Jednostka straży pożarnej w miejscowości Coolspring w Indianie, walczyła o to, aby na jej terenie powstało Safe Haven Baby Box - specjalnie miejsce, w którym można legalnie pozostawić nowo narodzone dziecko. Wielu urzędników było temu przeciwnych, ale we wtorek wieczorem okazało się, że było ono potrzebne, kiedy po raz pierwszy pozostawiono tam noworodka.
Miejsca takie wyposażone są w alarmy, które powiadamiają lokalnych urzędników o umieszczeniu w środku dziecka. Miejsca te zostały zaprojektowane tak, aby były ciepłym i bezpiecznym schronieniem dla dziecka przed przybyciem na miejsce odpowiednich służb.
Około godziny 10:30 wieczorem we wtorek uruchomił się bezgłośny alarm i powiadomiony został szef departamentu straży pożarnej.
Komendant pomyślał, że mógł to być fałszywy alarm, jakie zdarzały się już wcześniej, lub ktoś mógł włożyć tam psa lub kota. Jednak tym razem było inaczej.
"Otworzyłem je, a to dziecko patrzyło mi prosto w oczy" - powiedział Mick Pawlik. Dziewczynka, którą nazwano "Baby Hope" miała może godzinę i wciąż pokryta była krwią.
W jednostce straży nikt nie osądzał matki, która zdecydowała się na taki krok. Po to właśnie istnieją takie miejsca. Nie instaluje się tam kamer, aby zobaczyć, kto przynosi dziecko. Nie zostanie przeprowadzone dochodzenie w sprawie odnalezienia rodziców. Nie będą zadawane żadne pytania.
"Naprawdę chciałbym podziękować matce, która zdecydowała się zrobić właściwą rzecz. Postąpiła słusznie, oddała dziecko w bezpieczne miejsce, zamiast porzucić je w lesie czy rowie. Słyszymy tyle strasznych historii" - powiedział zastępca komendanta, Warren Smith.
W tej chwili dziewczyna znajduje się w szpitalu, a wkrótce Indiana Child and Family Services rozpocznie poszukiwania dla niej nowej rodziny. Policja poinformowała, że dziecko wydaje się zdrowe i jest w dobrym stanie. Ludzie już rozmawiają na temat potencjalnej adopcji.
Monitor
