Budowa nowego stadionu drużyny w Arlington Heights wciąż nie jest pewna. Chicago Bears nie są zadowoleni z postępów związanych z realizacją planu budowy nowej siedziby w tym mieście, która miała kosztować ok. 5 miliardów dolarów. Zarząd klubu zaczął więc rozmawiać z kolejnym – Naperville.
Może to być rzeczywiste poszukiwanie najlepszego i najbardziej opłacalnego miejsca na przenosiny, ale wiele osób uważa, iż jest to próba wpłynięcia na trwające już negocjacje w sytuacji, gdy klub poszukuje publicznych pieniędzy na współfinansowanie projektu w Arlington Heights lub uzyskanie lepszych warunków w Chicago.
Na razie dyrektor generalny Bears, Kevin Warren, spotkał się z nowym burmistrzem Naperville, Scottem Wehrli, w sprawie możliwości rozwoju footbolowej franczyzy na tych zachodnich przedmieściach. Nazywając obecny plan przebudowy terenu wyścigów konnych w Arlington Heights „zagrożonym”, Bears wydali oświadczenie, w którym wyrazili frustrację z powodu negocjacji w sprawie podatku od nieruchomości w tym miejscu i otworzyli się na możliwość rozwoju w innej lokalizacji.
„Będziemy kontynuować trwające prace w tym miejscu i starać się zrealizować projekt w Arlington Heights, ale nie jest to już naszym jedynym celem” – czytamy w oświadczeniu. Naszym obowiązkiem jest wysłuchanie innych samorządów w Chicagoland w sprawie potencjalnych lokalizacji, które mogłyby zapewnić rozwojową szansę dla naszych kibiców, naszego klubu i stanu Illinois”.
Promocja
Co oferuje Naperville
Na razie nic konkretnego. Dyskusja w Naperville została zainicjowana przez burmistrza tego miasta i miała miejsce zaledwie kilka dni po tym, jak zespół rozpoczął rozbiórkę toru wyścigowego w Arlington Heights, będącego pierwszym krokiem w potencjalnym przekształcenia 326-hektarowej posiadłości w kompleks sportowy.
Naperville znajduje się zarówno w powiatach DuPage oraz Will i w liście do drużyny zaznaczyło, iż „z zadowoleniem porozmawiałoby o potrzebach biznesowych zespołu i dostępnych w mieście terenach”. Rzeczniczka Naperville odmówiła jednak udostępnienia jakichkolwiek informacji o potencjalnych miejscach zaoferowanych Bears.
Jednak Arlington?
Biorąc pod uwagę zaawansowanie rozmów w Arlington na temat obniżki podatków od nieruchomości, czy w Springfield, gdy chodzi o współfinansowanie projektu, spotkanie zespołu z Naperville wygląda bardziej jak na taktykę mającą na celu pchnięcie do przodu już prowadzonych rozmów.
Zespół wielokrotnie powtarzał, że będzie kontynuował przebudowę w Arlington Heights tylko wtedy, gdy będzie w stanie uzyskać pomoc podatników w finansowaniu części proponowanego kompleksu o mieszanym przeznaczeniu. A urzędnicy tego miast w listopadzie zatwierdzili umowę z Bears, określającą dozwolone zastosowania kompleksu, a także rodzaje pomocy podatkowej, która może być dostępna w subsydiowaniu projektu.
Chicago nie daje za wygraną
Od czasu, gdy Bears oficjalnie poinformowały o potencjalnych przenosinach, miasto i stadion, które obecnie nazywają domem, stopniowo podnosi ofertę mającą zachęcić drużynę do pozostania.
Była burmistrz Lori Lightfoot nawiązała współpracę z firmą deweloperską, aby przeobrazić starzejący się stadion na nowe miejsce rozrywki, bardziej pasujące do Bearsów XXI wieku. W styczniu tego roku ujawniono plany w postaci kilkuminutowego wideo:
Nowy burmistrz, Brandon Johnson, również zapowiedział walkę o zatrzymanie drużyny w mieście.
„Poprosiłem właściciela Bears, aby dał mi możliwość oceny sytuacji, a następnie wspólnie podejmiemy decyzję” – powiedział w wywiadzie wiosną tego roku jeszcze jako burmistrz elekt.
Jak więc widać, nic nie jest przesądzone. W Arlington Heights prawdopodobnie powstanie kompleks rozrywkowo sportowy, ale czy będzie siedzibą Bears, nie wiadomo. Równie dobrze drużyna może pozostać w Chicago, jeśli otrzyma odpowiednią ofertę z miasta. Oczywiście z ewentualnością znalezienie nowego miejsca też należy się liczyć, choć jest to opcja najmniej prawdopodobna w tym momencie.
rj
