30 grudnia 2017

Udostępnij znajomym:

Rozpoczął się kolejny pracowity okres dla sprzedawców detalicznych, ponieważ wiele prezentów, które okazały się nietrafione, zostaje zwróconych do sklepów, a klienci szukają okazji związanych z posezonowymi wyprzedażami.

Chociaż w czasie tak zimnej pogody wiele osób dwa razy zastanowiło się, zanim udało się do sklepów, inni nie mieli takich oporów i ruszyli z pełną parą na zakupy, dokonując również niezbędnych zwrotów.

Sprzedaż świąteczna wzrosła w tym roku, ale oznacza to również większe szanse na nietrafione prezenty, które będą oddawane zaraz po świętach.

Dzień po Bożym Narodzeniu stał się znany jako „dzień zwrotów”. Oznacza to początek 30-dniowego okresu zwrotów.

Wiele osób, które udały się do sklepu, aby dokonać zwrotu lub wymiany, zrobiło kolejne zakupy, ponieważ sprzedawcy zaczęli znacząco obniżać ceny oferowanych towarów.

W ciągu tygodnia pomiędzy świętami a Nowym Rokiem, według Customer Growth Partners, konsumenci powinni wydać 69 miliardów dolarów.  To około 11 procent wartości wszystkich świątecznych zakupów.

Według National Retail Federation, około 5 procent klientów planuje zrobić swoje świąteczne zakupy już po świętach Bożego Narodzenia.

Pięć miliardów funtów zwróconych przedmiotów prawdopodobnie trafi do śmieci - poinformowało Optoro, firma technologiczna, która pomaga głównym sprzedawcom detalicznym zarządzać zwrotami.

Taka ilość zwróconych towarów nie tylko jest nieprzyjazna dla środowiska naturalnego, ale także kosztuje sprzedawców detalicznych fortunę.

Każdego roku konsumenci zwracają towary wartości około 380 miliardów, z czego 90 miliardów dotyczy sprzedaży w okresie świątecznym. Tylko połowa zwrotów trafia z powrotem na sklepowe półki - szacuje firma. Reszta, z powodu różnych okoliczności, jak np. uszkodzenia lub zniszczone i otwarte pudełka, kończy inaczej.

Około jedna czwarta przedmiotów jest zwracana producentom. Inne trafiają do wtórnych sprzedawców detalicznych. Jest to długi i kosztowny proces. Po zwróceniu produktu, sprzedawca musi ponieść koszty związane z jego oceną i przepakowaniem. Nieuszkodzone, wyglądające jak nowe przedmioty i ubrania mogą być ponownie sprzedane za pełną sumę. Ale większość zwrotów jest używana lub uszkodzona. Niedawne badanie rynku wykazało, że mniej niż połowa wszystkich towarów może zostać ponownie sprzedana za pełną cenę. A jeśli taniej jest wyrzucić zwrócone przedmioty niż spróbować je ponownie sprzedaż, trafiają do kosza.

National Retail Federation szacuje, że od 15 do 30 procent przedmiotów zakupionych na internecie także zostanie zwróconych - wartości około 32 miliardów dolarów. Ponieważ klienci czują się bardziej komfortowo kupując np. ubrania online i zwracając potem te, które nie pasują, ilość zwrotów znacząco wzrasta, powodując dodatkowe problemy i koszty związane z transportem.

"To dobrze, że konsumenci podejmują większe ryzyko i kupują w ten sposób, ale nie jest to najłatwiejszy problem do rozwiązania dla sprzedawców" - powiedział Tobin Moore, współzałożyciel i dyrektor generalny Optoro.

Istnieje również pewien okres czasu, kiedy można ponownie sprzedać dane produkty. Na przykład zwracany sprzęt elektroniczny może stracić znaczną część swojej wartości po upływie okresu sześciu miesięcy.

Dochodzą jeszcze koszty wysyłki. Klienci przyzwyczaili się już i oczekują darmowej dostawy zrobionych przez internet zakupów. A wiele firm oferuje również bezpłatne zwroty.

"Po prostu akceptują to jako cenę prowadzenia biznesu" - mówi Jonathan Byrnes, starszy wykładowca w Centrum transportu i logistyki MIT.

Monitor

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor