13 września 2019

Udostępnij znajomym:

Jasnożółte słupki wystające z cementowej wyspy w połowie przejścia dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Madison i St. Louis w Garfield Park, to jeden z elementów wczesnego etapu planu bezpieczeństwa o wartości 6 milionów dolarów, przewidzianego dla zachodniej części miasta.

To część miejskiego planu bezpieczeństwa Vision Zero, mającego na celu zmniejszenie liczby poważnych obrażeń i zgonów spowodowanych ruchem drogowym.

„Kolizja drogowa nie jest wypadkiem. To incydent, któremu można zapobiec” – powiedział Tom Carney, pełniący obowiązki komisarza Departamentu Transportu w Chicago podczas czwartkowej konferencji prasowej, na której ujawniono plan opracowany po serii spotkań z lokalnymi społecznościami, obserwacjami w terenie w ponad 70 lokalizacjach oraz po analizie ilości wypadków i danych spisu ludności.

Vision Zero skupi się najpierw na dzielnicach Austin, Garfield Park i North Lawndale i zostanie wprowadzony na południowej stronie miasta w przyszłym roku.

Urzędnicy twierdzą, że siedem z ośmiu obszarów o największej ilości wypadków w Chicago, znajduje się na południowej i zachodniej stronie miasta (ósmy obszar to śródmieście, gdzie jest więcej samochodów i osób dojeżdżających do pracy), a mieszkańcy zubożałych społeczności są trzy razy bardziej narażeni na śmierć w wyniku wypadku drogowego, niż pochodzący z bardziej zamożnych rejonów.

„Żadna śmierć związana z ruchem drogowym nie jest akceptowalna, gdy jako miasto dysponujemy narzędziami strategiami, aby im zapobiec” – powiedziała burmistrz Lori Lightfoot. „Niedopuszczalne jest, aby osoby biedne lub o niskich dochodach były bardziej narażone na śmierć w wyniku wypadku”.

Lightfoot powiedziała, że miasto próbuje działać w trybie pilnym, podejmując stosunkowo szybkie i tanie rozwiązania, takie jak odmalowywanie przejść dla pieszych, umieszczanie słupków i wprowadzanie „progów” na chodnikach, które powodują, że samochody redukują prędkość podczas skręcania i dają pieszym więcej miejsca.

Burmistrz nie udzieliła konkretnej odpowiedzi na pytanie, czy miasto zamierza dołożyć więcej kamer, aby monitorować prędkość jazdy.

„Nie są one powszechnie lubiane” – powiedziała. „Nie są również lubiane przeze mnie” – dodała, naciskana przez reporterów.

Burmistrz poinformowała, że miasto „kompleksowo przygląda się” fotoradarom, zdając sobie sprawę z faktu, iż wielu mieszkańców ma wątpliwości, czy skutecznie spowalniają one ruch drogowy, czy też są jedynie narzędziem generowania przychodów do kasy miejskiej.

„Podstawowa mobilność jest prawem obywatelskim ludzi” – powiedziała Melody Geraci z Active Transport Alliance. „Transport jest leżącym u podstaw, ale często niezauważanym, łącznikiem między ludźmi a ich szansami, a czasem także przetrwaniem”.

„Wyobraź sobie wyzwanie starszej osoby, która nie może szybko przejść przez ruchliwą ulicę, taką jak Madison Street” – powiedziała. „Priorytetyzacja bezpieczeństwa to najważniejszy krok”, dodała, zwracając uwagę, że Chicago zbyt długo priorytetowo traktowało „podróże samochodowe nad wszystkimi innymi, umożliwiając samochodom poruszanie się tak szybko, jak to możliwe, i obserwując w rezultacie śmierć ludzi”.

Vision Zero to międzynarodowa kampania bezpieczeństwa. Chicagowski plan przestawiono po raz pierwszy 2017 roku.

Monitor

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor