18 stycznia 2018

Udostępnij znajomym:

WOŚP w Chicago zagrała koncertowo

W Wietrznym Mieście Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gra już od 25 lat. W tym roku zagrała rewelacyjnie. Ponad 200 wolontariuszom udało się zebrać ponad 160 tysięcy dolarów, a liczenie jeszcze nie zostało zakończone. Na ten sukces złożyły się dobrowolne datki gości odwiedzających Centrum Kopernikowskie oraz kilka wcześniejszych minisztabów, licytacje na radiowych antenach oraz zbiórki do puszek w polonijnych sklepach.

“Zainteresowanie imprezą przerosło moje najskrytsze oczekiwania, jakie miałem przed chicagowskim finałem. Bałem się trochę tego. Robię to pierwszy raz i człowiek uczy się na błędach, ale w dalszym ciągu twierdzę, że wolontariusze, których teraz mam, są ludźmi tak “zagrzanymi” w walce, że oni wiedzą co robią i ja nie boję się o wynik tego finału. Wiem, że wynik będzie na pewno dobry. Czy pobijemy rekord – zobaczymy” – powiedział w niedzielne popołudnie dyrygent chicagowskiej orkiestry Andrzej Hryń.

Licytacja serduszek i dziesiątków innych darów wzbudzała nie lada emocje.

Rywalizacja właściciela restauracji “Lutnia” Marka Pieprzyka z motocyklistą grupy “Sokół” panem Adrianem o złote serduszko nr 3 wzbudziła wśród bohaterów licytacji oraz publiczności olbrzymie napięcie. W końcu za 3 tysiące wylicytował je pan Adrian. Za serduszko z Polski oznaczone nr 99, które było licytowane na falach radia Polski FM, do kasy orkiestry trafiło 3.2 tysiąca dolarów. Rekord licytacji złotych serduszek padł na antenie Radia 1030 AM. Jeden z radiosłuchaczy tej stacji wyłożył za złote serduszko z diamentem ufundowane przez Atlantis Jewelry kwotę 13.5 tysiąca dolarów. Serduszka były licytowane także w czasie minisztabów, które odbyły się: w stadninie koni “Pistakee Bay”, przedszkolu “Wyspa Dzieci”, w klubie motocyklowym “Sokół”, na imprezie PACBY oraz podczas tenisowego turnieju w Northbrook, wzbogacając konto orkiestry o kwoty od kilkuset do paru tysięcy dolarów. Wśród nietypowych fantów, które były licytowane, sporą grupę stanowiły gadżety sportowe. Można było również wylicytować lot zabytkowym bombowcem lub salwę armatnią ufundowaną przez Stowarzyszenie Historyczne Armii Polskiej. Wśród wylicytowanych przez Katarzynę, Marka i Mirosławę Pieprzyków przedmiotów, był między innymi zegar z podpisem Jerzego Owsiaka. Pani Maria wspiera orkiestrę od wielu lat. “Jeszcze kiedy mieszkałam w Polsce, a było to ponad 20 lat temu, grałam w orkiestrze. W tym roku nie miałam czasu być w sztabie, ale całym sercem wspieram orkiestrę swoją obecnością i oczywiście pieniędzmi”. “Wszystko wygląda dobrze. Są bardzo ciekawe koncerty. Kilka nowych zespołów zagrało w tym roku. Licytujemy różne przedmioty. Mam nadzieję, że uda nam się w tym roku zebrać jak najwięcej pieniędzy “ – powiedziała wolontariuszka Lucyna. Grażyna Bąk z kolei, która przyszła z rodziną i przyjaciółmi, zwróciła uwagę na najważniejszy atrybut, który goście powinni posiadać przy sobie. “Portfel z pieniędzmi, aby złożyć datek, bo to jest wielka szansa na to, żeby pomóc tym, którzy naprawdę tej pomocy potrzebują”. Wśród gości byli lokalni politycy z aldermanami Milly Santiago i Arielem Reboyrasem oraz kandydatem na kongresmena Jeusesem Garcią na czele.

Na głównej scenie wystąpiły grupy: “Jailbrake”, “Justyna and The Company”, “Cia Revival”, Rebelska”, “Dywersant”, “Zion Lyahbinghi & The”, Lightening Strikes” oraz “Autofobia”. Na scenie dziecięcej, którą od kilku lat opiekuje się Agata Paleczny, również działo się wiele ciekawych rzeczy. “Z tą sceną od lat związane są Warsztaty Teatralne, a więc i moja osoba. Pracujemy intensywnie, aby dzieci się nie nudziły, bo to jest tak, że jeżeli państwo przychodzice do Copernicus Center całymi rodzinami, to musimy zapewnić tym dzieciom atrakcje i poza zwykłymi występami na scenie, w których prezentują się rozmaite dziecięce grupy działające w Chicago, to mamy również inne zajęcia. Dzieci mają malowane buźki, paznokcie, nakładane makijaże. Mamy kącik budowlany nadzorowany przez wolontariuszy z Home Depot. Jest kącik plastyczny przygotowany przez dzieci z Warsztatów Teatralnych. Robimy łańcuch dobrych serc, bo ten łańcuch jest przez kolejne lata przekazywany na następne sztaby”.

W wolontariat zaangażowane były inne organizacje charytatywne. Chicagowskie “Stokrotki” z fundacji działającej na rzecz kobiet chorych na raka piersi, czuwały nad cichą aukcją. Wśród uczestników z puszkami uwijali się wolontariusze z Fundacji “You Can Be My Angel”. “Rozdajemy serduszka, żeby dostać pieniążki na dzieci, żeby były zdrowe” – powiedział sześcioletni Korneliusz Romanowski, który kwestował wraz z mamą Katarzyną i bratem Konstantym. “Tam gdzie potrzebna jest pomoc, tam się pojawiają anioły” – powiedziała Katarzyna Romanowska, prezes Fundacji “I ty możesz zostać moim aniołem”. “Anioły robiły dzisiaj balony, malowały buzie i pracowały w pocie czoła. Te nasze maluszki, które czekają gdzieś w Polsce na naszą pomoc, korzystają ze sprzętu zakupionego przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. A więc cegiełka do cegiełki” – podsumowała akcję pani Katarzyna.

WOŚP zagrała więc z dużym sukcesem podczas jubileuszowego koncertu w Wietrznym Mieście. Wszystkim ofiarodawcom, wolontariuszom, artystom i sponsorom należą się słowa uznania.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor