21-letni Paul A. Zalewski z Mount Prospect został oskarżony o morderstwo mężczyzny, którego ciało policja znalazła w ub. tygodniu w płonącym SUV w tym miasteczku, na północno-zachodnich przedmieściach.
Po ugaszeniu pożaru okazało się, że 29-letni Vladimir Esquivel z Arlington Heights, został zastrzelony. Zginął od siedmiu strzałów, w tym jednego w głowę - podał koroner powiatu Cook.
Zarzuty morderstwa pierwszego stopnia usłyszał w czwartek 21-letni Paul A. Zalewski. Stanął przed sądem okręgowym powiatu Cook w Rolling Meadows. Sędzia Steven Goebel nie zgodził się na kaucję.
Prokuratura oskarżyła Zalewskiego także o próbę zatarcia śladów zabójstwa i posiadanie oraz rozprowadzanie niedozwolonych substancji. 21-latek od jesieni ubiegłego roku był objęty śledztwem dotyczącym handlu narkotykami.
Policja i strażacy zostali wezwani tuż po północy w nocy z 15 na 16 lutego do pożaru samochodu przy 1700 West Algonquin Road w pobliżu skrzyżowania z West Dempster. W samochodzie odkryto ciało Esquivela.
Zalewski został aresztowany we wtorek. Na jego ślad śledczych doprowadził materiał zebrany po analizie jego połączeń telefonicznych, a także nagrań z monitoringu zamontowanego przy domu ofiary i warsztatu samochodowego, gdzie obaj mężczyźni spotkali się w nocy 15 lutego.
Na nagraniach z monitoringu widać m.in. jak Esquivel wychodzi ok. godz. 9.30 wieczorem w dniu 15 lutego ze swojego budynku apartamentowego z dużą torbą marihuany. Następnie ok. 10.00 wieczorem jego SUV widać na ulicy Addison niedaleko warsztatu samochodowego, gdzie w okolicy znajdował się Chevrolet Malibu Zalewskiego. Auto było zarejestrowane na matkę 21-latka.
Z informacji prokuratury wynika, że o godz.9.58 wieczorem wykonano połączenie z telefonu Esquivela do Zalewskiego. Przez następne 17 godzin nie wykonał żadnych rozmów. Telefon był wyłączony.
Kamery zarejestrowały jak Zalewski wsiada do SUV Esquivela od strony pasażera, a wkrótce potem opuszcza go i wchodzi do warsztatu samochodowego.
Płonący samochód został znaleziony później przy kompleksie mieszkaniowym Cinnamon Cove przy Algonquin Road w Mount Prospect. Ze śledztwa wynika, że auto Zalewskiego odjechało z tego miejsca.
Asystentka prokurator stanowej w powiecie Cook Maria McCarthy poinformowała, że w samochodzie odkryto częściowo spalony pojemnik po łatwopalnej substancji, która została użyta do jego podpalenia.
Policja po przeszukaniu domu, w którym mieszkał 21-latek, w piwnicy, gdzie ćwiczył strzelanie, odnalazła łuski po nabojach. Od tych samych kul zginął Esquivel.
21-letni Zalewski był objęty wcześniej śledztwem dotyczącym handlu narkotykami, po tym jak we wrześniu 2017 r., policjant pozujący za nabywcę zakupił od niego 13.99 gramów ketaminy, leku używanego przy znieczuleniach.
27 listopada 2017 r. doszło do zakupu 27.88 gramów MDMA (ecstasy). Obie transakcje miały miejsce w warsztacie samochodowym na Addison Court. Podczas jednej z tych transakcji Zalewski zasugerował, że będzie rozwijać "biznes". Śledztwo było rozwojowe.
Trzy dni po śmierci Esquivela, 19 lutego, w wymianie wiadomości tekstowych Zalewski miał się chwalić, że ma do sprzedania "tony" marihuany. Następnie 20 lutego policja zaaranżowała transakcję przed warsztatem. Po aresztowaniu w jego samochodzie odkryto 454 gramy marihuany.
Prokurator McCarthy stwierdziła, że przeszłość kryminalna Zalewskiego sięga 2011 roku. Został wtedy uznany winnym nielegalnego użycia broni i posiadania konopi indyjskich i skazany na rok w zawieszeniu. W 2012 r. aresztowano go za kradzież oraz za jazdę w stanie nietrzeźwym i na zawieszonym prawie jazdy. Został objęty nadzorem sądowym,
Sędzia Goebel stwierdził, że nie zgodził się na kaucję, bo Zalewski jest "wyjątkowo niebezpieczny dla społeczeństwa", a oskarżenie dotyczy spalenia ciała i handlu narkotykami. Zalewski przed sądem ponownie stanie 15 marca.
Przyjaciel rodziny Esquivela, który chciał pozostać anonimowy, powiedział, że zamordowany mężczyzna od 16 lat przebywał w Stanach Zjednoczonych i wysyłał pieniądze członkom rodziny w Meksyku.
JT
