Restauracja Quartino przygotowuje blisko 10,000 posiłków tygodniowo, a jej szef kuchni, John Coletta, gromadzi zapasy, aby uniknąć niedoboru głównego składnika większości dań.
Ciężka zima i ogromna inwazja bakterii dotknęły włoskie drzewa oliwne, zwłaszcza w Apulii, regionie, który produkuje 40 procent włoskiej oliwy.
„Włoską oliwę z oliwek z pierwszego tłoczenia – 100 procent – będzie coraz trudniej znaleźć” – powiedział Coletta. „Jej produkcja spadła o 57 procent".
Coletta zapewnił sobie zapasy, rezerwując je u swoich dostawców w obliczu kryzusu. Powiedział, że powoduje to ogromne obciążenie dla producentów oliwy z oliwek.
Farma należąca do Savino Muraglia w Apulii przygotowuje zamówienie Coletty. Mężczyzna twierdzi, że niedobór stanowi problem dla wielu osób w branży, które z trudem znajdują oliwki, aby produkować z nich oliwę.
„Zginęło około 21 milionów drzew oliwnych” – powiedział Muraglia, dodając, że niedobory w produkcji spowodują podwojenie ceny tego produktu.
W miejscowości Carol Stream firma Orlando Imports dostarcza ćwierć miliona galonów włoskiej oliwy z oliwek do Chicago, którą konsumenci kupują potem w sklepach spożywczych. Jej właściciel, Eddie Greco mówi, że musi podwoić cenę trzylitrowej puszki z około 25 do 50 dolarów.
„Musimy zmierzyć się z niedoborem, prawdopodobnie nastąpi to wcześniej niż później” – powiedział.
Zgodnie z prawem 100-procentowa włoska oliwa z oliwek musi być oznaczona jako „produkt z Włoch”. Ale aby zaspokoić popyt, włoscy producenci mogą być zmuszeni do mieszania jej z oliwkami z Hiszpanii lub Grecji. Ten tańszy produkt musi być wtedy oznaczony inaczej.
„Możemy się spodziewać oznaczenia ‘pakowane we Włoszech’, a potem listy krajów, z których pochodzą oliwki” – powiedział Greco.
Nie wszystkie kraje sprawdzają autentyczność oliwy z oliwek, a konsumenci mogą płacić więcej za produkt, który nie jest tym, czym powinien być w czasie, gdy włoskie farmy oliwne podejmują wysiłki, aby zaspokoić popyt.
Monitor
