Oczekuje się, że w programie Social Security zabraknie gotówki na wypłatę obiecanych świadczeń już za około dziesięć lat, podczas gdy w kluczowym funduszu obsługującym wypłaty z tytułu Medicare zabraknie środków do 2031 r. – wynika z ostatnich prognoz opublikowanych przez powierników tych funduszy.
Informacje te nie są dla nikogo zaskoczeniem, gdyż od dawna mówi się, że bez zdecydowanych działań Kongresu w najbliższym czasie zabraknie pieniędzy na wypłatę większości świadczeń. Coraz większa liczba osób przechodzących na emeryturę i jednocześnie coraz mniejsza liczba osób w wieku zawodowym, do tego coraz dłuższa średnia życia i ostatnio wysoka inflacja skracają termin wypłacalności Social Security.
Prognozy te służą więc jako coroczne przypomnienie, że popularne programy opierają się na chwiejnych podstawach finansowych. Chociaż wszelkie próby ich załatania z pewnością spotkają się z ostrą opozycją polityczną, nicnierobienie w tym zakresie może okazać się znacznie gorsze.
Skąd pieniądze na świadczenia
Świadczenia z tytułu ubezpieczeń społecznych Social Security dla emerytów i innych osób są opłacane głównie z podatków od wynagrodzeń obecnych pracowników i uzupełniane przez fundusz powierniczy. Wypłaty w ramach programu już jakiś czas temu przekroczyły wpływy do niego, a obecnie oczekuje się, że obsługujący świadczenia emerytalne fundusz zostanie wyczerpany do 2033 r. To o rok wcześniej niż prognozowano w zeszłym roku, po części za sprawą wolniejszego wzrostu gospodarczego.
O ile wcześniej nie zostaną wprowadzone zmiany w celu wzmocnienia programu, świadczenia 66 milionów odbiorców programu Social Security zostaną obniżone o 23-25%. Osoby w wieku przedemerytalnym i już pobierające świadczenia powinny więc być bardzo zainteresowane działaniami Kongresu w tej sprawie. Na razie nie ma zgody co do przyszłych działań.
Tymczasem funduszowi Medicare, który uzupełnia płatności dla szpitali i domów opieki, również brakuje gotówki. Może to spowodować 11-procentową obniżkę wynagrodzeń dla pracowników służby zdrowia, chyba że zmiany zostaną wprowadzone przed 2031 r. W tym przypadku termin ten przypada o trzy lata później niż przewidywano w zeszłym roku.
Osoby obsługujące fundusz przewidują pewne oszczędności kosztów w Medicare dzięki przejściu na tańsze leczenie ambulatoryjne oraz dlatego, że niektóre osoby, które wymagałyby najbardziej kosztownej opieki, zmarły przedwcześnie podczas pandemii Covid-19.
Miliony uzależnionych od Social Security i Medicare
Sekretarz skarbu Janet Yellen podkreśliła znaczenie wspierania obydwu funduszy powierniczych, aby uniknąć drakońskich cięć świadczeń i płatności dla dostawców usług.
„Social Security i Medicare to dwa podstawowe programy, na których polegają starsi Amerykanie, gdy chodzi o zabezpieczenie emerytalne” – napisała Yellen w oświadczeniu. „Administracja Bidena-Harris jest zobowiązana do zapewnienia długoterminowej rentowności tych krytycznych programów, aby emeryci mogli otrzymać ciężko zarobione świadczenia, które im się należą”.
W ramach federalnego budżetu administracja rządowa zaproponowała przedłużenie wypłacalności funduszu wspierającego Medicare o 25 lat, głównie poprzez wyższe podatki od najbogatszych. Administracja nie zaproponowała jednak podobnych rozwiązań względem Social Security.
Dlaczego jest tak źle
Głównym wyzwaniem jest demografia. W miarę jak starzejące się pokolenia wyżu demograficznego przechodzi na emeryturę, coraz mniej osób czynnych zawodowo wpłaca pieniądze do programu, aby wesprzeć rosnące koszty świadczeń. W ubiegłym roku tylko 2,7 pracowników dokonywało wpłat w przeliczeniu na każdą osobę pobierającą świadczenia. Dodatkowo, mniejsza część dochodu podlega teraz podatkom od wynagrodzeń, które wspierają program Social Security.
Nie ma innego sposobu: utrzymanie przy życiu programu będzie wymagało albo wyższych podatków, albo wypłaty niższych świadczeń lub też jakiegoś ich połączenia.
„Jedyną odpowiedzialną rzeczą do zrobienia jest przyznanie, że musimy wprowadzić zmiany, i że nie zgadzamy się co do tego, jak to zrobić. Ale usiądźmy i spróbujmy to rozgryźć” – powiedziała Maya Macguineas, przewodnicząca Komitetu ds. Odpowiedzialnego Budżetu Federalnego. „Jeśli będziemy czekać do ostatniej chwili, rozwiązania będą o wiele, wiele trudniejsze”.
rj