23 października 2016

Udostępnij znajomym:

W kontekście wyborów w Chicago często mówi się o "demokratycznej maszynie", która operowała przez dekady. Temat fałszerstw wyborczych odżył po tym, jak Donald Trump zasugerował taką możliwość podczas nadchodzącego listopadowego głosowania.

Republikański kandydat na prezydenta Donald Trump wezwał ostatnio swoich zwolenników do bacznego monitorowania przebiegu głosowania w listopadowych wyborach, a wśród miast, w których wynik może być „ustawiony” wymienił Chicago.

"Bądźcie czujni w Filadelfii, w St. Luis i w Chicago, ale również w wielu innych miastach" – apelował Donald Trump do swoich zwolenników. "Ludzie, którzy umarli 10 lat temu głosują, nielegalni imigranci głosują. Dzieje się tak w wielu miastach. Oszustwa wyborcze są bardzo, bardzo powszechne" – mówił.

Pytany o te insynuacje główny doradca Trumpa, były burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani w wywiadzie w telewizji CNN powiedział: "Czy chcesz, abym przyznał, że wybory w Filadelfii i Chicago są uczciwe? Byłbym idiotą, gdybym tak powiedział. Musiałby zapomnieć całą wiedzę zdobytą w ciągu mojej 40-letniej kariery prokuratorskiej".

Giuliani przypomniał fałszerstwa wyborcze, do których w naszym mieście dochodziło w 1982 roku, gdy głos – jak powiedział – oddało kilkaset nieżyjących osób. Dodał, że te głosy „martwych wyborców” w większości zostały oddane na demokratów, rzadziej na republikanów. 

"Martwi" wyborcy z Chicago pomogli wygrać prezydentowi Johnowi F. Kennedy'emu wybory w 1960 roku, kiedy JFK pokonał Richarda Nixona 9,000 głosami w Illinois.

Wspomniana przez Rudiego Giulianiego sprawa fałszerstw wyborczych dotyczy wyborów z 1982 roku, kiedy walczący o reelekcję republikański gubernator James R. Thompson wygrał z demokratycznym rywalem, byłym senatorem USA Adlai'em E. Stevensonem III różnicą zaledwie 5,074 głosów.

Była to najmniejsza różnica głosów w wyborczej historii Illinois. Wynik głosowania był przedmiotem śledztwa federalnego w sprawie – jak się później okazało – największego oszustwa wyborczego, jakim zajmował się departament sprawiedliwości USA.

Prokuratura federalna doprowadziła do 62 aktów oskarżenia zakończonych wydaniem 58 wyroków dla osób odpowiedzialnych za przebieg głosowania, w tym przewodniczących obwodowych komisji wyborczych.

Ówczesny prokurator federalny, Daniel Webb oszacował, że co najmniej 100,000 fałszywych głosów (10 procent wszystkich głosów w Chicago) zostało doliczonych do wyniku wyborczego. 

Doszukano się dowodów na oszustwa wyborcze polegające na kupowaniu głosów oddawanych później przez innych w imieniu zarejestrowanych wyborców.

Przed wyborami ubiegający się w 1982 roku o reelekcję republikański gubernatora James Thompson miał 15-punktów procentowych przewagi na swym demokratycznym rywalem Adlai'em Stevensonem. 

Bardzo zbliżony wynik wyborczy i zwycięstwo Thompsona zaledwie 5,074 głosami spowodowały, że Stevenson natychmiast złożył sądowy wniosek o ponowne przeliczenie głosów w całym Illinois. Demokrata porażkę wyborczą uznał dopiero po tym, jak dwa miesiące później Sąd Najwyższy Illinois odrzucił ten wniosek.

Chociaż sztaby obu kandydatów zwróciły się do FBI o przeprowadzenie śledztwa, decyzja zapadła dopiero po tym, jak jeden z działaczy partyjnych z 39. chicagowskiej dzielnicy zdecydował się ujawnić kulisy fałszerstw w jego placówce wyborczej.

Chicagowska prasa podchwyciła temat. Opisywano sprawę człowieka, który oddał swój głos w 27. dzielnicy, chociaż de facto nie żył już od ponad dwóch lat. Jako miejsce zamieszkania wpisano hotel Arcade, a jego podpis widniał wśród 47 innych wyborców, którzy mieli mieszkać w tym hotelu. Jednak, jak ustalił wtedy dziennik "Chicago Sun-Times", 41 z 47 osób nie mieszkało w tym hotelu.

Skala śledztwa FBI była bezprecedensowa. By sprawdzić listy zarejestrowanych wyborców w 2,910 placówkach wyborczych w Chicago (ok. 1.6 mln wyborców) stworzono do tego celu specjalny program komputerowy. 

Praktycznie w każdym okręgu wyborczym stwierdzono nadużycia. Ponad 3,000 oddanych głosów miały nazwiska osób, które były martwe, a ponad 31,000 osób głosowało dwa razy w różnych miejscach w mieście. 

Tysiące osób zagłosowało pomimo tego, że w czasie wyborów były w więzieniach. Odkryto przypadki oddania głosów przez nielegalnych imigrantów. Prokurator federalny Dan Webb ustalił, że do głosowania w Chicago zarejestrowanych było ok. 80,000 nieudokumentowanych imigrantów. Kilkudziesięciu usłyszało zarzuty federalne.

Podobne nieprawidłowości wyborcze w Chicago odkryto także w 1987 roku podczas prawyborów. Co najmniej 52,000 nieprawidłowo oddanych głosów w demokratycznych prawyborach przyczyniło się do ich wygrania przez ówczesnego burmistrza Harolda Washington, który pokonał byłą burmistrz Jane Byrne.

Czasy jednak zmieniły się i rzecznik prasowy Chicagowskiej Komisji Wyborczej Jim Allen podkreśla, że nieprawidłowości przy głosowaniu to obecnie jednostkowe przypadki.

"W ciągu ostatnich 10 lat mieliśmy 10 zawiadomień do prokuratury dotyczących nieprawidłowości wyborczych na 9 mln oddanych głosów" – podał Allen.

Jedna z tych spraw zakończyła się postawieniem zarzutów manipulowania głosami dwóm osobom w 50. dzielnicy w wyborach na radnego w 2007 roku.

Allen powiedział, że używany przez Chicagowską Komisję Wyborczą elektroniczny system wyklucza "możliwość podwójnego głosowania".

Przypomniał, że Stanowa Komisja Wyborcza sprawdza też listy wyborcze pod kątem podwójnych rejestracji czy martwych wyborców.

Jednocześnie zaapelował do wyborców, by zgłaszali podejrzaną działalność wyborczą do miejskich czy powiatowych komisji, a nawet biura prokuratora federalnego. Jak do tej pory najwięcej skarg dotyczyło prowadzenia kampanii wyborczych zbyt blisko placówek do głosowania.

"Zastraszanie wyborców stanowi naruszenie prawa federalnego" – przypomniał Allen.

Także sekretarz powiatu Cook David Orr zapewnia, że władze czuwają nad prawidłowym przebiegiem procesu wyborczego.

"W placówkach wyborczych zawsze mamy sędziów elekcyjnych z partii republikańskiej i demokratycznej, którzy czuwają nad liczeniem głosów" – powiedział Orr.

JT

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor