18 stycznia 2019

Udostępnij znajomym:

Ponad 170 tysięcy dolarów zebrano podczas 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który trzynastego stycznia odbył się w Centrum Kopernikowskim przy 5216 W. Lawrence w Chicago. Finałową imprezę poprzedziło kilka mini sztabów orkiestry, które grały w różnych klubach, szkołach, sklepach i organizacjach. W niedzielę na ulice wyruszyło 97 wolontariuszy, którzy kwestowali przed różnymi polonijnymi miejscami licznie odwiedzanymi przez Polonię. W niektórych sklepach puszki orkiestry znajdowały się o wiele wcześniej. Niektórzy z właścicieli placówek handlowych udostępnili ich wnętrza kwestującym, co znacznie ułatwiało pracę wolontariuszy. W sieci sklepów „Montrose” kwestujący już we wczesnych godzinach popołudniowych mieli problemy z „upchnięciem” datków w puszkach.

Cały sztab liczył ponad 240 wolontariuszy. Darowizny napływały tak hojnie, iż w pewnym momencie zabrakło puszek. Zapowiada się na rekordową zbiórkę, bo jeszcze nie wszystkie środki zostały przekazne do chicagowskiego sztabu, którym kieruje Andrzej Hryn.

Podczas finału na scenie Centrum Kopernikowskiego wystąpiło kilka grup muzycznych i solistów. Działały stoiska oferujące liczne usługi i zabawy dla dzieci. Serwowane było jedzenie. Prowadzone były aukcje złotych serduszek oraz wielu prezentów i przedmiotów. Na imprezę przychodziły całe rodziny. Wielu z maleńkimi dziećmi. „Dzieci trzeba uczyć od najmłodszych lat, że trzeba się dzielić i pomagać innym, szczególnie dzieciom” – powiedział pan Gradzki, który przyszedł z żoną i czworgiem małych dzieci. Podobną opinię wyraził Damian Rechul, który był na miejscu z żoną i córeczkami. Pan Damian wylicytował dla swojej małżonki biżuterię. Przyznał, że rokrocznie stara się w ten sposób wspierać orkiestrę.

Niestety, tegoroczny sukces orkiestry w Polsce i na całym świecie okupiony został tragiczną śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który związany był z orkiestrą od wielu lat i w tym roku również osobiście kwestował na ulicach swojego miasta zbierając w ciągu dwóch godzin kilka tysięcy złotych. Ta tragiczna informacja wywołała głębokie przygnębienie wśród organizatorów i darczyńców chicagowskiego finału. „Bardzo trudno odnieść się w jakiś logiczny sposób do tego co się stało w Gdańsku. Paweł był jednym z nas, był wolontariuszem, był bratem. Pomimo tego, że finał przebiegł fantastycznie i zapowiada się jako jeden z największych zorganizowanych do tej pory chicagowskich finałów, w którym wszystko przebiegło tak jak należy, to jednak smak tego szczęścia jest bardzo gorzki. Zaapelowałem, żebyśmy wieczorem się spotkali i oddali cześć temu wielkiemu człowiekowi.

Modliliśmy się, zapaliliśmy światełko do nieba dla Pawła i to też mnie do głębi poruszyło, że jednak w takich trudnych momentach potrafimy się łączyć. W jedności siła. W tej chwili mamy na koncie 173 tysiące 633 dolary. Do rekordu brakuje bardzo niewiele” – powiedział Andrzej Hryn podczas wtorkowej rozmowy na antenie radia Deon.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor