Rachunki z drugą ratą podatku od nieruchomości w powiecie Cook, opóźnione o kilka miesięcy, zaczęły trafiać do skrzynek pocztowych. Według danych biura skarbnika powiatu, Marii Pappas, właściciele domów mieszkalnych w Chicago zostali obciążeni łączną kwotą 3.83 miliarda dolarów za cały rok, co stanowi sumę nieco większą niż udział właścicieli nieruchomości komercyjnych, wynoszący 3.82 miliarda dolarów.
Podwyżki podatku bolą i martwią każdego, niezależnie od stanu posiadania. Jeśli nasza rata wydaje się wysoka, wyobraźmy sobie, ile płacą najbogatsi.
Na przykład szef firmy Citadel i do niedawna jeden z najbogatszych mieszkańców Illinois, Ken Griffin, płacący zdecydowanie najwięcej w postaci podatków od nieruchomości w Illinois, musi zapłacić z tego tytułu nieco ponad 1.96 miliona dolarów.
To łączna suma za sześć mieszkań w centrum Chicago, w trzech różnych budynkach nadal należących do Griffina, który latem tego roku przeniósł swoją rodzinę i firmę na Florydę, oraz za nieruchomość sprzedaną w październiku za 10.225 mln. dolarów.
Zgodnie z raportem średnia w powiecie Cook w roku podatkowym 2021 wynosi 4,625 dolarów za nieruchomość. Griffin płaci więc co najmniej 424 razy więcej.
Kolejny podatek od nieruchomości z pierwszej dziesiątki najwyższych w Illinois otrzyma Mark Walter, dyrektor generalny firmy inwestycyjnej Guggenheim Partners i współwłaściciel Los Angeles Dodgers, według Forbesa wart 5.3 miliarda dolarów. Wraz z żoną Kimbrą Walter otrzyma rachunek na 562,853 dolarów za gigantyczną rezydencję, którą małżeństwo zbudowało na Orchard Street w połowie 2010 roku.
Rachunek Walterów jest drugim najwyższym w Chicago, jeśli chodzi o pojedyncze mieszkanie. Zdarzają się wyższe, które trafiają do całych budynków, w których suma dzielona jest na poszczególnych lokatorów, lub do inwestycji, gdzie poszczególne jednostki mieszkaniowe nie zostały jeszcze rozdzielone.
Trzeci najwyższy rachunek podatkowy trafia do Richarda i Michaeli Parrillo, którzy przez kilka lat próbowali sprzedać swoją gigantyczną rezydencję na Burling Street za 50 milionów dolarów, a później za 45 milionów dolarów, zanim wycofali ją z rynku. Parrillo zapłacą za nią $326,275 dolarów podatku.
Gubernator JB Pritzker wraz z żoną otrzymają czwarty co do wielkości rachunek z podatkiem od nieruchomości w mieście. Są winni do biura skarbnika $290,502 za rezydencję przy Astor Street, którą kupili w 2007 roku za 14.5 miliona dolarów. Choć suma wydaje się wysoka, to gubernator podobno posiada około 3.6 miliarda dolarów, więc ze spłatą należności nie będzie problemu.
Po Pritzkerach pojawiają się na liście na pozycji piątej właściciele kondominium przy Walton nr 9, którzy ukryli swoje nazwiska w rejestrach publicznych. Zapłacą za to mieszkanie $275,211 rocznego podatku.
Szósty co do wielkości rachunek podatkowy w Chicago w wysokości 250,237 dolarów, trafi do nowych właścicieli penthouse'u na 89. piętrze w Trump International Hotel & Tower, który sprzedany został w marcu za 20.5 miliona dolarów. Zidentyfikowano ich później ich jako Bryana Cresseya, dyrektora private equity, i jego żonę, Ilianę Sweis.
Na siódmym miejscu płacących najwięcej za podatek od nieruchomości w Illinois są Steve i Nancy Crown, którzy w kwietniu zapłacili 17.4 miliona dolarów za mieszkanie w budynku należącym do Grififina, Walton nr 9. Ich należność to $209,614.
Na ósmym i dziesiątym miejscu listy 10 najwyższych rachunków znajdują się apartamenty należące do anonimowych właścicieli, za które zapłacą oni również ponad 200 tysięcy. Pomiędzy nimi, na miejscu dziewiątym, jest penthouse przy 2550 N. Lakeview, wieży zbudowanej z widokiem na lagunę Lincoln Park dziesięć lat temu. Właściciele, Marianne Berger i jej mąż, chirurg ortopeda Richard Berger, którzy w 2013 roku zapłacili za mieszkanie prawie 7.5 miliona dolarów, mają do zapłacenia podatek za to miejsce w wysokości $213,578.
rj
rj
