----- Reklama -----

LECH WALESA

07 lipca 2025

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Dolar amerykański od dawna symbolizuje ekonomiczną dominację Stanów Zjednoczonych. Jednak w ostatnich miesiącach jego wartość mocno się załamała — i dla wielu jest to sygnał, że pozycja finansowa USA słabnie.

W pierwszej połowie 2025 roku dolar stracił ponad 10% — to jego najgorszy wynik w tym okresie od 1973 roku, kiedy prezydent Nixon zdecydował się oderwać dolara od parytetu złota. Ten gwałtowny spadek nastąpił mimo dobrej kondycji amerykańskiej gospodarki.

„Ameryka już była wielka” - mówi Kaspar Hense, starszy zarządzający portfelem w RBC BlueBay Asset Management. „Wychodzimy z bardzo silnego poziomu dolara, kiedy to wszyscy na rynkach finansowych mówili o wyjątkowości USA”.

Dziś wielu inwestorów obawia się, że obecny kurs dolara może oznaczać trwałą zmianę i nową rzeczywistość dla Stanów Zjednoczonych tuż po tym, jak kraj świętował swoje 249. urodziny.

Chaos, dług i niepewność

Niepokój inwestorów potęgują działania prezydenta Donalda Trumpa. Jego kontrowersyjne decyzje — od wojen celnych po ataki na niezależność Rezerwy Federalnej — zachwiały zaufaniem do USA jako stabilnego partnera gospodarczego. W zeszłym tygodniu, podczas Święta Niepodległości, Trump podpisał ustawę GOP zwiększającą zadłużenie o kolejne biliony dolarów. Choć dług publiczny USA rośnie od lat — od czasu, gdy w latach 90. udało się ostatni raz zbilansować budżet — obecne tempo jego wzrostu wywołuje niepokój.

Prof. Kenneth Rogoff, były główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego, tłumaczy: „Inwestorzy zaczynają zadawać sobie pytanie: ile jeszcze warto mieć dolarów, widząc nadciągającą katastrofę w zwolnionym tempie?”.

Rogoff nie uważa obecnego spadku za dramat, ale dostrzega szerszy trend: stopniowe odchodzenie od dolara jako głównej waluty świata. „Trump tylko przyspieszył ten proces” — mówi.

Odpływ inwestycji

Tymczasem inwestorzy zagraniczni zaczęli sprzedawać amerykańskie akcje i obligacje, co bezpośrednio wpływa na kurs dolara. Sprzedaż akcji oznacza jednoczesną wymianę dolarów na waluty lokalne, co osłabia amerykańską walutę.

Z badania Bank of America wynika, że inwestorzy instytucjonalni przez ostatnie dwie dekady preferowali rynek amerykański. Jednak w połowie czerwca tylko 23% z nich wskazało akcje amerykańskie jako swój główny wybór — to ogromna zmiana.

To znajduje odzwierciedlenie w wynikach giełdowych: choć indeks S&P 500 właśnie pobił rekordy, jego wzrost od początku roku to nieco ponad 6%. Tymczasem niemiecki DAX i hongkoński Hang Seng zyskały po niemal 20%. Również wiele innych rynków światowych notuje duże wzrosty.

Argumenty za dolarem

Nie wszyscy jednak biją na alarm. Część analityków uważa, że słabszy dolar to po prostu korekta po wielu latach dominacji. Przez długi czas amerykańskie aktywa wyraźnie przewyższały rynki zagraniczne, więc chwilowy spadek ich atrakcyjności nie musi oznaczać kryzysu.

Poza tym wciąż obowiązuje zasada „TINA” — There Is No Alternative, czyli „nie ma alternatywy”. Dolar pozostaje najczęściej używaną walutą świata — przez banki centralne, korporacje i przestępców. A rynek amerykański to wciąż największy i najbardziej płynny rynek finansowy na świecie.

Słabszy dolar ma też zalety: choć podróże zagraniczne stają się droższe dla Amerykanów, to krajowa turystyka i eksporterzy — jak Apple — na tym zyskują. Droższe stają się też importowane towary, co może poprawić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu.

„Ludzie myślą, że silna waluta to symbol narodowej potęgi. To błędne myślenie. Nie da się utrzymać supermocnego dolara bez końca — szczególnie jeśli szkodzi to przemysłowi czy rolnictwu” – uważa Kit Juckes, główny strateg walutowy w Société Générale.

Najważniejsze pytanie to, czy obecny trend to przejściowe osłabienie dolara, czy początek długoterminowego spadku jego znaczenia?

Choć wielu analityków wciąż wstrzymuje się z ostatecznymi ocenami, rosną obawy, że utrata dominacji dolara może być trwałym zjawiskiem. Kenneth Rogoff, autor książki Our Dollar, Your Problem, przypomina, że USA od dawna korzystały z przewagi dolara jako waluty rezerwowej, przyciągając zagraniczny kapitał.

„Franczyza dolara” jeszcze nie zniknęła, ale wyraźnie słabnie” – dodaje.

Rogoff przewiduje, że w ciągu najbliższych 10–20 lat świat może przejść do modelu wielobiegunowego, w którym euro, chiński juan, a nawet kryptowaluty zaczną realnie konkurować z dolarem.

„Status dolara jako waluty rezerwowej już od dekady się kruszy” — dodaje. „ A teraz ten proces zdecydowanie przyspiesza”.

----- Reklama -----

OBAMACARE - MEDICARE 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor