Korzystanie z telefonu podczas jazdy stało się niepokojącą normą wśród młodych kierowców. Choć większość osób zdaje sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie za sobą oderwanie wzroku od drogi, dla wielu nastolatków sięganie po smartfona za kierownicą jest niemal odruchem. To nie tylko kwestia wygody — ale także społecznych nawyków i przekonań, które utrwalają niebezpieczne zachowania.
Nowe badanie przeprowadzone wśród ponad 1100 uczniów szkół średnich w całych Stanach Zjednoczonych ujawnia, jak często młodzi kierowcy korzystają z telefonu podczas jazdy. Uczestnicy badania przyznali, że średnio aż 21% czasu spędzonego za kierownicą poświęcają na zerkanie w ekran, a 26% z tych spojrzeń trwa dwie sekundy lub dłużej.
Co więcej, 70% nastolatków przyznało, że zdarza im się długo patrzeć na telefon w trakcie prowadzenia auta.
Wyniki opublikowane na łamach Traffic Injury Prevention pojawiają się w czasie, gdy eksperci ds. bezpieczeństwa drogowego coraz głośniej alarmują o rosnącym problemie rozproszenia uwagi za kierownicą, zwłaszcza wśród niedoświadczonych kierowców.
Czego młodzi szukają w telefonie?
Młodzi kierowcy najczęściej sięgają po telefon z powodu nawigacji, rozrywki lub chęci wysłania wiadomości. Aż 65% respondentów jako główny powód wskazało „rozrywkę”, 40% — pisanie SMS-ów. Inni przyznali się do sprawdzania Instagrama, Snapchata czy czytania wiadomości.
Choć wielu z nich dostrzega zalety aplikacji nawigacyjnych, jednocześnie wiedzą, że każda sekunda oderwania wzroku od jezdni zwiększa ryzyko wypadku. Badacze podkreślają, że już dwusekundowy kontakt wzrokowy z ekranem telefonu znacząco zwiększa prawdopodobieństwo kolizji, a rozproszenie uwagi podczas jazdy jest jedną z głównych przyczyn wypadków wśród młodych kierowców.
Społeczne przyzwolenie i błędne przekonania
„Jazda z rozproszoną uwagą zagraża nie tylko samemu kierowcy, ale też wszystkim innym uczestnikom ruchu” – mówi dr Rebecca Robbins, autorka badania i badaczka ze szpitala Brigham and Women’s Hospital.
Jak dodaje w rozmowie z Newsweekiem, jednym z najbardziej niebezpiecznych przekonań młodych ludzi jest to, że używanie telefonu może uczynić jazdę bardziej „rozrywkową”. Dla wielu to również forma ucieczki od nudy za kierownicą.
I choć młodzi udzie zdają sobie sprawę z ryzyka, zauważają, że rozproszenie uwagi jest powszechnym zachowaniem ich rówieśników.
Badanie ujawniło również, że niektórzy młodzi kierowcy sami wypracowali metody ograniczania pokusy sięgnięcia po telefon: uruchamianie trybu „Nie przeszkadzać”, odkładanie urządzenia na tylne siedzenie czy wyciszanie powiadomień.
Zdaniem autorki badania, przyszłość powinna należeć do inicjatyw promujących konkretne strategie ograniczania rozproszenia — oraz wzmacniających poczucie sprawczości u młodych kierowców.
Eksperci apelują o dalsze badania i szybkie wdrożenie kampanii społecznych, które pokażą młodzieży realne zagrożenia wynikające z korzystania z telefonu podczas jazdy.
Jak mówi Robbins: „Musimy mówić o tym głośno. Każdy rozproszony kierowca to potencjalne zagrożenie — nie tylko dla siebie, ale dla wszystkich na drodze”.