, ich prawami i potrzebami. Organizacje międzynarodowe wykorzystują ten dzień do zwrócenia uwagi na poważne problemy – od ubóstwa po przemoc wobec dzieci.

I tu pojawia się bolesny paradoks. USA, kraj pionierów w tworzeniu parków rozrywki i miejsc przyjaznych dzieciom, kraj programów edukacyjnych takich jak Head Start, który pomaga milionom dzieci w rozpoczęciu nauki, jednocześnie zajmuje dopiero 36. miejsce na 41 bogatych krajów pod względem dobrostanu dzieci według raportu UNICEF z 2020 roku.

Statystyki są niepokojące: co roku ponad 4 miliony amerykańskich dzieci doświadcza przemocy fizycznej w domach, a 16,6 procent żyje poniżej granicy ubóstwa. To pokazuje, że mimo zaawansowanej infrastruktury i licznych organizacji zajmujących się bezpieczeństwem produktów dla dzieci, wiele podstawowych problemów pozostaje nierozwiązanych.

Światowa mozaika celebracji

Tymczasem reszta świata celebruje Dzień Dziecka na różne sposoby. W Polsce to jeden z najbardziej wyczekiwanych dni w roku dla najmłodszych – sklepy pękają od prezentów, a rodzice planują wyprawy do kin, parków rozrywki czy po prostu na długie spacery z lodami.

W Niemczech (20 września) organizowane są specjalne festiwale i imprezy kulturalne. Turcja (23 kwietnia) traktuje ten dzień niezwykle poważnie – to jednocześnie Dzień Suwerenności Narodowej i Dziecka, ustanowiony przez Mustafę Kemala Atatürka. W Brazylii (12 października) Dia das Crianças to prawdziwe szaleństwo zakupowe, drugie po Bożym Narodzeniu.

Japońskie podejście zasługuje na szczególną uwagę. Hinamatsuri (3 marca) to dzień, kiedy rodzice wystawiają specjalne lalki przedstawiające cesarski dwór, modląc się o szczęście i zdrowie córek. Kodomo no Hi (5 maja) to z kolei święto chłopców, podczas którego przed domami wywiesza się kolorowe proporce w kształcie karpi – symbolu siły i wytrwałości.

Więcej niż prezenty

Warto pamiętać, że to nie tylko święto najmłodszych – to również ważne przypomnienie dla dorosłych o znaczeniu dzieciństwa.

Obchody tego dnia pozwalają na chwilę refleksji nad rolą, jaką dzieci odgrywają w naszym życiu. To doskonała okazja, by zwrócić uwagę na ich potrzeby i prawa. Może też zainspirować nas, dorosłych, do spędzenia więcej czasu z dziećmi, wzmacniając rodzinne więzi i budując silniejsze relacje międzypokoleniowe.

W czasach, gdy rodzice często toną w natłoku obowiązków, a dzieci spędzają coraz więcej czasu przed ekranami, Dzień Dziecka może być pretekstem do zwolnienia tempa. Do rozmowy, wspólnej zabawy, najlepiej na świeżym powietrzu, bez telefonów i tabletów w zasięgu wzroku.

W USA, gdzie społeczność chętnie angażuje się w działania charytatywne, święto to mogłoby zyskać nowy wymiar. Szpitale takie jak St. Jude już organizują działania wspierające dzieci, a konsulaty USA w innych krajach urządzają specjalne wydarzenia dla dzieci żyjących z dala od ojczyzny.

Inwestując w szczęśliwe dzieciństwo, budujemy lepszą przyszłość. Brzmi to jak puste hasło, ale to prawda. Dzieci, które dorastają w atmosferze szacunku, miłości i bezpieczeństwa, stają się dorosłymi zdolnymi do budowania lepszego świata.

Może więc warto zastanowić się nad tym, jak obchodzimy Dzień Dziecka – czy to w Polsce, USA, czy gdziekolwiek indziej. Czy to tylko okazja do kupienia prezentów i zorganizowania przyjęcia, czy moment głębszej refleksji nad tym, co możemy zrobić dla naszych najmłodszych?

Warto pytać, nie tylko przy okazji tego święta, ale każdego innego dnia:

„A Ty jakie wspomnienia pozostawisz swemu dziecku?”

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor