Tuż przed zmrokiem we wtorek, deputowani z biura szeryfa w powiecie Ogle na południe od Rockford, odpowiedzieli na wezwanie dotyczące mężczyzny, który wędrował po ulicy w pobliżu drogi stanowej. 82-letni mężczyzna był odwodniony i zdezorientowany.
Kiedy został przetransportowany do pobliskiego szpitala, władze nie zdawały sobie jeszcze sprawy, że jest on jedną z dwóch osób z Indiany, które zaginęły poprzedniej nocy. Nie wiedzieli również, że to jeden z najwybitniejszych umysłów w dziedzinie chemii na świecie.
W 2010 roku Ei-ichi Negishi, profesor chemii organicznej na Uniwersytecie Purdue, otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii, najwyższe wyróżnienie za całokształt pracy naukowej. Po przyznaniu nagrody Negishi często mówił, że zasługi należą się jego żonie od 50 lat - Sumire.
Zaginięcie starszego małżeństwa zostało zgłoszone policji w stanie Indiania przez członków ich najbliższej rodziny w dniu 12 marca. Ostatecznie policjanci znaleźli samochód tej pary w rowie przy wysypisku śmieci, znajdującym się osiem mil od międzynarodowego lotniska w Rockford. Sumire została znaleziona martwa w samochodzie. Policja nie sądzi, aby udział w tym zdarzeniu miały osoby trzecie.
W tym tygodniu rodzina Negishi wydała oświadczenie: „Jesteśmy zdruzgotani utratą naszej ukochanej żony i matki, Sumire Negishi, która była blisko końca swojej walki z chorobą Parkinsona. (…) Ich samochód utknął w rowie i nie można go było uruchomić, a [Ei-ichi Negishi] prawdopodobnie szukał pomocy”.
W środę Mitch Daniels, prezydent Purdue University, na którym wykładał Negishi, wydał oświadczenie wyrażając kondolencje w imieniu całego kampusu.
„Purdue University i świat straciły drogiego przyjaciela w osobie Sumire Negishi. Przez całe życie pełnią miłości i lojalności wspierała swojego męża w karierze, która stanowiła ogromny wkład w naukę oraz kształcenie i szkolenie nowych pokoleń czołowych naukowców”.
Monitor
