----- Reklama -----

LECH WALESA

27 kwietnia 2023

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

- Playoffs w hokeju na lodzie w najlepszej hokejowej lidze świata – NHL rozpoczęły się 17 kwietnia, a zakończą się w czerwcu, wtedy poznamy mistrza

- Boston Bruins zdobyło Puchar Prezydenta dla najlepszej drużyny sezonu regularnego, która zdobyła najwięcej punktów - 135

- Pittsburgh Penguins nie zakwalifikowali się do playoffs po raz pierwszy od sezonu 2005/2006, kończąc najdłuższy w NHL, bo 16-krotny udział z rzędu

- Po raz pierwszy od 2007 roku wszystkie drużyny z metropolii nowojorskiej (Devils, Rangers i Islanders) zakwalifikowały się do playoffs w tym samym roku

- Obydwu zespołom z Pensylwanii (Flyers i Penguins) nie udało się zakwalifikować w tym samym roku. Ostatnio było tak w 1990

- Od ośmiu lat w lidze NHL obowiązuje ten sam format, w którym do playoffs kwalifikuje się po osiem drużyn z każdej konferencji

Na te osiem drużyn składają się po trzy najlepsze zespoły z każdej dywizji oraz dwa zespoły z „dzikimi kartami”.

W sezonie 2022/23 tych 16 zespołów walczy o Puchar Stanleya

KONFERENCJA WSCHODNIA

ATLANTIC DIVISION

1. Boston Bruins, Mistrzowie Dywizji, Mistrzowie Konferencji, Zdobywcy Pucharu Prezydenta - 135 pkt.
2. Toronto Maple Leafs – 111 pkt.
3. Tampa Bay Lightning – 98 pkt.

METROPOLITAN DIVISION

1. Carolina Hurricanes, Mistrzowie Dywizji - 113 pkt.
2. New Jersey Devils – 112 pkt.
3. New York Rangers – 107 pkt.

DZIKIE KARTY: New York Islanders 93 pkt. oraz Florida Panthers 92 pkt.

KONFERENCJA ZACHODNIA

CENTRAL DIVISION

1. Colorado Avalanche, Mistrzowie Dywizji – 109 pkt.
2. Dallas Stars – 108 pkt.
3. Minnesota Wild – 103 pkt.

PACIFIC DIVISION

1. Las Vegas Golden Knights, Mistrzowie Dywizji, Mistrzowie Konferencji – 111 pkt.
2. Edmonton Oilers – 109 pkt.
3. Los Angeles Kings - 104 pkt.

DZIKIE KARTY: Seattle Kraken – 100 pkt. oraz Winnipeg Jets – 95 pkt.

W każdej rundzie drużyny będą rywalizować w serii „best of seven” (najlepszy z siedmiu meczów) w formacie 2-2-1-1-1. A to oznacza, że pierwsze dwa spotkania rozgrywane są na lodowisku zespołu, który miał lepszy bilans punktowy w sezonie regularnym.

Również mecze piąty i siódmy, o ile to będzie konieczne, będą tam rozgrywane.

Zespół ze słabszym dorobkiem punktowym może więc liczyć na atut własnego lodowiska w meczach trzecim, czwartym i szóstym.

MECZE PIERWSZEJ RUNDY WCHODZĄ W DECYDUJĄCĄ JUŻ FAZĘ

KONFERENCJA WSCHODNIA

BOSTON BRUINS – FLORIDA PANTHERS: WYNIK SERII 3-1

W tej rywalizacji zdecydowanym faworytem był zespół z Bostonu, który w regularnym sezonie był najlepszym zespołem w całej lidze z rekordową zdobyczą punktową – 135. Jest to drugie starcie między nimi w playoffs.

W finale Konferencji Wschodniej w 1996 roku zwyciężyła Floryda w pięciu spotkaniach. Tym razem jednak to Boston jest już o krok od wygrania serii, w której prowadzi 3-1 i tylko jedno zwycięstwo dzieli Bruins od drugiej rundy.

Panterom z Florydy udało się wygrać tylko spotkanie numer dwa w Bostonie (niespodzianka), gdzie triumfowali 6-3. Pozostałe spotkania wygrali hokeiści ze stanu Massachusetts, na swoim lodowisku 3-1 w pierwszym meczu oraz w BB&T Center w Sunrise na Florydzie 4-2 w meczu trzecim, oraz 6-2 w czwartym.

TORONTO MAPLE LEAFS – TAMPA BAY LIGHTNING: WYNIK SERII 3-1

W spotkaniach drugiej i trzeciej drużyny z Dywizji Atlantyckiej dużo lepiej radzi sobie ekipa z Kanady, która wygrała już trzy z czterech rozegranych spotkań.

Po podzieleniu się punktami na lodowisku w Toronto, gdzie obie drużyny wygrały po jednym spotkaniu (7-3 dla Tampy i 7-2 dla Toronto), seria przeniosła się na Florydę. Tutaj o wielkim szczęściu mogli mówić goście, gdyż obydwa spotkania zakończyły się ich zwycięstwami po dogrywkach. W meczu trzecim 4-3 i w czwartym 5-4.

CAROLINA HURRICANES – NEW YORK ISLANDERS: WYNIK SERII 3-2

W tym zestawieniu faworytem jest zespół z Karoliny Północnej, która ukończyła rozgrywki na pierwszej pozycji w Dywizji Metropolitan ze 113. zdobytymi punktami.

Zespół z Nowego Jorku jako zdobywca dzikiej karty, w sezonie regularnym zdobył 93 punkty. Hokeiści Karoliny mierzyli się z Wyspiarzami czterokrotnie w tym sezonie i trzy razy triumfowali. Również w jedynym starciu playoff między nimi, Hurricanes w 2019 „pozamiatali” Nowojorczyków, wygrywając serię 4-0.

Tym razem emocji jest dużo więcej, gdyż wprawdzie Karolina prowadzi w serii 3-2, ale następny mecz jest w Nowym Jorku i jest duża szansa na to, że o wszystkim zadecyduje mecz nr 7.

Karolina rozpoczęła bardzo dobrze i wygrała pierwsze dwa spotkania u siebie 2-1 i 4-3. Potem z dwóch meczów w Nowym Jorku wygrali 5-2 spotkanie czwarte i ulegli 1-5 w trzecim. W spotkaniu piątym Hurricanes nie wykorzystali atutu własnego lodowiska i przegrali 2-3, przedłużając tym samym całą serię i… nadzieje kibiców Islanders.

NEW JERSEY DEVILS – NEW YORK RANGERS: WYNIK SERII 2-2

Zgodnie z oczekiwaniami walka między drugą i trzecią drużyną Dywizji Metropolitan jest niezwykle zacięta i wyzwalająca zarówno u zawodników obu drużyn jak i kibiców sporo emocji. Już po raz siódmy zespoły rywalizują ze sobą w playoffs.

Dotychczasowy wynik jest korzystniejszy dla Nowojorczyków, którym czterokrotnie udało się rozstrzygnąć serie na swoją korzyść. Jednak w tym sezonie to Diabły z New Jersey okazały się lepsze, wygrywając trzy z czterech rozegranych między nimi spotkań. Wynik serii 2-2 może nie jest zaskoczeniem, natomiast dziwi fakt, że jeszcze żadnemu zespołowi nie udało się wygrać na własnym lodzie.

Pierwsze dwa spotkania w Prudential Center zdominowali hokeiści Rangers i zwyciężyli w obu starciach wyraźnie w tym samym stosunku 5-1. Po przeniesieniu serii do Nowego Jorku Diabły z New Jersey “spłaciły dług wdzięczności” z nawiązką. W Madison Square Garden wygrali pierwszy mecz po emocjonującej końcówce w dogrywce 2-1. Dwa dni później również triumfowali w stosunku 3-1. Kto wygra jako pierwszy we własnej hali?

KONFERENCJA ZACHODNIA

COLORADO AVALANCHE – SEATTLE KRAKEN: WYNIK SERII 2-2

Lawiny z Kolorado ukończyły rozgrywki na pierwszym miejscu w Dywizji Centralnej zdobywając 109 punktów.

Ich rywale w pierwszej rundzie Seattle Kraken znaleźli się w rozgrywkach posezonowych po raz pierwszy w historii. Kraken jest pierwszym zespołem z Seattle, który reprezentuje miasto w playoffs od 1924 roku. Minęło już 99 lat, gdy w finale PCHA (Pacific Coast Hockey Association) Seattle Metropolitans przegrali z Montreal Canadiens.

W sezonie regularnym Kraken wygrało dwa z trzech spotkań z aktualnymi obrońcami mistrzowskiego tytułu. Tak, jak zapowiadano - seria jest wyjątkowo wyrównana i dostarcza kibicom obu zespołów wielu emocji. Pierwszy mecz w Kolorado wygrali hokeiści z Seattle 3-1, również sukcesem zakończył się dla nich mecz czwarty rozegrany we własnej hali. Kraken wygrało po dogrywce 3-2. Lawiny były lepsze w meczu drugim 3-2 oraz w trzecim 6-4.

DALLAS STARS – MINNESOTA WILD: WYNIK SERII 3-2

W rywalizacji między drugą a trzecią drużyną Centralnej Dywizji po pięciu meczach w lepszej sytuacji są Gwiazdy z Dallas.

Najbardziej emocjonujące było spotkanie pierwsze, w którym były potrzebne dwie dogrywki, aby wyłonić zwycięzcę. Ostatecznie szczęście bardziej dopisało przyjezdnym i to Wild wygrali w Dallas na inaugurację serii 3-2.

Potem emocji już było mniej, bo w drugim meczu w Dallas hokeiści z Teksasu zdominowali rywali i wygrali 7-3. Po przeniesieniu serii do Minneapolis to ponownie Wild byli zdecydowanie lepsi i pokonali Gwiazdy po raz drugi tym razem 5-1.

Dużo emocji było w spotkaniu czwartym, w którym w razie zwycięstwa drużyna z Minnesoty wyszłaby na prowadzenie 3-1 w serii. Do tego nie dopuścili hokeiści z Teksasu, którzy znaleźli sposób, aby jednak to spotkanie przechylić na swoją stronę i wygrać 3-2. W piątym meczu w Dallas, Stars poszli za ciosem i rozbili Minnesotę 4-0. Teraz prowadzą w serii 3-2 i do awansu do drugiej rundy potrzebują tylko jeszcze jednego zwycięstwa.

VEGAS GOLDEN KNIGHTS – WINNIPEG JETS: WYNIK SERII 3-1

Drużyna hokejowa Złotych Rycerzy z Las Vegas ukończyła rozgrywki nie tylko jako zwycięzca Dywizji Pacyfik, ale również jako triumfator Konferencji Zachodniej.

Rywalami hokeistów z Vegas jest kanadyjska Winnipeg Jets, z którą już raz Golden Knights mieli przyjemność walczyć w playoffs. Było to w roku 2018 i wówczas to hokeiści z najludniejszego miasta w stanie Nevada pokonali Kanadyjczyków w finale Konferencji Zachodniej po pięciu spotkaniach.

Tym razem scenariusz wydaje się być całkiem podobny, bo po czterech meczach jest już 3-1 w serii dla Vegas. Tylko w pierwszym meczu w Nevadzie gospodarze dali się zaskoczyć i ulegli 1-5. Pozostałe spotkania to już same zwycięstwa rycerzy: 5-2 w Las Vegas oraz 5-4 i 4-2 w Winnipeg.

Zapewne długo jeszcze kibice będą rozpamiętywać pierwsze spotkanie w Kanadzie, gdzie dopiero w drugiej dogrywce Rycerze zapewnili sobie zwycięstwo.

EDMONTON OILERS – LOS ANGELES KINGS: WYNIK SERII 3-2

Zgodnie z oczekiwaniami seria między drugimi w Dywizji Pacyfik Edmonton Oilers a trzecimi Los Angeles Kings jest wyjątkowo zacięta i emocjonująca. W sezonie regularnym zespoły walczyły ze sobą czterokrotnie i sprawiedliwie podzieliły się punktami.

W historii playoffs natomiast drużyny spotykają się już po raz dziewiąty. Tu zdecydowaną przewagę mają Nafciarze z Kanady, którzy wygrali sześć serii ulegając Królom z Miasta Aniołów tylko dwukrotnie.

O bardzo wyrównanym przebiegu tej serii świadczy fakt, że do wyłonienia zwycięzcy w trzech na pięć rozegranych spotkań potrzebne były dogrywki. Po pierwszych czterech spotkaniach drużyny solidarnie wygrywały po jednym spotkaniu u siebie i na wyjeździe i był wynik 2-2 w serii. Lecz ostatnie spotkanie rozegrane na tafli Rogers Place, które gospodarze rozstrzygnęli wyraźnie na swoją korzyść 6-3, pozwala wskazywać jednak delikatnie na Edmonton.

TENIS: IGA ŚWIĄTEK WYGRYWA TURNIEJ W STUTTGARCIE

IGA ŚWIĄTEK WYGRAŁA PO RAZ DRUGI FINAŁ Z SABALENKĄ W PORSCHE ARENA

Do tenisowego turnieju w Stuttgarcie nasza najlepsza tenisistka przystępowała po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją. Naturalne były więc obawy kibiców o formę Polki.

Iga rozpoczęła turniej od drugiej rundy, gdzie jej przeciwniczką była zawsze groźna Chinka Zheng. Polka nie miała większych problemów w pierwszym secie, którego w pół godziny wygrała 6-1.

Trudniejsze warunki Azjatka postawiła Polce w secie drugim, w którym to nasza zawodniczka była zmuszona do większej koncentracji. Set, który trwał ponad 50 minut, padł jednak łupem Igi 6-4 i całe spotkanie Polka wygrała 2-0.

W następnej rundzie na Świątek czekała znajdująca się w znakomitej formie Czeszka Pliskova, która w poprzednich rundach pokonała Chorwatkę Vekić oraz wyraźnie wygrała z wyżej notowaną Greczynką Sakkari 6-2, 6-3.

Obawy co do Pliskovej, jak się okazało, były uzasadnione, gdyż w pierwszym secie mimo ambitnej pogoni Polka przegrała 4-6. Jednak już w drugim secie oglądaliśmy Igę z poprzedniego sezonu, w którym wygrywała 37 spotkań z rzędu.

Mocny i dokładny forhend, świetne zagrania z bekhendu, szybkość i łatwość w ustawianiu się do uderzeń oraz przewidywalność zagrań rywalki. To wszystko złożyło się na dosyć łatwe zwycięstwo w secie drugim 6-1. Czeszka próbowała jeszcze ambitnie walczyć w secie trzecim, ale tego dnia to było za mało na Polkę, która ostatecznie wygrała seta 6-2 i całe spotkanie 2-1.

W półfinale swoją szansę na rewanż za US Open dostała w meczu z Igą Świątek Tunezyjka Ons Jabeur. Niestety w pierwszym secie przy stanie 3-0 dla Polki, Tunezyjka zrezygnowała ze łzami w oczach z dalszej gry z powodu kontuzji.

W wielkim finale, na który bilety zostały wykupione z dwudniowym wyprzedzeniem, spotkała się reprezentantka Polski z Białorusinką Aryną Sabalenką.

Na kort Porsche Arena w Stuttgarcie wyszły światowa 1 i 2 w rankingu WTA. Sabalenka, która w tym roku kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa i wygrała już swojego pierwszego Wielkiego Szlema w Australii, miała wielką ochotę na triumf w Stuttgarcie.

Już trzeci raz z rzędu była tu w finale. Przed dwoma laty uległa Ashley Barty a przed rokiem Idze Świątek. I tym razem Polka okazała się lepsza i wygrała w dwóch setach 6-3 i 6-4.

Był to mecz godny finału wielkiej imprezy, gdzie obie zawodniczki zachwycały świetnymi zagraniami, które publiczność nagradzała gromkimi brawami i owacjami na stojąco. Ale to Iga miała tego dnia więcej argumentów i to jej udało się przełamać Sabalenkę dwukrotnie, natomiast sama nie pozwoliła na to rywalce ani razu.

W kluczowych momentach meczu kibice dostali jasny przekaz, kto jest numerem jeden na świecie, a kto numerem dwa.

Dodatkową nagrodą oprócz pieniężnej jest luksusowy model elektrycznego Porsche Taycan turbo S Sport Tourismo, który Iga przekazała swojemu ojcu. On też zadecyduje o kolorze swojego już auta.

Andy Warta
E-mail: andywarta8@gmail.com

----- Reklama -----

OBAMACARE - MEDICARE 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor