07 kwietnia 2016

Udostępnij znajomym:

Burmistrz Rahm Emanuel, po fali krytyki dotyczącej bagatelizowania zagrożeń dla zdrowia stwarzanych przez ołowiane rury wodociągowe, postanowił rozpocząć badania wody w domach dzieci zatrutych przez metale, prowadzące do uszkodzeń mózgu.

Nowy program został zaprezentowany w poniedziałek, podczas debaty z udziałem prawników, lekarzy i naukowców dotyczącem sposobów rozwiązania uporczywych problemów miasta z zatruciem ołowiem, do których dochodzi w biednych dzielnicach, głównie na południu i zachodzie miasta.

Szczegóły dotyczące programu badania wody wciąż są dopracowywane.

„Zdajemy sobie sprawę, że woda w Chicago jest na ogól bezpieczna, ale pobieranie większej ilości próbek może uspokoić mieszkańców” - powiedział Cort Lohff, dyrektor Departamentu Zdrowia w krótkim wywiadzie po spotkaniu zorganizowanym przez Loyola University Center of Human Rights of Children. „Jeśli znajdziemy podwyższone poziomy, możemy zacząć pracować nad tym, aby usunąć ten problem”.

Ekspozycja nawet na niewielkie ilości ołowiu może powodować uszkodzenia mózgu, które prowadzą do trudności w uczeniu się i agresywnego zachowania w późniejszym życiu. Potrzeba nowych rozwiązań jest szczególnie widoczna w Chicago, gdzie dochodzenie przeprowadzone przez Chicago Tribune, pozwoliło znaleźć skupiska zatrucia ołowiem w najbiedniejszych dzielnicach miasta.

Reportaż Tribune informuje o tym, że przedstawiciele Departamentu Zdrowia nie badali bieżącej wody sprawdzając domy dzieci zatrutych ołowiem, mimo że Agencja Ochrony Środowiska podaje, że woda może mieć wpływ nawet do 60% narażenia niemowlęcia na ołów w krytycznym okresie rozwoju mózgu.

W odróżnieniu od większości innych dużych miast w USA, Chicago wymagało używania rur ołowianych do czasu, aż rząd federalny zakazał ich stosowania w połowie lat 80-tych ubiegłego wieku. Ołowiane rury stanowią przyłącza do ulicznych rur wodociągowych w prawie 80% nieruchomości - podaje chicagowski Departament Gospodarki Wodnej.

Większość ołowiu, który szkodził dzieciom, pochodzi z łuszczących się farb w domach wybudowanych przed 1978 rokiem - co stanowiło poważny problem w miastach ze starszymi domami w różnym stopniu zniszczenia. Ale woda może być znaczącym czynnikiem w przypadkach, kiedy nie ma śladów ołowiu w farbie - czyli w około 20 procentach przypadków zatrucia ołowiem w Chicago każdego roku - powiedział Lohff.

Ponieważ oficjalne badania zwykle nie wykrywają zagrożeń, miasto musiało sprawdzać wodę na obecność ołowiu tylko w 50 domach co trzy lata. Większość budynków sprawdzanych od 2003 roku znajduje się na obszarach, gdzie przypadki zatrucia ołowiem są rzadkie.

Gdy pracownicy Departamentu Zdrowia odwiedzają domy zatrutych dzieci, będą pobierać próbki z pierwszego i szóstego litra wody z kranów kuchennych. Do tej pory mieli obowiązek sprawdzić tylko pierwszy litr wody pobieranej rano, po tym, jak woda nie była używana przez kilka wcześniejszych godzin. W badaniach takich stwierdzono, że chociaż pierwszy litr wody często nie zawiera ołowiu, to jego wysokie poziomy mogą zostać stwierdzone w wodzie z kranu płynącej już kilka minut później.

Monitor

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor