31 stycznia 2023

Udostępnij znajomym:

W ostatnich latach dużo mówiło się o Wielkiej Rezygnacji, czyli Wielkim Wycofaniu. Był to trend, który rozpoczął się zaraz na początku pandemii COVID-19 i sprawił, że duża liczba osób dobrowolnie odchodziła z pracy. Było trochę kontrowersji wokół tematu Great Resignation, między innymi dlatego, że niektóre doniesienia sprawiały wrażenie, jakby wielu z tych pracowników zdecydowało się opuścić siłę roboczą na zawsze.

Ale twarde dane – szczególnie w USA – wskazują, że w rzeczywistości wskaźnik aktywności zawodowej, który spadł na początku 2020 r., dość szybko się poprawił, co sugeruje, że ludzie tak naprawdę nie rzucali pracy całkowicie, ale raczej po prostu zmieniali pracę - w wielu przypadkach porzucali dobrze płatne, ale wymagające długich godzin pozycje zawodowe i znajdowali pracę, która być może była mniej płatna, ale dawała im większą kontrolę nad swoim życiem. Innymi słowy Wielka Rezygnacja okazała się bardziej Wielkim Przetasowaniem.

Do takiego wniosku doszła Jill Schlesigner, planista finansowy i analityk giełdowy, a także autorka nowej książki „The Great Reset”. Schlesinger mówi, że rozważania dotyczące zmiany pracy w celu osiągnięcia lepszej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym nie są niczym niezwykłym w świecie finansów osobistych, ale stały się o wiele bardziej powszechne podczas pandemii. Uważa, że jest to także pierwsza z wielu dużych zmian, które jej zdaniem wpłyną na świat finansów osobistych w przyszłości.

„W czasie pandemii ludzie, z którymi rozmawiałam, szukali większej kontroli nad swoim czasem i warunkami pracy” – mówi. „Korzystając z czasu i ciszy związanej z pandemią, wielu stwierdziło, że chce pracować mniej lub inaczej, cieszyć się większą elastycznością w swojej pracy, znaleźć mniej stresujące zajęcie lub poszukać nowej kariery. Niekoniecznie chcą zrezygnować z wygód życia, ale są skłonni przynajmniej do poświęceń finansowych, aby to zrobić”.

Poświęcenie finansowe

To nie jest coś, o czym często słyszy się w dziedzinie finansów osobistych. Specjaliści i planiści finansowy koncentrują się na zwiększaniu aktywów, mając na uwadze długoterminowy plan – emeryturę. W tym świecie koncepcja poświęcenia finansowego tak naprawdę nie pasuje. Schlesinger uważa, że pandemia to zmieniła, ponieważ inwestorzy zostali ostro uświadomieni, że mogą nie dożyć emerytury, i dobrze jest pomyśleć o tym, jak teraz cieszyć się częścią tych pieniędzy. Dodaje, że aby uwzględnić to w procesie planowania finansowego, doradcy będą musieli lepiej poznać swoich klientów.

„To, co jest trudne dla wielu planistów finansowych, to fakt, że nie lubią wchodzić w sprawy emocjonalne” – mówi Schlesinger. Najlepsi – i najdrożsi – planiści oczywiście tak robią: postrzegają swoich klientów jako złożone istoty ludzkie, które mają różnorodne potrzeby i bałagan w życiu. Jednak większość branży usług finansowych jest nastawiona na traktowanie ludzi jak jednostek, od których oczekuje się określonej długości życia, przerywanej określonym punktem przejścia na emeryturę. Nie ma tam zbyt wiele miejsca na czynnik ludzki. Schlesinger mówi, że dobrzy planiści finansowi odwracali się od tego podejścia już przed wybuchem pandemii.

Najważniejszy jest fundusz rezerwowy

Schlesinger mówi, że przed pandemią udzielała ludziom dość standardowych porad dotyczących ich pieniędzy. Zaczynała od opowiedzenia im o trzech filarach finansów osobistych.

„Mówiłam ludziom, że dopiero zaczynają. Oto, co musisz zrobić: potrzebujesz awaryjnego funduszu rezerwowego, musisz spłacić swój dług i musisz spróbować odłożyć pieniądze na emeryturę. Często nadając tym rzeczom taką samą wagę”.

Oczywiście ludzie dostrzegali znaczenie spłacania długów i oszczędzania na emeryturę. Awaryjny fundusz rezerwowy? To była trudniejsze do zaakceptowania.

„Ludzie krzyczeli na mnie i mówili: ‘Jak możesz mówić, aby trzymać równowartość od 6 do 12 miesięcy swoich wydatków na życie na koncie, które nie płaci odsetek? Bo pamiętajcie, że w czasie pandemii i na początku to było naprawdę 0% odsetek” – mówi. Jednak pandemia uwydatniła znaczenie posiadania pewnego rodzaju zabezpieczenia gotówkowego. „Ludzie, z którymi rozmawiałam, którzy mieli rezerwy awaryjne, mieli fundusze, z których mogli skorzystać, przeszli przez pandemię w zupełnie inny sposób niż ci, którzy polegali na czekach stymulacyjnych i przedłużonych zasiłkach dla bezrobotnych”.

Teraz, jak mówi, nadal zachwala trzy filary, ale dziś znacznie więcej uwagi poświęca się funduszowi awaryjnemu. „Myślę, że po pandemii więcej ludzi rozumie, że posiadanie awaryjnego funduszu rezerwowego – dostęp do pieniędzy, na których można polegać – stało się numerem jeden, dwa i trzy”.

Dla większości planistów finansowych najtrudniejszą częścią rozmów jest rozmowa o ostatnim etapie. Ludzie chętnie rozmawiają o emeryturze, czekając na czas, kiedy będą mogli podróżować, zobaczyć się z rodziną i zrobić wszystko to, co odkładali od czterdziestu lat. Ale mówić o tym, co stanie się z ich pieniędzmi i majątkiem, kiedy umrą? Nikt nie chciał o tym rozmawiać przed pandemią. Robią to teraz.

Schlesinger twierdzi, że COVID-19 sprawił, że dla wielu osób kwestie związane z końcem życia znalazły się na pierwszym miejscu. „To była fascynująca zmiana”, dodając, że są to zwykle trudne rozmowy, które zmuszają do podejmowania trudnych wyborów życiowych. Jak mówi Schlesinger, jej pracą jest nakłonienie jej klientów do wprowadzenia tych planów w życie.

Gotowi na zmiany

Ludzie dokonywali dużych zmian w swoim życiu także przed pandemią, ale Schlesinger twierdzi, że nie było to szczególnie powszechne. Większość miała już karierę i przewidywalną trajektorię przejścia na emeryturę, której starali się trzymać. Zwykle było tylko kilka wydarzeń życiowych, które mogły wpłynąć na zmianę tych planów. Rozwód i śmierć były najważniejsze, ale pandemia wysunęła na pierwszy plan znacznie więcej czynników: zdrowie psychiczne; niekorzystne zdarzenia w pracy; izolacja.

„Żyjesz bardzo ogołoconym życiem i jesteś sam ze swoimi myślami, słyszysz o strasznych rzeczach i to jest naprawdę przerażające” – mówi, zauważając, że w tym kontekście nagle wiele decyzji, które podjęliśmy, aby osiągnąć odległy cel finansowy, nie wydawało się mieć sensu. „I może to jest ten moment, w którym myślisz: ‘dlaczego mieszkam tysiące mil od moich rodziców? Dlaczego zdecydowałem się pracować tak ciężko, że właściwie nie jestem pewien, czy naprawdę lubię swoją pracę; ale wiem, że naprawdę kocham moje dzieci i chyba nie chcę już tak pracować”.

Dużą przeszkodą w dokonywaniu zmian — nawet jeśli wydaje się to oczywistym wyborem — jest strach. Ale tak, jak widzi to Schlesinger, pandemia wymusiła zmiany na dużej liczbie osób. I musieli stawić czoła tym lękom.

Mówi, że specjaliści od finansów osobistych i planiści finansowi będą musieli pogodzić się z faktem, że pandemia w dziwny sposób sprawiła, że ludzie poczuli, iż muszą przejąć kontrolę nad swoim życiem w bardziej aktywny sposób i bronić swoich potrzeb i pragnień. Teraz mogli spojrzeć na swoje cele zawodowe, finansowe plany emerytalne i całą resztę, zastanawiając się, co tak naprawdę liczy się dla nich w życiu.

jm

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor